Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kolega domagał się zwrotu pieniędzy. Kiedy usnął, oblał go rozpuszczalnikiem i podpalił

Kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności grozi Jarosławowi O., który został oskarżony o usiłowanie zabójstwa swojego znajomego. Mężczyzna przyznał się do winy. Wcześniej miał kilkukrotnie grozić, że „go spali”.

Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim zakończyła śledztwo w sprawie Jarosławowa O., któremu zarzucono usiłowanie zabójstwa znajomego ze szczególnym okrucieństwem. Wszystko wydarzyło się pod koniec marca ub. roku w Opolu Lubelskim. Jak wynika z akt śledztwa, w mieszkaniu mężczyzny spotkało się czterech znajomych. Wszyscy spożywali alkohol.

W pewnym momencie między Jarosławem O. a Marcinem P. doszło do sprzeczki. Ten drugi przypomniał gospodarzowi, że jest on mu winien pieniądze. Zażądał też ich zwrotu. To nie spodobało się 49-latkowi, który miał za to żal do swojego gościa. Kiedy wypity alkohol sprawił, iż Marcin P. usnął, Jarosław O. udał się do łazienki. Przyniósł butelkę rozpuszczalniku, po czym wylał substancję na śpiącego mężczyznę. Następnie ją podpalił.

Pozostałe osoby widząc co się dzieje, rzuciły się na ratunek. Chwyciły koce i za ich pomocą udało im się stłumić płomienie. O wszystkim zaalarmowane zostały służby ratunkowe. Marcin P. trafił do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej, gdzie lekarze stwierdzili, iż ma on oparzenia na blisko 30 proc. ciała.

Policjanci zatrzymali Jarosława O. a sprawą zajęła się prokuratura. Biegły ocenił, iż pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co realnie zagrażało jego życiu. 49-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu, zapewniał jednak, iż nie chciał pozbawić życia swojego kolegi, a wszystko wydarzyło się pod wpływem impulsu.

Jak wynika z akt śledztwa, Jarosław O. wielokrotnie organizował alkoholowe libacje, często brał w nich udział też Marcin P. Między mężczyznami już wcześniej dochodziło do kłótni i rękoczynów. Prokuratura ustaliła również, że oskarżony kilkukrotnie miał w trakcie tych awantur mówić do pokrzywdzonego, że „go spali”.

Akt oskarżenia wpłynął już do Sądu Okręgowego w Lublinie. Pierwsza rozprawa odbędzie się 2 lutego. Za usiłowanie zabójstwa 49-latkowi grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Od zatrzymania przebywa on w tymczasowym areszcie.

(fot. pixabay.com – zdjęcie ilustracyjne)

7 komentarzy

  1. Jeden chlor pożycza drugiemu chlorowi pieniądze, kilkukrotnie słyszy, że tamten go spali, żeby nie oddawać, a później pije z nim alkohol U NIEGO W DOMU i kładzie się tamże spać, przy agresywnym dłużniku.
    Kolejnym szczeblem w braku instynktu samozachowawczego byłaby już tylko kartka przyczepiona do klatki piersiowej z napisem „SPAL MNIE!”…

  2. Nie trzeba pożyczać pieniędzy żeby wariat się uaktywnił, ludzie z tamtych stron to potwory. Mam sąsiadkę z za Opila cały blok ma gehennę.

  3. I pewnie to badziewie na zasiłku karmione naszymi podatkami.

  4. Jak jest otagowane Opole Lubelskie lub Łuków to wiadomo, że dobrych informacji nie będzie.

  5. Mógł go oblać sokiem z gumi jagód ,to krzywdy by nie zrobił a swoją wizję zemsty by zrealizował

Z kraju