Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kierowcy z naszego regionu utknęli na granicy w Anglii. Są bez jedzenia i wody, obawiają się, że nie wrócą do domu na święta

Po tym, jak Francja ogłosiła, że wstrzymuje ruch pasażerski z Wielkiej Brytanii okazało się, że granice zostały zamknięte również dla transportu towarowego. Tymczasem w samym tylko porcie w Dover, utknęło ponad 1,5 tys. ciężarówek. Ogółem jest to kilka tysięcy Polaków, w tym wielu mieszkańców naszego regionu.

Francja zamknęła granicę dla ruchu wjazdowego z terenu Wielkiej Brytanii. Ma to związek z odkryciem na terenie tego kraju nowej mutacji koronawirusa. Na razie wiadomo, że granicy nie będzie można przekraczać przez 48 godzin, jednak niewykluczone jest, że zakaz zostanie wydłużony. Sprawiło to, że na drogach dojazdowych do Dover, gdzie znajduje się port promowy oraz wjazd do tunelu pod kanałem La Manche, utworzyły się ogromne korki. Utknęły w nich również ciężarówki.

Dzisiaj rano brytyjska minister spraw wewnętrznych Priti Patel poinformowała, że w korku stoi ponad 1,5 tys. samochodów ciężarowych. Warto jednak wiedzieć, że ok. 80 proc. kierowców ciężarówek poruszających się po Wielkiej Brytanii jest zatrudnionych przez firmy z Unii Europejskiej. Tymczasem Polskie firmy przoduje wśród unijnych przewoźników. Obsługują one 3/4 przewozów towarów.

Wśród tysięcy polskich kierowców, którzy utknęli w porcie w Dover nie brakuje mieszkańców naszego regionu. Jak wyjaśnia Paweł, sytuacja obecnie jest bardzo ciężka, wielu Polaków stoi ponad 20 km od portu, co oznacza, że praktycznie nie mają już szans, aby dotrzeć do domu na święta. Co więcej, kierowcy stojący nie autostradzie nie maja dostępu do żywności, wody, czy też toalety. Jedyną pomoc jaką otrzymali, to od swoich rodaków. Polacy mieszkający na co dzień w Wielkiej Brytanii kiedy tylko dowiedzieli się, w jakiej sytuacji są polscy kierowcy, od razu zaczęli szykować pomoc. Niektórzy oferują nawet miejsce przy wigilijnym stole.

Również Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych poinformowało, że sytuacja kierowców jest ciężka. Mieli otrzymać jedynie po jednym batoniku zbożowym od tamtejszych władz. Minister spraw wewnętrznych Priti Patel zapewniła, że cały czas prowadzone są z Francją rozmowy mające na celu wznowienie ruchu. Zwłaszcza, że w okresie przedświątecznym ruch ciężarówek pomiędzy Dover a Calais jest znacznie nasilony. Co więcej, wiele z nich przewozi produkty świeże. Padł też pomysł, aby do czasu otworzenia granicy, pojazdy skierować na jedno z lotnisk, gdzie kierowcy mieliby mieć zapewnione lepsze warunki, a przede wszystkim toalety.

Działania w tej sprawie prowadzą również władze naszego kraju. Właśnie poinformował o tym prezydent Andrzej Duda.

Kierowcy z naszego regionu utknęli na granicy w Anglii. Są bez jedzenia i wody, obawiają się, że nie wrócą do domu na święta

Kierowcy z naszego regionu utknęli na granicy w Anglii. Są bez jedzenia i wody, obawiają się, że nie wrócą do domu na święta

Kierowcy z naszego regionu utknęli na granicy w Anglii. Są bez jedzenia i wody, obawiają się, że nie wrócą do domu na święta

(fot. nadesłane – Paweł)

36 komentarzy

  1. A po co wracaja????!!!! Do kraju reżimu,braku demokracji, braku tolerancji,do Jarka dyktatora???? Nie lepiej we Francji Niemczech i Anglii

  2. Plandemia.

  3. Gdyby chodziło o lekarzy i inżynierów z Syrii czy innych tego typu krajów, władza na kolanach przyniosła by prowiant i wodę. Ba moment zorganizowane była by dużo szerzej zakrojona pomoc. A ze chodzi o zwykłych ludzi…

    • Ło a co dopiero mówiąc o pedofilach w czarnych sukienkach szerzących swoje ideologie ?? Sądzę że rządowe samoloty latały by na okrągło.

  4. Szkoda kierowców i nie ma co dyskutować. Powodzenia, trzymajcie się.
    A hipokryta Matełusz i Adrian niech sobie przypomną co zrobili Litwinom czy Białorusinom w marcu czy tam kwietniu na polskiej granicy.

  5. Dorobkiewicze głodują.

Z kraju