Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelscy restauratorzy mają dość wykorzystywania ich przez duże korporacje. Założyli własną platformę do zamawiania posiłków

W kilka miesięcy udało im się zdobyć ok. 10 proc. rynku. Z lubelskiej aplikacji do zamawiania posiłków zaczyna korzystać coraz więcej osób. Jednak wciąż prym wiodą zagraniczne platformy, które pobierają bardzo duże prowizje.

Coraz więcej restauracji przyłącza się do powstałej kilka miesięcy temu lubelskiej aplikacji do zamawiania posiłków LubJe. Pomysłodawcy nie ukrywają, że jest to ich odpowiedź na międzynarodowe platformy, które pobierają od nich bardzo duże prowizje. To sprawia, że w wielu przypadkach lokal nie jest w stanie nic zarobić na przygotowaniu takiego zamówienia.

Pomysł nad stworzeniem własnej aplikacji, pojawił się podczas drugiego lockdownu, kiedy to restauracje zostały zamknięte, a jednocześnie znacząco wzrosła liczba osób, które zaczęły zamawiać w ten sposób posiłki. Jak tłumaczą właściciele lokali, był to kilkukrotny wzrost. Jednocześnie platformy zaczęły na tym korzystać kosztem restauracji.

– Ludzie nie mogli wyjść na miasto, więc zamawiali jedzenie do domu. Duże portale do zamawiania posiłków zaczęły mieć wtedy hossę. Jednocześnie wywindowały swoje prowizje, nawet w przypadku, kiedy to my dostarczaliśmy posiłki własnym transportem. Tym samym lokale, które i tak miały duże problemy finansowe z uwagi na wprowadzone obostrzenia, zostały dodatkowo obciążone kolejnymi kosztami – mówi jeden z lubelskich restauratorów Marcin Polański.

Jak wyjaśniają właściciele lokali, wtedy zaczęli się spotykać, aby wspólnie znaleźć sposób na dalsze funkcjonowanie. W rozmowach tych brało udział kilkudziesięciu restauratorów. Zaczęto organizować różnego rodzaju akcje m.in. „ratujemy lubelskie gastro” czy „wzywamy posiłki”, jednocześnie pojawiły się głosy, że trzeba coś zrobić z prowizjami od zamówień, gdyż dla każdego stanowiło to spory problem.

Założona została spółka, której zadaniem jest obsługa lubelskiej aplikacji LubJe. Obecnie działa w niej około 75 restauracji z terenu miasta, które oferują każdy rodzaj posiłków. Jak podkreślają pomysłodawcy, jej celem nie jest zarobek, lecz jedynie obsługa platformy. Z kolei atut stanowi fakt, iż pobierane jest jedynie 8 proc. wartości zamówienia, czyli połowa tego, co biorą duże korporacje. Środki te przeznaczane są tylko i wyłącznie na pokrycie kosztów funkcjonowania, a także na reklamę.

Obecnie, po kilku miesiącach działalności, aplikacja została pobrana ok. 5,5 tysiąca razy. Za jej pomocą składanych jest ok. 10 proc. zamówień. Celem na najbliższe miesiące, jest podwojenie tej liczby. Dlatego też postanowiono zachęcić klientów niższymi cenami. Każdy, kto zamówi jedzenie za pomocą LubJe, zapłaci 10 proc. mniej, niż w innych aplikacjach.

Założeniem pomysłodawców jest to, aby poziom zamówień doszedł do takiego poziomu, aby poszczególne restauracje mogły zrezygnować z usług zagranicznych aplikacji. Już teraz pierwsze z lokali podjęły decyzję, aby zerwać z nimi współpracę i oferują klientom zamówienia i dowóz posiłków jedynie za pomocą LubJe.

(fot. lublin112.pl)

33 komentarze

  1. cena na produkt jest stała … można dać 10% zniżki za zamawianie z określoną aplikacją.
    Rzecz w tym że z LubJe, przedsiębiorca/restaurator zarabia więcej, przy tej samej cenie w menu.
    Czy niekumatym tak to trudno zrozumieć. Po jaki ch…j dawać zarabiać zagranicznym korpo ????
    Te same wieśmaki, co utyskują na zagraniczne markety, wspierają żarłocznego gada jak pyszne.pl

    • Holenderskie pyszne, działa tak jak booking i inne zagraniczne portale. Dlaczego Polacy czegoś takiego nie wymyślą. Nawet Czesi weszli z AAAgrat. Małymi krokami do przodu.

    • Bardzo chętnie bym wsparł Lubelski pomysł. Pracuję w strefie ekonomicznej na Vetterów, z 38 restauracji dowóz oferują tylko 2! Na Pyszne mam do wyboru 22 restauracje. Jest nasz 8 osób, więc wybór musi być. Coś nie bardzo przemyślany ten pomysł. Muszę zamówić na pyszne.

  2. Jak porównywałem ceny przez lubje i pyszne w każdym przypadku taniej było przez pyszne. Niby tańsza dostawa, ale dania droższe itp. Usunąłem aplikacje po kilku chwilach. Idea spoko, ale trochę człowiek czuje się naciągany.

    • re: „Jak porównywałem ceny przez lubje i pyszne w każdym przypadku taniej było przez pyszne.”karmić OBCE

      Ale po co wciągać w interes obcego żyda, BIGcorpo? Już cały świat jest zniewolony przez judeoglobalistów (podziękuj BIGpharma +BIGbankster of judemason za plandemie)

      • Takim komentarzem to raczej zniechęcasz, niż zachęcasz

      • Jednak myślenie boli

        Twój foliowy komentarz pokazuje jednak że myślenie boli. Plus taki, że z takim mózgiem na pewno nie jesteś żadnym restauratorem ani biznesmenem ani inwestorem.

      • Adekwatny nick masz do zawartości głowy. Zapomniałeś dodać największą „judokorpo” kościół katolicki, bo on opiera się na wierze w Żyda i jego matkę Żydówkę, no chyba że Ty z tych co „myślą” że oni Polakami byli. Nie musisz już nic więcej pisać..

  3. zdobyli 10% rynku? chyba knajp rynku starego miasta.

  4. Zamówie nawet jeśli będzie troszkę drożej, musimy wspierać lokalny kapitał, J Korpo

  5. Sprawdziłem podając adresy przy granicy miasta – np. Kalinówka, Lipniak, Rudnik czy osiedle Borek w Turce. Przez pyszne.pl spoko wybór z lubelskich lokali. Za to przez Lubje wygląda, że wiele z miejscowości nie istnieje, a taki np. Lipniak czy Borek (typowa sypialnia miasta) choć występuje w wyszukiwarce adresów, to jest niczym niedostępny odległy kraj.

  6. Nie chcę obrazić – druga osoba od lewej to pan czy pani? Skoro nie ma różnicy w cenie to po co przepłacać. Obniżka od dzisiaj – dlaczego nie od startu? Czy na paragonach albo w ulotkach można znaleźć logo lubje? Można reklamować portal o który walczymy – ale czy jest po co….

  7. Porównywałem ceny i są identyczne, do tego na pyszne zbieram punkty i pieczątki. Dostaje kupony na 15 zl lub darmowe zamówienia. Dlatego nie rozumiem dlaczego mam płacić więcej za mniej. Szczególnie jesli pyszne tak zdziera z Naszych restauratorów to mogli odjąć koszt prowizji pyszne od swoich cen na lubje. Rozsądny konsument myśli właśnie w ten sposób. Jesteśmy konsumentami i to przedsiębiorcy muszą pierwsi wyciągnąć rękę, a niestety tego nie robią. Aplikację szybko odinstalowałem

  8. Zacząłem korzystać jakiś czas temu, złożyłem w sumie 4 zamówienia. Ale brakuje ocen restauracji, chociaż z drugiej strony nie ma problemu konkurencji robiącej czarny PR. Ostatnio pewna knajpa dostarczyła błędnie zamówienie – pomieszali trochę zlecenie, w sumie nic istotnego, ale nie widziałem w aplikacji możliwości złożenia reklamacji. Ostatnie to kod rabatowy od aplikacji, który mial działać do konca tygodnia, a w niedzielę w ciągu dnia był nieaktywny. Napisałem maila, póki co nikt nie zareagował.
    Ale idea słuszna.

  9. Ciekawe kiedy na taki pomysł wpadną kierowcy bolta i przestaną dawać się dymać??

  10. Z poziomu klienta nie jest to atrakcyjne i nawet ten artykuł wygląda na sponsorowany albo po prostu jest mało profesjonalny, bo jest takie lanie wody w nim bez konkretów. Skoro restauratorzy faktycznie tak cierpią przez te wielkie korporacje i im się to tak nie opłaca to czemu nadal są na portalu? Tak jak np założyciel aplikacji z Viva La pizza. Oczerniać i jednocześnie współpracować? Słabo to wygląda

Z kraju