Kierowcy ciężarówek nie mieli polisy OC. Ta kontrola będzie sporo kosztowała przewoźnika (zdjęcia)
20:10 06-01-2021
W miniony poniedziałek w Sitańcu w powiecie zamojskim, na drodze krajowej nr 17, funkcjonariusze z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali do kontroli dwa ciągniki siodłowe z naczepami, którymi ukraiński przedsiębiorca przewoził ładunek z Holandii na Ukrainę.
Jak się okazało, obaj kierowcy nie posiadali ważnych na dzień kontroli polis OC tzw. zielonych kart. Dokument ten potwierdza obowiązkowe, w ruchu drogowym, ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. A to bardzo duży problem, zagrożony wysoką opłatą karną na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Dalsze kontynuowanie podróży było możliwe po wykupieniu nowych polis. Przewoźnik musiał zapłacić na rzecz UFG po 8400 zł za każdy z ciągników i po 930 za każdą z naczep. Jednak to nie wszystko. Zgodnie z przepisami, pojazd zarejestrowany za wschodnią granicą w przypadku braku polisy OC musi być usunięty z drogi na wyznaczony przez starostę parking, co również wiąże się z dodatkowymi kosztami dla przewoźnika.
(fot. WITD)
Prezes Saszka chciał być sprytniejszy i zaoszczędził na polisach hue hue
Przejechali Niderlandy ,Reich , a w Polsce niedaleko od granicy trzeba zabulić
A kto ich najpierw wpuścił z Ukrainy do Polski?
To jak oni przekroczyli granicę? Nie można było od razu przy wjeździe sprawdzić dokumentów? Kolejki na godziny stania i co? Nie sprawdzą nawet papierów? Na wschodnie granicy EU?
Nie posiadali ważnych NA DZIEŃ KONTROLI polis. Czyta i czyta i nie rozumie jedno z drugim.
Skąd wiesz kiedy wjechali do Polski, może z tydzień temu i wtedy kwity były OK. Myśleli ze zdążą wrócić.
I będąc w UE wydrukowaliby sobie zieloną kartę i polisę na jakiejś stacji benzynowej?
myślący po pisowsku
popieram- sprawdzenie dokumentów pojazdów jest OBOWIĄZKIEM straży granicznej i celników. Za takie rzeczy powinny beknąć także słuzby graniczne.
No ale my kochamy wszelkiej maści dzikusów i cwaniaków aspirujących do miana europejczyków
Na granicy nie sprawdzili?
Trudno dojść do wniosku ,że jak wjeżdżali to mieli jeszcze aktualne?