Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kandydat na złodzieja roku: Włamywacz ukrył się pod jedną z półek. Chciał ukraść wędliny

Ogromnego pecha miał włamywacz, który dzisiejszej nocy włamał się do jednego z lokali na targowisku. Interesowały go wędliny.

Młody mieszkaniec Lublina, którego nie interesowała legalna praca, gdyż wielokrotnie już wchodził w konflikt z prawem, tym razem za miejsce kolejnego skoku obrał sobie jeden z lokali na targowisku. Na stoisku zawsze znajdowało się dużo wędlin, wciąż stały kolejki kupujących, więc stwierdził że z upłynnieniem tak chodliwego łupu nie będzie miał najmniejszego problemu. Zaplanował, że włamania dokona w nocy z soboty na niedzielę. Do pomocy wziął sobie kolegę, który miał stać na czatach i obserwować czy nikt się nie zbliża.

Jak zaplanował tak i zrobił, w nocy wspólnie ze swoim kompanem przybyli na targowisko przy ul. Jutrzenki. Do skoku życia 21-latek doskonale się także przygotował, żeby nikt nie wpadł na jego trop na dłonie założył lateksowe rękawiczki a przewidując olbrzymie łupy, zabrał ze sobą jutowe worki, w których zamierzał wynieść towar ze sklepu. Nie zastanawiając się długo, przystąpił do działania, najpierw podważył roletę antywłamaniową a następnie wepchnął pleksę do środka. Wszystko szło doskonale, dopóki nie wszedł do wnętrza lokalu. Wtedy włączył się alarm a dosłownie po chwili na targowisku pojawiła się ochrona.

Widząc to wszystko jego kompan wziął nogi za pas, pozostawiając kolegę w środku sklepu. Ten widząc że nie ma szans bezpiecznego opuszczenia lokalu, wymyślił że ukryje się w środku. Ponieważ było ciemno, schował się pod półki ciesząc się w duchu, że ma tak doskonałe pomysły. Ochrona wezwała na miejsce właściciela sklepu, który dojechał dopiero po około półtorej godzinie. Przez ten czas włamywacz leżał cichutko w swojej kryjówce cały czas warząc, że tym razem mu się upiekło.

Jednak gdy otworzono drzwi i w środku zrobiło się jasno, oczom ochrony i właściciela sklepu ukazał się rabuś wciśnięty w swoją, jak mu się wydawało, doskonałą kryjówkę. Do worków miał już spakowane wędliny o wartości około 800 złotych. Został zatrzymany i przekazany w ręce policji. Noc spędził w areszcie a dzisiaj ma umówione spotkanie z prokuratorem, który przedstawi mu zarzuty. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia

(fot. lublin112)
2014-07-13 14:13:34

4 komentarze

  1. Eulalia Osieł z d. Mikówna

    Choć z drobnymi potknięciami, ale pięknie opisane.
    Czytając czułem się jakbym to ja był tam na miejscu i widział.
    Ale ja nie potrafiłbym tego tak opisać, więc dziękuję.

    • opisane pięknie, ale wątpię, żeby złodziej tak drobiazgowo spowiadał się ze swojego występku, jest to zatem bardziej fantazja autora

  2. Tacy idioci na osiedlu, na którym się wychowałem.

Z kraju