Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kierowcy, którzy jechali pod prąd korytarzem życia będą rozliczeni. Mogą się spodziewać surowych kar

Do lubelskiej policji wpłynęły zdjęcia i nagrania prezentujące kierowców, którzy po tym, jak w czwartek doszło do wypadku na drodze ekspresowej, postanowili zawrócić i pod prąd jechali korytarzem życia do najbliższego węzła. Mają zostać surowo ukarani.

Bardzo duże oburzenie naszych czytelników wywołała opisywana przez nas sprawa kierowców, którzy wykorzystali korytarz życia, aby wydostać się z korka. W czwartek po godzinie 8 na drodze ekspresowej S12/17, w rejonie węzła Jastków, doszło do dwóch zdarzeń drogowych. W sumie uszkodzone zostały cztery pojazdy, jeden osobowy i dostawczy oraz dwie ciężarówki. Droga została całkowicie zablokowana, więc kierowcy utworzyli miejsce, aby służby ratunkowe mogły sprawnie dotrzeć na miejsce i udzielić pomocy poszkodowanym.

Niebawem część kierowców, którzy utknęli w korku, zaczęła zawracać i korytarzem życia kierować się pod prąd do najbliższego węzła. Wywołało to wzburzenie wielu osób. Niestety w większości przypadków kierowane do nieodpowiedzialnych kierowców uwagi nie przynosiły skutku. Dlatego też niektórzy za pomocą telefonów komórkowych zaczęli robić im zdjęcia i nagrywać ich wyczyny.

Jak ustaliliśmy, materiały te trafiły już do Wydział ds. Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Funkcjonariusze będą je teraz analizować, a następnie każdego z kierowców jadących pod prąd wzywać na przesłuchanie, a potem rozliczać. Za jazdę pod prąd grozi mandat w kwocie do 500 złotych, natomiast jeśli okaże się, że dany kierowca swoim postępowaniem utrudnił przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu, wówczas sprawa trafi do sądu.

Ratownicy oraz strażacy, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą wprost, że tego typu zachowanie może kosztować życie lub zdrowie. Po pierwsze utrudnia dojazd na miejsce wypadku, kiedy to liczy się każda sekunda, po drugie zaś stanowi ogromne zagrożenie w ruchu drogowym. Przykładów jest wiele, w tym ostatni z obwodnicy Piask, kiedy to jadąca pod prąd kobieta doprowadziła do tragicznego w skutkach wypadku.

Co ważne, w tego typu sytuacjach, od razu po zakończeniu akcji ratunkowej, podejmowane są czynności związane z upłynnieniem ruchu. Kiedy nie ma możliwości udostępnienia żadnego pasa jezdni, policjanci wraz ze służbą drogową blokują ruch, a następnie bezpiecznie wyprowadzają pojazdy z zamkniętego odcinka. Policjanci zapewniają, że każde tego typu zachowanie kierowców, którzy samodzielnie postanawiają ruszyć pod prąd, a na dodatek blokują korytarz życia, będzie surowo karane. Kiedy kierowca swoim postępowaniem stworzy zaś zagrożenie dla innych uczestników ruchu, może nawet stracić uprawnienia do kierowania.

(fot. nadesłane)

43 komentarze

  1. Prezydent ,premier i rząd łamią konstytucję i maja to w doopie a wy chcecie karać zwykłych szaraczkow za jazdę korytarzem życia , przykład idzie z góry

  2. Popieram tylko surowa kara może to powstrzymać. Kwota 5 tys. powinna być na dzień dobry.

  3. A wy wszyscy co tak jad wylewacie na tych kierowców rozumiem że jesteście super kierowcami jakbyście tacy byli inteligentni to byście wydrukowali że nic więcej im nie zrobią niż przepisy mówią tyle że mogą dostać górny połap tej kary

  4. Ludzie z dziećmi w samochodach stali 1,5 godzin w tym korku…brawo służby.Nikt nie zapytał się czy nie potrzebuja wody ,pomocy…co innego jakby gołąb siedział koło drogi z przetrąconym skrzydłem.W tym korku to wszystkich powinni zawrócić…

    • Właśnie niestety mamy taki kraj, w którym chodzi o to żeby wszystkich karać i każdemu tyko życie utrudnić. Skoro zdarzył się wypadek i droga jest zablokowana to należy zamknąć wjazd na dany odcinek, wyznaczyć pas dla służb ratunkowych a pozostałe samochody bezpiecznie wyprowadzić. Część ludzi musi dojechać na czas, np. na lotnisko i mają czekać? A poza tym skoro odcinek jest nieprzejezdny to służby powinny jechać od tej strony co nie ma korka czyli pod prąd bo skoro i tak nikt tam nie wjedzie to mają całą pustą drogę.

  5. ale straszna kara 500zł, ludzie….
    bierzmy przykład z zachodu, tam jest taka dyscyplina, że o takich zachowaniach nie ma nawet myśli, co dopiero mowy, a jak to zrobili? pomijając inną mentalność i kulturę, zapewne wysokimi karami, za coś takiego jak tu powinna być kara powiedzmy 1000zł a Policja powinna tam być i to szybciutko a nie, że kierowcy wysyłają nagrania, zrobił się szum no to policja z laski się zajmie, bo media itp. i jeszcze będą musieli świadkować Ci co podeślą filmiki, a czemu nie anonimowo?

Z kraju