Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Już nie tylko rolnicy i kierowcy skarżą się na łosie. Spory problem mają z nimi również leśnicy

W ciągu ostatnich 10 lat liczba łosi w naszym regionie wzrosła o ponad 300%. Leśnicy wyjaśniają, jest ich ponad trzy razy więcej w stosunku do możliwości wyżywieniowych siedlisk. Dlatego też zwierzęta te powodują tak dużo szkód zarówno na drogach, w rolnictwie jak też w lasach.

Województwo lubelskie jest jednym z trzech regionów w Polsce, w którym żyje najwięcej łosi. Co więcej, zwierząt tych z roku na rok znacznie przybywa. Jak szybko wzrasta populacja tych zwierząt świadczą liczby. Przy tworzeniu wieloletnich łowieckich planów hodowlanych w 2007 r. zakładano, że w 2017 roku na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie będzie bytowało 469 łosi. Tymczasem inwentaryzacja wykazała, że w lubelskich lasach było ich ponad 4160. Obecnie ich liczba jest już szacowana na ponad 5 tys. osobników.

Jak wyjaśniają specjaliści, jest to ponad trzy razy więcej w stosunku do możliwości wyżywieniowych siedlisk. W wyniku tego zwierzęta te cały czas przemieszczają się w poszukiwaniu nowych terenów, dość często też odwiedzają tereny miejskie. Tymczasem jest to największy żyjący przedstawiciel rodziny jeleniowatych, osiągający 3 m długości, 2 m wysokości i nawet pół tony wagi. W związku z migracją tych zwierząt z roku na rok rośnie liczba zdarzeń drogowych z ich udziałem. Zderzenie samochodu osobowego z tak potężnym zwierzęciem zazwyczaj kończy się kompletnym zniszczeniem auta oraz obrażeniami ciała a nawet śmiercią podróżujących nim osób.

Również każdego roku wzrasta liczba zgłoszeń od rolników związanych z wyrządzonymi szkodami w uprawach. Na bardzo duże straty skarżą się również leśnicy. Podczas ostatniego spotkania nadleśniczych z terenu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie poruszono m.in. ten problem. Uczestnicy starali się znaleźć sposób na ograniczenie szkód wyrządzanych przez dzikie zwierzęta, oczywiście zgodny z obowiązującymi uregulowaniami prawnymi. Jak wyjaśniano, tylko w ubiegłym roku lubelscy leśnicy odnotowali blisko 5 tys. ha uszkodzonych drzewostanów. Szkody najczęściej polegały na zgryzaniu najmłodszych drzewek, co często doprowadzało do ich całkowitego zamierania. Wraz ze zwiększeniem powierzchni szkód, rosną też nakłady ponoszone na ochronę lasów. W ubiegłym roku na ten cel nadleśnictwa RDLP w Lublinie wydały w sumie blisko 10 mln złotych.

Każdy łoś zjada dziennie około 5 kg suchej masy roślinnej. W okresie zimowym zwierzęta te chętnie żywią się młodymi sosnami i innymi drzewkami, jakie znajdują się czy to na terenach nasadzeń lasów czy też nawet w szkółkach leśnych. Stado łosi potrafi skutecznie zniszczyć całe połacie upraw. Co więcej, o ile stosowane najczęściej ogrodzenia potrafią powstrzymać sarny czy też jelenie, to łosie bez większego problemu potrafią je sforsować. Leśnicy dodają, że w ciągu ostatnich 10 lat liczebność łosi wzrosła o ponad 300%. Jeżeli chodzi o jelenie, to jest ich więcej o 71%, a sarny 34%.

Łosie są w naszym kraju objęte całorocznym okresem ochronnym. Wszystko dlatego, że przed laty niewiele brakowało, aby zwierzęta te całkowicie wyginęły. Tuż po II wojnie światowej w Polsce żyło zaledwie kilkanaście osobników tego gatunku, głównie w okolicach Białegostoku oraz w rejonie granicy litewskiej i białoruskiej. Wprowadzenie całkowitego zakazu na odstrzał tych zwierząt, jak też brak naturalnych wrogów sprawiły, że populacja zaczęła się odradzać, a w ostatnich latach łosie wprost opanowały niektóre tereny.

(fot. pixabay.com)

42 komentarze

  1. Szkoda, że nie ma jeszcze polowań na myśliwych/pseudo leśników..

  2. Wołowinę wpiepsza jeden z drugim i jest ok. Ale tak beda wypisywać jakie to łosie są piękne i jacy myśliwi źli. Człowiek jest mięsożerny i nic tego nie zmieni . Jeżeli łosi za dużo należy odstrzelić i wszystko w temacie. Waszym tokiem rozumowania to i rolnik zły bo choduje zwierzęta na ubój . A zakłady mięsne to pozamykać i zrównać z ziemią . Narobilo się ekologów .Masz ochotę to nie jedz mięsa a ja dziczyzne lubię i uważam że dużo zdrowsza od normalnego mięsa.

    • Dokształć się najpierw, a dopiero później pisz głupoty. Jeżeli człowiek jest mięsożerny, jego układ jest do tego przystosowany, to ty masz IQ powyżej 620.

    • Mylisz pojęcia, rolnik uprawia rolę, a ci tzw. hodowcy to nie rolnicy, tylko świniarze, kałboje itp.

  3. Widać po większości komentarzy, że Polacy to jednak głupi naród. Co za dużo to niezdrowo. taki jeden z drugim nie zdaje sobie sprawy, że człowiek od wieków polował i na darmo nie ma kłów, a za duża populacja, czy to bobra, czy łosia, czy też dzika wyrządza szkody materialne i często zdrowotno-życiowe za które płaci podatnik, czyli każdy , nawet po. bany animals. Jak jeden z drugim przeciwnik kontrolowanych populacji rozwali sobie pusty łeb na rogach łosia to zacznie logicznie gadać. Proponuję tym lewako- zielonym rozwalić domy i przeprowadzić się do szałasów, odżywiać się słońcem i powietrzem, a za sranie po krzakach karać wysoką grzywną.

Z kraju