Kierowca audi przekroczył prędkość o 81 km/h. Miał ponad 1,5 promila
15:10 12-02-2020
Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem w Łukowie na ul. Trzaskoniec. Według zgłoszenia dokonanego na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa w miejscu tym przekraczana jest przez kierowców dozwolona prędkość.
Po godzinie 20 mundurowi zatrzymali kierującego pojazdem marki Audi, którzy przekroczył prędkość w obszarze zabudowanym o 81 km/h. Co więcej, 29-letni mieszkaniec Łukowa był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie 1,5 promila alkoholu.
Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, wkrótce usłyszy on zarzut. Grozi mu co najmniej 3-letni zakaz kierowania pojazdami, wysoka grzywna, a nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
(fot. lublin112.pl)
Rejestrator w radiowozie podawał prędkość radiowozu, a alkomat zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, a nie zawartość alkoholu w organizmie kierującego. Po za tym nic się nie stało, więc czepianie się kierowcy to tylko łatanie dziury budżetowej i kolejne łupienie kierowców.
Napisane jest, że „badanie alkomatem wykazało”, a nie, że „alkomat podawał”.
A mój golf II 1.8 GTI idzie lepiej ma nowy chip, duży wydech i nowe części.
a dlaczego nie został z miejsca aresztowany? brak prawa jazdy go powstrzyma jak przepisy ruchu drogowego i kodeks karny nie dały rady?
Kierowanie bez prawa jazdy nie jest nawet przestępstwem – jest to wykroczenie za 500PLN.
Dopiero kierowanie z zakazem sądowym lub w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem – czyli może grozić za to więzienie, ale jeszcze nie słyszałem, żeby kierujący samochodem poszedł za to siedzieć. Za to za kierowanie rowerem po pijaku – zdarzało się kilka lat temu dość często.
a co ma twój komentarz do mojego?
Logika kierowcy nie do podważenia – ponieważ pijany kierowca stanowi duże zagrożenie na jezdni, to starał się na niej przebywać jak najkrócej – stąd ta prędkość…
Szybki i wściekły – szybki za kierownicą a wściekły z mandatem przy kasie. Brawo on – więcej takich zasilających budżet.
Ja wolałbym, żeby na to co mu grozi, poczekał w areszcie – tak jak np. posiadacz kilku listków „maryhy”, albo jakiegoś procha.