Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kierowco widzisz wypadek? Włącz myślenie (zdjęcia)

Z naszych kilkuletnich obserwacji wynika, że część kierowców ma problemy z poruszaniem się w rejonie zdarzeń drogowych. Głównym grzechem w tym przypadku jest konieczność przejechania za wszelką cenę i nieważne jest, że na jezdni znajdują się ślady lub elementy rozbitych pojazdów.

To, że część kierowców nie wie jak się zachować w rejonie zdarzenia drogowego, to pewne. Jednak zastanawiające jest, że niektórzy z nich muszą za wszelką cenę przejechać w miejscu, gdzie prowadzone są policyjne czynności. Jadą wtedy po chodnikach, trawnikach, drogach dla rowerów, byle do przodu.

Często konieczne jest zamknięcie ulicy, ze względu na konieczność wykonania przez policjantów dokumentacji zdjęciowej oraz szkicu sytuacyjnego całego zdarzenia. Policjanci ustawiają pachołki, stają radiowozem w poprzek ulicy, tak aby nikt nie mógł wjechać. Dla niektórych kierowców to za mało. Wjeżdżają na miejsce prowadzonych czynności, rozjeżdżają ślady lub na nich stają.

W piątek do takie sytuacji doszło m.in. z pojazdem komunikacji miejskiej. Kierowca autobusu widząc, że policjanci prowadzą czynności na miejscu zdarzenia, wjechał za pachołki, stając na śladach hamowania motocykla, który brał udział w wypadku. Kierujący autobusem nie potrafił wycofać, po kilkudziesięciu minutach został przepuszczony. Inni kierowcy także ignorowali pachołki czy radiowóz. Wjeżdżali na miejsce zdarzenia lub jeździli po chodniku i ścieżce dla rowerów.

Policjanci musieli zablokować dwa skrzyżowania, aby bezpiecznie wykonać czynności na miejscu zdarzenia, gdzie ślady rozciągały się na przestrzeni kilkudziesięciu metrów. To jak niebezpieczna jest taka praca, świadczy jedno z tragicznych zdarzeń na drodze krajowej nr 17 w Łopienniku Nadrzecznym. W październiku 2017 roku zginęła tam policjantka, która prowadziła czynności na miejscu kolizji drogowej.

Często kierowcy zapominają, że w przypadku zdarzenia drogowego funkcjonariusze muszą wykonać pełną dokumentację, chodzi tu m.in. o pomiary, zdjęcia, wykonanie szkicu oraz zabezpieczenie śladów. Przy jadących za plecami samochodach, czynności takie stają się niebezpieczne, dlatego funkcjonariusze decydują się na wyłączenie z ruchu danego odcinka drogi. Niestety bywają kierowcy, którzy wjeżdżają na miejsce wypadku i potrafią kłócić się i tłumaczyć, że przecież nic złego nie zrobili. Czasami takie zachowanie kończy się mandatem, były także przypadki zatrzymania prawa jazdy.

Kierowco widzisz wypadek? Włącz myślenie (zdjęcia)

Kierowco widzisz wypadek? Włącz myślenie (zdjęcia)

(fot. lublin112.pl)

36 komentarzy

  1. A policja to co? Umieją tylko z suszarki korzystać? Zatrzymać wszystkich pajacow …łącznie z tym idiota z mpk i niech czekają do zakończenia czynności i wpieprzyc mandat . A nie się na to patrzyli jak robili cyrk na chodnikach samochodami

  2. Problemu nie będzie jeżeli wjazd na początku ulicy za skrzyżowaniem będzie zamknięty a ruch przekierowany na objazd. Kto zatem ma włączać myślenie i kiedy? Jak wycofać samochód jeżeli do miejsca wypadku dojedzie już kilkadziesiąt samochodów jadących za sobą? Myślenie ma przyszłość ale tylko wśród inteligentnych.

  3. Jak idiota jedzie chodnikiem lub DDR to mandatu i może się nauczy na przyszłość.

  4. A najlepiej rozkopać pół miasta na raz a potem oczekiwać myślenia gdy ostatnia alternatywna droga zostanie zablokowana przez policję .

  5. hahahahhaaha co za baranów zatrudniają w MPK cyt. ,,W piątek do takie sytuacji doszło m.in. z pojazdem komunikacji miejskiej. Kierowca autobusu widząc, że policjanci prowadzą czynności na miejscu zdarzenia, wjechał za pachołki, stając na śladach hamowania motocykla, który brał udział w wypadku. Kierujący autobusem nie potrafił wycofać, po kilkudziesięciu minutach został przepuszczony. ”

Z kraju