Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejne osoby poszkodowane przez oszustów. Przestępcy cały czas korzystają z tych samych metod

Kolejni mieszkańcy regionu w minionym tygodniu padli ofiarami oszustów. Przestępcy cały czas skutecznie wykorzystują te same metody, aby wyłudzić pieniądze lub okraść konta swoich ofiar.

Chciała sprzedać ubrania, niepotrzebnie skorzystała z przesłanego linku

36-latka z Zamościa postanowiła sprzedać przez Internet ubrania. Umieściła ofertę na jednym z popularnych portali sprzedażowych. Już po kilku minutach otrzymała propozycję zakupu. Otrzymała też link z opisem informującym, że płatność się powiodła i trzeba kliknąć, aby potwierdzić płatność. Kolejnym krokiem była konieczność wybrania banku, wpisania numeru PESEL i hasła do bankowości mobilnej.

Wykonała te czynności, a następnie zaakceptowała dodanie nowego urządzenia. Po wpisaniu tych danych 36-latka z banku otrzymała SMS-a z kodem do zatwierdzenia transakcji. Wpisała kod i kliknęła pole „dalej”.

Po chwili z banku otrzymała informację o zablokowaniu jej rachunku. Zdziwiona zadzwoniła do placówki, konsultant wyjaśnił jej, że przyczyną blokady konta były wykonane na jej rachunku transakcje w łącznej kwocie 5000 złotych. Pieniądze zostały wypłacone w bankomacie na terenie kraju. Pokrzywdzona oszustwem 36-latka o całej sytuacji wczoraj zawiadomiła policjantów.

Włamanie na konto społecznościowe i prośba o BLIK-a

Do policjantów z łęczyńskiej komendy zgłosiła się 23-letnia mieszkanka gminy Cyców. Z relacji kobiety wynikało, że ktoś włamał się na jej konto na portalu społecznościowym po czym rozesłał wiadomości do znajomych z prośbą o pożyczenie pieniędzy. Niestety trzy koleżanki zareagowały na prośbę sądząc, że pomagają swojej znajomej. Jak się okazało każda z nich straciła po 150 złotych.

Fałszywy bankowiec

Do mieszkanki Zamościa zadzwonił mężczyzna, przedstawiając się za pracownika departamentu bezpieczeństwa banku wyjaśnił, że na jej koncie została zaciągnięta pożyczka, która jak to określił – może być powiązana z przestępstwem. Wyjaśnił, że pożyczka miała być na inne dane, dlatego też bank, w trosce o klientów, podjął działania. Zaskoczona 55-latka zamościanka zaprzeczyła mówiąc, że nie składała wniosku o kredyt.

Nie była jednak pewna, czy rozmawia z prawdziwym pracownikiem banku. Swoimi obawami podzieliła się z rozmówcą, który oznajmił jej, aby zwróciła uwagę na numer infolinii banku, który figuruje na karcie bankomatowej i porównała go z numerem, z którego dzwonił mężczyzna. Był to ten sam numer, co przekonało kobietę, że rozmawia z prawdziwym bankowcem.

Fałszywy bankowiec oznajmił, że aby anulować pożyczkę musi wcześniej zakończyć proces jej przyznawania. 55-latka przystała na to i zgodnie z instrukcjami pobrała pożyczkę w kwocie jaką wskazał jej rozmówca – 9 900 złotych. Kiedy pieniądze pojawiły się na koncie kobiety, aby anulować pożyczkę kobieta miała przesłać całą kwotę poprzez system płatności BLIK rzekomo do Departamentu Bezpieczeństwa Banku. Zgodnie z poleceniami rozmówcy zmieniła limit BLIK na wypłaty w bankomacie i po wygenerowaniu i zaakceptowaniu kodów przelała pieniądze. Po tym mężczyzna podziękował i rozłączył się wskazując, że pieniądze są bezpieczne w departamencie.

Cała sytuacja nie dawała jednak 55-latce spokoju, dlatego też następnego dnia postanowiła pójść do banku i wyjaśnić sprawę. W placówce dowiedziała się, że w perfidny sposób została oszukana. Zmanipulowana przez oszustów w prawidłowy sposób zaciągnęła pożyczkę, pieniądze oszuści wypłacili w bankomacie na terenie kraju.

Sprzedaż sukienki zakończona utratą pieniędzy

Do puławskiej komendy zgłosiła się 65-letnia mieszkanka Puław, która poinformowała, że padła ofiarą internetowego oszusta. Z relacji zgłaszającej wynikało, że na portalu sprzedażowym Vinted wystawiła do sprzedaży sukienkę. Po pewnym czasie skontaktowała się z nią osoba zainteresowana zakupem.

Kupująca za pośrednictwem maila przesłała link z potwierdzeniem zakupu, za pomocą którego sprzedająca została przekierowana na fałszywą stronę bankową. Po wpisaniu danych do logowania z jej konta zniknęło 10 tysięcy złotych.

Seniorzy stracili niemal 80 tys. złotych

Oszuści skontaktowali się telefonicznie z 88-letnim mieszkańcem Białej Podlaskiej. W trakcie rozmowy nieznajomy poinformował go, że jest funkcjonariuszem. Przekazał też, że pieniądze, które senior posiada są zagrożone kradzieżą, do której dojdzie najprawdopodobniej tej nocy. Kiedy ustalił, że 88-latek dysponuje gotówką dodał, że banknoty muszą być jak najszybciej sfotografowane i oznaczone do celów procesowych, po czym zostaną zwrócone. Niestety senior uwierzył telefonicznemu rozmówcy i zgodnie z dyspozycją przekazał pieniądze nieznajomemu.

Tego dnia oszuści zadzwonili też do 84-letniej mieszkanki Białej Podlaskiej. Również w tym przypadku schemat prowadzonej rozmowy był taki sam. Podający się za policjanta sprawca przekonał seniorkę, że pieniądze które posiada w domu zagrożone są kradzieżą, a sprawcy zaatakują tej nocy wpuszczając do domu gaz usypiający. Tu także konieczne było jak najszybsze sfotografowanie i oznaczenie banknotów. Miały one wrócić do niej po południu. 84-latka również przekazała pieniądze sprawcy, który zapukał do jej drzwi. W wyniku działalności oszustów kobieta straciła niemal 50 tysięcy złotych.

Sprawami wszystkich oszustw zajmują się policjanci.

(fot. pixabay.com)

9 komentarzy

  1. Ha Ha (nie mylić z "cha")

    Nie wiem jak pożyczek udzielają inne banki, ale ja jak potrzebowałem 1 tysiaka pożyczyć w swoim banku (City Handlowy), to zostałem dokładniej wyspowiadany niż u księdza proboszcza na wielkanocne święta i jakbym chciał pożyczyć milion, a nie tysiąc, a potem „pani” powiedziała, że oddzwoni za 3 godziny, bo decyzja należy do kogoś wyższego w bankowej hierarchii. W tzw. międzyczasie sąsiad pożyczył mi ów tysiąc bez spowiedzi.

  2. Do mnie zadzwonił „pracownik departamentu bezpieczeństwa banku” który „zaciągał” ruskim hehehe

    • I to mógł być prawdziwy pracownik. W różnych miejscach ich teraz znajdziesz. Nie tylko na budowie

  3. Gdzie jest PiS z tak hucznie ogłaszaną milicją do zwalczania cyberprzestępców, no gdzie ??

  4. Podpis (Wymagane)

    Rozmówca wiedział z jakiego banku ma kartę i jaki nr. tel. na niej widnieje . To znaczy że miał cynk z banku od jakiegoś pracownika ?

  5. Sprzedawczyki z banków dogadują się ze złodziejami .

  6. 2 Zamość, Łeczna, Biała Podl. _ pisowe zagłebie

  7. Do mnie też dzwonił pracownik z ” departamjentu beśpjecieństwa” . Takim akcentem zaciągał ,że od razu mu powiedziałem niech s p ier#### ,bo jest oszustem .Od razu się rozłączył heh. Znał moje imię i wiedział gdzie mam konto . Numer się wyświetlił z infolinii banku . Że też ludzie się dają nabrać

  8. chcieli oddać bardziej potrzebującym

Z kraju