Kolejne dachowanie w tej samej miejscowości. Kierowca tłumaczył, że na jezdnię weszło dzikie zwierzę
14:08 21-05-2020
Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek w miejscowości Skrzyniec w gminie Bełżyce. Około godziny 2:15, na drodze powiatowej z Niedrzwicy Dużej do Chodla, dachował samochód osobowy. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak nam wyjaśniał sierż. szt. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, autem podróżowała grupa młodych osób. Kierowca oświadczył funkcjonariuszom, że dostrzegł dzikie zwierzę, które nagle wtargnęło na jezdnię. Nie chcąc się z nim zderzyć, zjechał na pobocze po czym utracił panowanie nad pojazdem. Auto zaś dachowało.
Badanie alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy. W zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń ciała. W tej samej miejscowości, praktycznie tuż obok, kilka godzin później miało miejsce kolejne dachowanie. Tym razem doprowadził do niego kompletnie pijany kierowca. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
(fot. nadesłane – Monika)
W zdarzeniu niewątpliwie brało udział dzikie zwierze. Podejrzewam, że było nawet wściekłe – był to polski niewyżyty młodociany kierowca.
Jakie wy jesteście mądre w tych psychiatrykach…
I co robi policja w takim przypadku ,kiedy kierowca tłumaczy że to co się stało to wynik wtrgnięcia dzikiego zwierzęcia na jezdnię ? wlepia mandacik za tzw.niezachowanie ostrożnosci ,czy przyjmuje tłumaczenie i nie wlepia mandatu ?
A za co mandat? Uszkodził coś komuś? Ubezpieczyciel się wyprze bo pewnie znaki były, a o ile ktoś z jego rowiesnikow go nie pozwie to co ma i za co dostać?
Zapewne mysz albo kot (nie ten co myślicie).
Być zaskoczonym dzikim zwierzęciem na drodze w lesie to tak jak być zaskoczonym rowerzystą/pociągiem na przejeździe rowerowym/kolejowym albo obecnością wody w rzece, po wpadnięciu samochodem to tejże rzeki.
No i? Wybiegło, odbijał, zarzuciło, dachował. Kij ci do tego czy zaskoczony czy nie.
DZIKIE ZWIERZĘ NA DWÓCH ŁAPACH I PO LITRZE BIMBRU ! ( Chłoptaś chciał sie popisać, a że kiepski z niego absztyfikant to… nakrył sie nogami !
Jakie głupie komentarze tu ludzie wypisują.
Tym dzikim zwierzem pewnie była nadmierna prędkość. Ilu to już młodych szaleńców dopadło to zwierze grasujące na drogach w środku nocy.
o tej porze zwierzęta śpią, a nie chodzą po drodze.
10/10
Ten oficer prasowy od którego macie informacje ma stopień komisarza (kom.) a nie sierżanta sztabowego !!!
Coś się zmieniło? Na KWP cały czas jest sierż. szt.