Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Koszmarny wypadek w jednej z firm na Lubelszczyźnie. Prasa zmiażdżyła głowę mężczyzny

Tragicznie w skutkach zakończył się wypadek, jaki miał miejsce podczas nocnej zmiany w jednym z zakładów w Poniatowej. Życia mężczyzny nie udało się uratować.

Do zdarzenia doszło minionej nocy w jednym z zakładów przemysłowych w Poniatowej. Służby ratunkowe zostały zaalarmowane o wypadku przy pracy. Mężczyzna miał się dostać pod prasę.

Ze wstępnych ustaleń wynika, iż pracownik nachylił się, aby sprawdzić jeden z elementów automatycznej prasy przemysłowej. Ta w pewnym momencie ruszyła uderzając mężczyznę w głowę.

Życia 29-latka nie udało się uratować. Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą czynności wyjaśniające w tej sprawie. O wszystkim powiadomiono też Państwową Inspekcję Pracy.

(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)

76 komentarzy

  1. ,aa,boKrzycho.paPj

    Wszędzie się czepiają się pracownika, jeśli mają nadmiar ludzi.Wszedzie majster czy kierownik powie ci , że się zwolnij jak nie masz zdrowia.Bo dla każdego liczy się kasa i punktualność i dyspozycyjność.A wypadek jedną chwila nieuwagi i każdemu może się zdarzyć.Straszna tragedia

  2. KoszmarnyKarolek

    Przede wszystkim powinni zbadać warunki pracy w tej firmie. Czy spełnione były normy BHP, czy maszyna na której pracował ten biedny chłopak była dostatecznie zabezpieczona, sprawna, czy były przeprowadzane regularne przeglądy techniczne. W ten sam sposób powinny zostać sprawdzone wszystkie pozostałe stanowiska pracy, aby ewentualnie uniknąć kolejnego wypadku. O tej firmie, jej złej sławie, sposobie traktowania ludzi i warunkach w jakich muszą pracować krążą już legendy… to była tylko kwestia czasu aż stanie się tragedia.

    • Michał Kowalski

      Równie dobrze mogą sprawdzić, czy placówka mieściła się na zachód od Bugu i na wschód od Odry, to też pozwala przyjąć pewne założenia.

  3. W tej firmie nie istnieje coś takiego jak BHP ! Kwestią czasu było kiedy dojdzie do wypadku.

  4. A teraz rozpetam burze. Skad wiecie że on nie był np pod wpływem narkotyków badz alkoholu? Sekcja wszytsko wykaże…

    • Czlowiek Czlowiekowi

      A gdzie przełożeni którzy powinni sprawdzić pracownika na 3 zmianie czy jest trzeźwy i czy pod wpływem środków odurzających, widocznie na 1 i 2 zmianach też byli pod wpływem zaniedbanie przełożonych może?

  5. Po pierwsze przepisy bhp jakie kolwiek były spełnione?

    • Jeżeli był pod wpływem to tylko i wyłącznie jego wina i nikogo innego. Mądry człowiek nie robi takich rzeczy przy takiej maszynie. I takich temperaturach. Więc dalej to zaniedbanie kierownika czy pracodawcy to kierownik ma pracować 3 zmiany w pracy ? I każdego pilnować i chodzic za nim ? To są dorośli ludzie przy podpisaniu umowy jest i kodeksie pracy też jest zakaz spożywania alkoholu bądź innych środków odurzających. Wiedz jakie mogą być konsekwencje tego człowiek pod wpływem nie ma takiej koordynacji ciałem ruchu są zwolnione. Więc spójrz te na to z tej strony a nie uczepiles się jednej osoby….

      • O czym ty piszesz pracowałem w podobnej firmie i takie rzeczy sie robi przy takich maszynach, czasami trzeba usunąć awarie, sprawdzić formę czy jest z nią wszystko ok i chcesz czy nie musisz czasami zajrzeć do środka. Jeżeli drzwi prasy były otwarte to nie wierze w to, że maszyna ruszyła z zabezpieczeniem które uniemożliwia maszynie prace przy otwartych drzwiach, również to mógł być błąd ludzki, takich jest wiele, odpowiedni ludzie sie juz tym pewnie zajmują i dojdą co było przyczyną wypadku (w mojej firmie tak było na prasach, drzwi nie są zamknięte, maszyna staje i nie możesz jej ruszyć póki nie zresetujesz błędu)! I nie pisz takich rzeczy, że być może był pod wpływem czegokolwiek, nie znałeś go. Jak nie wiesz jak było naprawdę to sobie daruj. To mogą czytać jego bliscy, opanuj sie człowieku bez zasad moralnych. Połowa tych komentarzy nadaje sie do kosza, mam wrażenie, że ktoś na siłę chce zepchnąć winę na chłopaka. Nie bronie żadnej ze stron, ale to co wypisujecie co poniektórzy jest nie na miejscu, WSTYD!

  6. Jestem byłym pracownikiem firmy. Pracowałem tam 6 lat. I nikt nie powiem o panu Jacku nic złego, to co robi dla pracowników. Nie słyszałem żeby kierownik miał taki kontakt z większością pracowników. Mi osobiście pomógł kilka razy. Człowiek który jeżeli ktoś ma jakiś problem czy to w pracy czy nawet osobisty pomaga nie odwraca się. Waliadomo sprawuje takie stanowisko nie inne i musi być konsekwentny. Każdy ma zły dzień natłok spraw problemów w firmie i każdy może krzyknąć. Ale człowiek o wielkim sercu i pomocny. A ten wypadek z tego co słyszałem wina leży tylko po stronie pracownika był tam gdzie nie powinien być. A jego nakręcenie na pracę i to że zawsze musiał być najlepszy nie prowadziło do czegoś dobrego. Potrafił też donosić na racownikow że robią mniej od niego. Nie był do końca taki święty… Ale prawda okaze się po sekcji i ustaleń prokuratury.

    • KoszmarnyKarolek

      Pan Jacek tak – święty człowiek – mistrz mobbingu, poniżania, nieznajomości zasad bhp ani prawa pracy… kawał sk….. gnębiącego ludzi. Człowiek bez wykształcenia, kompletnie nie nadający się do sprawowania stanowiska kierowniczego.

      • Dziwne że tak sądzisz. A ile on jest tam lat kierownikiem ? Bo chyba dość długo z tego co się orientuję. A co do twoich kompetencji wypowiedzi to też są duże wątpliwości obrażasz człowieka który nie zawinił śmierci. Nie pchnął go do maszyny nie kazał mu tam wejść. Więc pochamuj swoje komentarze które są nie do końca na miejscu. Bo teraz to Ty obrażasz i poniżasz tego człowieka… Więc przemyśl co piszesz bo na kogoś jest łatwo napisać powiedzieć ale swojego się nie widzi

        • KoszmarnyKarolek

          Proszę przytoczyć fragment mojej wypowiedzi, w której choć sugeruję, że jest on winien śmierci tego chłopaka. Bo o ile dobrze widzę, to nic na ten temat nie jest napisane. Jedynie została przedstawiona moja osobista opinia o osobie, o której wspomniał przedmówca. Dodam jeszcze, że o ile dobrze się orientuje, to art 54, pkt 1 Konstytucji RP gwarantuje mi wolność wypowiedzi i swoje zdanie na temat Pana Kierownika mam prawo wygłosić.

        • Kłamiesz.Były

          O tym kierowniku w Poniatowej się mówi wiele, gdyby był taki dobry jak mówisz to nie bałby się wychodzić na miasto, tak jak to ludzie mówią, jesteś osobą mu bliską, że tak ”pajacowi” jaja liżesz??? ten gość ma u wielu ludzi pozamiatane. Tak jestem z Poniatowej i to jest fakt! Znam wielu ludzi którzy tam pracowali i pracują, każdy jeden powie o nim to samo. Cham i prostak, który się uważa za króla firmy, tak jak ktoś to napisał wyżej, dla niego ludzie to zwykłe wycieraczki do je**nia!

Z kraju