Szereg zdarzeń drogowych z udziałem rowerzystów ma miejsce w ostatnim czasie na ulicach Lublina. Tym razem poszkodowana została kobieta poruszająca się drogą dla jednośladów.
Mam jedno pytanie. Kiedy policja weźmie się za usuwanie pieszych i samochodów z dróg dla rowerów?
Taka patologia na drogach dla rowerów to tylko w Lublinie!
pietrek
A kiedy na odwrót. Rowerzystów na chodnikach ?
LubieMiasto
Jeszcze jeden jeszcze jednen im mniej roweraków na ulicach blokujących ruch zabierających miejsca parkingowe tym lepiej dla normalnych
lubelak
To też, wiec kiedy policja i SM zajmą się egzekwowaniem przepisów przez WSZYSTKICH uczestników ruchu?
RJ
„Taka patologia na drogach dla rowerów to tylko w Lublinie!”
Brzmisz, jakbyś osobiście przetestował pod tym względem przynajmniej 50 miast…
krz
Zapraszam do Chełma, tutaj patologia jest taka sama tylko należy dodać, że największą zmorą na ścieżkach jest większość rowerzystów(i piszę to niestety jako rowerzysta) – zachowują się jakby ani przepisy ich nie dotyczyły ani nawet jakiekolwiek zasady współżycia społecznego, psując tym samym opinię normalnym ludziom.
...
Moja radośc z nowych DDR trwala krótko, jak tylko mogę to omijam bo nieprzytomne towarzystwo na rowerach i hulajnogach to zbyt duże zagrożenie . Korzystający z DDR zbyt często zachowują się jak w piaskownicy, a przecież to DROGA i obowiązuje tu ruch PRAWOSTRONNY i tylko taki.
kyi
„Brzmisz, jakbyś osobiście przetestował pod tym względem przynajmniej 50 miast…”
Tak właśnie było, plus kilka zagranicznych miast.
kkftb
eee gościu to, że śmigasz w trykocie z decathlonu nie czyni z ciebie króla i władcy szos. Masz dzwonek to z niego skorzystaj. Jak ci dziecko wbiegnie pod rower to co zrobisz? Doprowadzisz do kalectwa? Zrobisz pogadankę rodzicom jak należy wychowac 3,4 latka? Jeżeli to drugie to chętnie posłucham. Sam zapomniałeś jak to jest z małym dzieckiem, czy miałeś wywalone na wszystko i twoja żona się wszystkim zajmowała? A jak nie masz to dorośnij dzieciaku.
Troche więcej wyrozumiałości i życzliwości dla innych
...
A jak ci dziecko wybiegnie na jezdnię pod samochód to też powiesz kierowcy że miał klaksonu używać. Pilnuj dziecka bo to Twoja odpowiedzialnośc , a nie rowerzysty który od tego ma DROGĘ dla rowerów (i obowiązek korzystania z niej) aby jechać tam na ile mu kondycja i przepisy pozwalają tzn tyle ile na jezdni nawet do DO 50/godz. Dlaczego dalej traktuję się ddr jak plac zabaw , to nie plac zabaw ani nawet plac manewrowy, to droga dla rowerów analogiczna do drogi dla samochodów
aa
Wezmą się? Jak sami z DDR robią sobie drogę patrolową lub parking. A zwróć uwagę.
123
Lubię zapiera….
Obserwator
Szkoda, że nie napisane zostało, czy sprawca wypadku nie skręcał na zakazie z Sowińskiego w uliczkę osiedlową…
RJ
Ze śladów i ustawienia auta wnioskuję, że wyjeżdżał spod biblioteki Łopacińskiego w Sowińskiego w prawo, w kierunku Racławickich. Patrzył w lewo, czy go któreś auto puści, a z prawej nie obserwował i nadjechała rowerzystka.
Taka według mnie najbardziej prawdopodobna wersja z wielu możliwych…
Zygmunt z ulicy Zygmunta
tam nie było przejazdu dla rowerów więc niewinność rowerzystki mocno wątpliwa
Kuba
Trochę od czapy to spostrzeżenie (i twoja spostrzegawczość), bo skoro patafian z Mercedesa wyjeżdżał z drogi wewnętrznej i tym samym włączał się do ruchu i musiał ustąpić wszystkim (tam nie musi być wymalowanego przejazdu dla rowerzystów, ani przejścia dla pieszych, bo wyjeżdżający z drogi wewnętrznej, a także skręcający w nią z drogi głównej i tak muszą poruszającym się tam ustąpić pierwszeństwa).
aa
Widzisz i tacy jeżdżą po drogach nie znając przepisów to jest zagrożenie.
ile jeszcze?
OC, światła, przegląd techniczny oraz dokument zezwalający na jazde po drogach publicznych! Kiedy to się stanie?
123
I wtedy życie stało by się piękniejsze
Gramatyka!
stałoby się
...
Jak samochody przestaną parkować na chodnikach
zadziwwiony
pedalarze ostatnio maja złą passę. Codziennie po kilku ląduje na glebie.
gg
zasada jest jedna zmieniasz pas ruchu masz ustąpić pierwszeństwa.
pytanie
I co niby ta zasada ma wspólnego z wypadkiem opisanym w artykule?
Gość
Nikt nie wspomniał o marwym polu w busie. Tu nie masz szyb z tyłu i widoczność jest mocno ograniczona i w większości jedziesz na farta.
Jeżeli czytaja to rowerzyści: nie masz kontaktu wzrokowego z kierowcą, uważaj pewnie cie nie widzi. Masz pierwszeństwo ale nie nieśmiertelność.
err
w takiej sytuacji przepisy mówią jasno, powinien zapewnić sobie pomoc osoby trzeciej
!
A ja jestem za ograniczeniem prędkości poruszania się rowerem, hulajnoga itp w terenie zabudowanym do 10 km/h. Powyżej mandaty tak jak w mandatowniku! I drogówka na każdej ścieżce rowerowej! Szybko okazałoby się, że liczba zdarzeń z rowerzystami czy hulajami drastycznie zmalała!
aaaaaa
Osoba która pisała artykuł to chyuba nie zna przepisów bo rowerzysta nie został potrącony na drodze rowerowej , bo się ona skończyła przed skrzyżowaniem
Kuba
Przepisów to ty nie znasz.
Tam nie ma skrzyżowania.
10)
skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;
Mam jedno pytanie. Kiedy policja weźmie się za usuwanie pieszych i samochodów z dróg dla rowerów?
Taka patologia na drogach dla rowerów to tylko w Lublinie!
A kiedy na odwrót. Rowerzystów na chodnikach ?
Jeszcze jeden jeszcze jednen im mniej roweraków na ulicach blokujących ruch zabierających miejsca parkingowe tym lepiej dla normalnych
To też, wiec kiedy policja i SM zajmą się egzekwowaniem przepisów przez WSZYSTKICH uczestników ruchu?
„Taka patologia na drogach dla rowerów to tylko w Lublinie!”
Brzmisz, jakbyś osobiście przetestował pod tym względem przynajmniej 50 miast…
Zapraszam do Chełma, tutaj patologia jest taka sama tylko należy dodać, że największą zmorą na ścieżkach jest większość rowerzystów(i piszę to niestety jako rowerzysta) – zachowują się jakby ani przepisy ich nie dotyczyły ani nawet jakiekolwiek zasady współżycia społecznego, psując tym samym opinię normalnym ludziom.
Moja radośc z nowych DDR trwala krótko, jak tylko mogę to omijam bo nieprzytomne towarzystwo na rowerach i hulajnogach to zbyt duże zagrożenie . Korzystający z DDR zbyt często zachowują się jak w piaskownicy, a przecież to DROGA i obowiązuje tu ruch PRAWOSTRONNY i tylko taki.
„Brzmisz, jakbyś osobiście przetestował pod tym względem przynajmniej 50 miast…”
Tak właśnie było, plus kilka zagranicznych miast.
eee gościu to, że śmigasz w trykocie z decathlonu nie czyni z ciebie króla i władcy szos. Masz dzwonek to z niego skorzystaj. Jak ci dziecko wbiegnie pod rower to co zrobisz? Doprowadzisz do kalectwa? Zrobisz pogadankę rodzicom jak należy wychowac 3,4 latka? Jeżeli to drugie to chętnie posłucham. Sam zapomniałeś jak to jest z małym dzieckiem, czy miałeś wywalone na wszystko i twoja żona się wszystkim zajmowała? A jak nie masz to dorośnij dzieciaku.
Troche więcej wyrozumiałości i życzliwości dla innych
A jak ci dziecko wybiegnie na jezdnię pod samochód to też powiesz kierowcy że miał klaksonu używać. Pilnuj dziecka bo to Twoja odpowiedzialnośc , a nie rowerzysty który od tego ma DROGĘ dla rowerów (i obowiązek korzystania z niej) aby jechać tam na ile mu kondycja i przepisy pozwalają tzn tyle ile na jezdni nawet do DO 50/godz. Dlaczego dalej traktuję się ddr jak plac zabaw , to nie plac zabaw ani nawet plac manewrowy, to droga dla rowerów analogiczna do drogi dla samochodów
Wezmą się? Jak sami z DDR robią sobie drogę patrolową lub parking. A zwróć uwagę.
Lubię zapiera….
Szkoda, że nie napisane zostało, czy sprawca wypadku nie skręcał na zakazie z Sowińskiego w uliczkę osiedlową…
Ze śladów i ustawienia auta wnioskuję, że wyjeżdżał spod biblioteki Łopacińskiego w Sowińskiego w prawo, w kierunku Racławickich. Patrzył w lewo, czy go któreś auto puści, a z prawej nie obserwował i nadjechała rowerzystka.
Taka według mnie najbardziej prawdopodobna wersja z wielu możliwych…
tam nie było przejazdu dla rowerów więc niewinność rowerzystki mocno wątpliwa
Trochę od czapy to spostrzeżenie (i twoja spostrzegawczość), bo skoro patafian z Mercedesa wyjeżdżał z drogi wewnętrznej i tym samym włączał się do ruchu i musiał ustąpić wszystkim (tam nie musi być wymalowanego przejazdu dla rowerzystów, ani przejścia dla pieszych, bo wyjeżdżający z drogi wewnętrznej, a także skręcający w nią z drogi głównej i tak muszą poruszającym się tam ustąpić pierwszeństwa).
Widzisz i tacy jeżdżą po drogach nie znając przepisów to jest zagrożenie.
OC, światła, przegląd techniczny oraz dokument zezwalający na jazde po drogach publicznych! Kiedy to się stanie?
I wtedy życie stało by się piękniejsze
stałoby się
Jak samochody przestaną parkować na chodnikach
pedalarze ostatnio maja złą passę. Codziennie po kilku ląduje na glebie.
zasada jest jedna zmieniasz pas ruchu masz ustąpić pierwszeństwa.
I co niby ta zasada ma wspólnego z wypadkiem opisanym w artykule?
Nikt nie wspomniał o marwym polu w busie. Tu nie masz szyb z tyłu i widoczność jest mocno ograniczona i w większości jedziesz na farta.
Jeżeli czytaja to rowerzyści: nie masz kontaktu wzrokowego z kierowcą, uważaj pewnie cie nie widzi. Masz pierwszeństwo ale nie nieśmiertelność.
w takiej sytuacji przepisy mówią jasno, powinien zapewnić sobie pomoc osoby trzeciej
A ja jestem za ograniczeniem prędkości poruszania się rowerem, hulajnoga itp w terenie zabudowanym do 10 km/h. Powyżej mandaty tak jak w mandatowniku! I drogówka na każdej ścieżce rowerowej! Szybko okazałoby się, że liczba zdarzeń z rowerzystami czy hulajami drastycznie zmalała!
Osoba która pisała artykuł to chyuba nie zna przepisów bo rowerzysta nie został potrącony na drodze rowerowej , bo się ona skończyła przed skrzyżowaniem
Przepisów to ty nie znasz.
Tam nie ma skrzyżowania.
10)
skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;