Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Jeden skręcał, drugiego to zaskoczyło. Dwa pojazdy rozbite, jeden dachował (zdjęcia)

Niezachowanie ostrożności przez jednego z kierowców miało być przyczyną wypadku, jaki miał miejsce rano na trasie pomiędzy Lublinem a Bełżycami. Jednego z kierowców śmigłowcem przetransportowano do szpitala.

Ustalone zostały już wstępne okoliczności wypadku, jaki miał miejsce dzisiaj rano na drodze wojewódzkiej nr 747 Lublin – Bełżyce. Jak już informowaliśmy, około godziny 8:30 w miejscowości Wojcieszyn w gminie Bełżyce zderzyły się dwa pojazdy. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Zadysponowano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Jak wstępnie ustalili policjanci, oba pojazdy poruszały się w tym samym kierunku. Kierowca dostawczego opla zaczął zwalniać, aby skręcić w drogę na posesję. Po chwili w tył jego auta wjechał kierowca kolejnego auta dostawczego. Siła uderzenia była tak duża, że opel wypadł z drogi i dachował w pobliskim rowie.

Jeden z kierowców doznał obrażeń ciała i przetransportowano go śmigłowcem do szpitala w Lublinie. Policjanci prowadzą w tej sprawie dalsze czynności, które mają na celu ustalanie szczegółowych okoliczności oraz przyczyn wypadku. Przez ponad dwie godziny droga była całkowicie zablokowana.

Jeden skręcał, drugiego to zaskoczyło. Dwa pojazdy rozbite, jeden dachował (zdjęcia)

Jeden skręcał, drugiego to zaskoczyło. Dwa pojazdy rozbite, jeden dachował (zdjęcia)

Jeden skręcał, drugiego to zaskoczyło. Dwa pojazdy rozbite, jeden dachował (zdjęcia)

Jeden skręcał, drugiego to zaskoczyło. Dwa pojazdy rozbite, jeden dachował (zdjęcia)

Jeden skręcał, drugiego to zaskoczyło. Dwa pojazdy rozbite, jeden dachował (zdjęcia)

(fot. KM PSP Lublin)

18 komentarzy

  1. Nieźle zapindalał tym vito. Dobrze, że nie trafił na pieszego.

    • Być może, ale jak znam życie, to manewr skrętu w lewo wyglądał jak u 60% społeczeństwa – hamulec i przy skręcie kierunkowskaz. Nie tak się to amatorzy robi. Najpierw kierunkowskaz, żeby zakomunikować ZAMIAR wykonania manewru. Nie w momencie wykonywania manewru. jak ktoś włącza kierunkowskaz przy skręcie stojąc już w miejscu albo skręcając, to może go sobie w cztery litery wsadzić.

      • Bez względu na to, jaki manewr chciał wykonać i bez względu na to, czy sygnalizował zamiar – jedno jest pewne – hamował.
        Co powinien zrobić kierowca jadący za samochodem, który zwalnia?
        Też widuję sytuacje, które opisałeś i trudno nie przyznać ci racji.
        Chyba jednak jeszcze częściej nie tylko jazda „na zderzaku” ale po prostu zajmowanie się smartfonem zamiast obserwacją tego, co dzieje się na drodze.

      • Znając życie, mogło też być tak, że jak u xy% społeczeństwa, ten z tyłu gadał albo gapił się w smarkfona.

      • Dlaczego nie może przystanąć bez włączania kierunkowskazu, a raczej włączę prawy by sobie bezpiecznie pojechał? Chyba nawet nie skręcił. Ja wolę tak zrobić i pozwolić na wyprzedzenie spieszącemu się, niż zgadywać co zrobi ten z tyłu. Dość często przy włączonym wcześnie kierunku, podwójnej ciągłej, skrzyżowaniu, wszystko to na nic, bo w lusterku widzę spieszącego się i wyprzedzającego mnie. Na taki dzwon jedyna recepta; po łapkach! Pewnie nawet nie hamował.

    • Redakcja napisała, że kierowca opla zaczął zwalniać, aby skręcić w drogę na posesję.
      A „Kuba” był świadkiem dlatego napisał, że kierowca „nieźle zapindalał”.

      • Mowa o różnych samochodach; redakcja o dachowanym, Kuba o tym z tyłu (w rezultacie z przodu).

  2. Fakt ,co niektórych posiadaczy prawa jazdy ,zaskakują wszelkie „nietypowe ” zachowania na drodze ,bo jedyne co potrafią to zapier….ać z gazem w podłodze .Takie rzeczy jak hamowanie ,zwalnianianie ,czy zatrzymywanie się przed przejsciami dla pieszych ,to dla nich ogromne zaskoczenie .

  3. znowu ta trasa belzyce i idiota na trasie

  4. jestem milosnikiem zwierząt (i jak myszka przebiega droge) to wolno mi się zatrzymać bez wcześniejszego ostrzeżenia——— KIEROWCA JADĄCY ZA MNĄ MA OBOWIĄZEK ZACHOWAĆ TAKĄ ODLEGŁOŚĆ ŻEBY ZDĄŻYC WYCHAMOWAĆ

    • CHam nie wyHamuje

      „tom” – tu nie chodzi o to, czy ktoś będzie „wychamowywać” aby być mniejszym lub większym chamem.
      Tu chodzi o to, aby mieć umiejętność „wyHamowania” – czyli zmniejszenia prędkości.

      • Ale bez wystarczającej odległosci , zadna umiejetnośc ci nie pomoze. Bo na tę tzw umiejętnośc ma wpływ odległośc od poprzedzającego samochodu, twoja predkośc i to czy obserwujesz drogę czy na 1 SEKUNDE spusciłeś wzrok na smartfona.

  5. We mnie taki przywalił i tłumaczył policjantom, że przecież w terenie zabudowanym można jechać 90 km/h. Po drodze hamowania okazało się że zapindalal ok.120 km/h – plus telefonik w ręce, masakra.

  6. Jak to dzisiaj o 8.30????Przecież jest 8.25….

  7. Oczywiście wina tego z tyłu,ale czy kierowcy wiedzą , że najważniejsze jest zdrowie i życie a później przepisy ruchu drogowego??? Wystarczyło ,aby skręcający na posesję obserwował w lusterkach-co robi ten z tyłu,bo może grzebie w telefonie,czy gdzieś indziej,no i z impetem wjedzie nam w d..o.Trzeba było nawet zrezygnować ze skrętu i pojechać dalej,a jak nie patrzymy w lusterka co robi z tyłu za nami samochód (samochody)-to lądujemy w szpitalu albo na cmentarzu i gó..no wtedy z przepisów ruchu drogowego

Z kraju