Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelscy ratownicy chcą jeszcze skuteczniej nieść pomoc. Mieszkańcy mogą im w tym pomóc

Są doskonale wyszkoleni, jednak nierzadko mają problemy z dotarciem osób tonących w Zalewie Zemborzyckim. Dlatego też lubelscy ratownicy postanowili zwrócić się z apelem do mieszkańców. Nie chodzi o żadną zbiórkę pieniędzy, lecz oddanie swojego głosu, który przecież nic nie kosztuje.

Jednym z projektów tegorocznego budżetu obywatelskiego w Lublinie jest zakup samochodu typu pick-up umożliwiającego brodzenie w wodzie o głębokości do 80 cm w zestawie ze skuterem wodnym oraz platformą ratowniczą. Ma to na celu znaczne zwiększenie bezpieczeństwa osób przebywających nad Zalewem Zemborzyckim.

Z roku na rok miejsce to przyciąga coraz większą liczbę odwiedzających. Znajduje się tam wiele atrakcji, pozwalających na uprawianie szeregu aktywności. Mowa tu m.in. o sportach wodnych, są ścieżki rowerowe, tereny spacerowe, jak też miejsca dla sportów drużynowych. Nie można też zapominać o wędkarzach.

Również miejskie placówki oferują m.in.: plażę, wyciąg dla narciarzy wodnych, zjeżdżalnie wodne, place zabaw i restauracje. Ponadto na terenie Zalewu znajdują się wypożyczalnie sprzętu wodnego, oferujące szeroką gamę sprzętu pływającego. Dodatkowo Wody Polskie zaplanowały modernizację zbiornika, która ma na celu oczyszczenie Zalewu, oraz przystosowanie go do celów turystycznych oraz rekreacyjnych. To sprawi, że nad akwenem będzie przebywało jeszcze więcej osób.

To oznacza wzmożoną pracę dla służb ratowniczych. Już teraz każdego roku notowanych jest wiele interwencji związanych z ratownictwem wodnym. Jak wskazują ratownicy, z roku na rok wzrasta ilość zdarzeń wymagających działań wyspecjalizowanych służb. Odnotowuje się coraz więcej interwencji, zwłaszcza tych na wodzie. Tylko w w ubiegłym roku służby ratunkowe przeprowadzili tam ok. 40 działań.

W celu zapewnienia bezpieczeństwa osób wypoczywających na terenie Zalewu Zemborzyckiego, w sezonie letnim nad akwenem działają posterunki Policji Wodnej oraz Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W pozostałym okresie, a więc przez 9-10 miesięcy w roku, służby ratunkowe muszą dojeżdżać w to miejsce. W pobliżu znajduje się Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 2 Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, blisko 12 km dalej jest też Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego.

Pomimo tego, że na terenie miasta znajdują się świetnie wyszkoleni ratownicy, którzy cały czas doskonalą swoje umiejętności aby jeszcze skuteczniej nieść pomoc, to jednak dysponują jedynie podstawowym sprzętem. Chodzi głównie o ten z zakresu ratownictwa wodnego, umożliwiający prowadzenie działań na wodzie.

Największym problemem jest fakt, iż łódź może być wodowana tylko w jednym, wyznaczonym miejscu na terenie zalewu. Dodatkowo pojazd, którym jest holowana, nie jest przystosowany do jazdy w terenie. Ograniczenia te znacznie wydłużają czas dotarcia do poszkodowanych. Tymczasem każdy doskonale powinien zdawać sobie sprawę, że w przypadku ratowania osób tonących, liczy się każda sekunda. Często właśnie kilka, lub kilkanaście sekund, potrafi zaważyć o czyimś życiu.

Dlatego też służby ratunkowe znalazły sposób, w jaki sposób przyśpieszyć dotarcie do osób znajdujących się w wodzie i potrzebujących pomocy. Rozwiązaniem jest samochód terenowy oraz skuter wodny z platformą ratowniczą. Niestety obecnie żadna ze służb działających w rejonie zalewu nie posiada tego typu wyposażenia.

Sprzęt ten umożliwi błyskawiczne wodowanie w dowolnym miejscu linii brzegowej zalewu. Platforma ratownicza zamontowana do skutera da możliwość bardzo szybkiego transportu poszkodowanego na ląd, gdzie ratownicy przygotowani do udzielana dalszej pomocy, mogą podjąć odpowiednie czynności ratownicze.

Ratownicy od dawna robią co mogą, aby w Lublinie był dostępny taki sprzęt. Wszystko rozbija się jednak o jego koszt zakupu. Jest on niemały, gdyż wynosi 350 tys. zł. Tymczasem żadna ze służb ratunkowych nie może sobie pozwolić na jego zakup. Dlatego też ratownicy postanowili zwrócić się do mieszkańców o pomoc. Nie chodzi o żadną zbiórkę funduszy, lecz tylko oddanie głosu na projekt D-51 Niezatapialni w budżecie obywatelskim. Zakupiony sprzęt będzie bowiem służył każdej potrzebującej osobie.

(fot. lublin112)

5 komentarzy

  1. Ja już swój głos właśnie na ten projekt oddałem kilka dni temu. Zachęcam i innych.

  2. Wszystko pięknie tylko zalew ma być modernizowany i pewnie będzie wyłączony na ładnych parę lat z użytkowania. Poza tym miejsc do wodowania jest dwa a poza tymi miejscami w wodowaniu nie pomoże i najlepszy samochód terenowy.

  3. O przyszedł Pan maruda „Gryzli”

  4. Wszystko pięknie, Ryłko 350 tysięcy za skuter plus auto do jego przewozuto lekka przesada.
    A utrzymanie tego pojazdu?, bo wątpię że nasz biedny Lubelski WOPR weźmie to na swoje barki?!
    A w okresie zimowym jak ten sprzęt ma być wykorzystywany?

  5. Posterunek Policji powinien funkcjonować cały rok ,wiele osób by dwa razy się zastanowiło nad swoimi poczynaniami .

Z kraju