Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Jeden jest przedsiębiorcą, drugi policjantem. Pojechali z Lublina do Mołdawii po uchodźców z Ukrainy (zdjęcia)

Uciekając przed ostrzałem nie mogły dostać się w stronę polskiej granicy. Schroniły się w Mołdawii. Po kobiety z dziećmi ruszyli mieszkańcy Lublina, pan Paweł i Artur. Pokonali blisko 3 tys. km i udało im się bezpiecznie przewieźć je do Lublina.

Sytuacja w Ukrainie cały czas jest bardzo poważna. Choć kraj mocno się broni przed rosyjskim najeźdźcą, to jednak na część miast wciąż spadają rakiety. Rosja złamała również postanowienia międzynarodowe dotyczące tworzenia korytarzy humanitarnych, żołnierze strzelają do ludności cywilnej, są też doniesienia o gwałtach na kobietach. Pojawiły się również problemy z ewakuacją cywili.

Dotknęło to m.in. mieszkańców miasta Kropywnycki położonego w centralnej części Ukrainy, około 250 km na południe od Kijowa. Jeden z lubelskich przedsiębiorców, który ma tam przyjaciół, został przez nich poproszony o udzielenie pomocy i zabranie do Lublina czterech kobiet oraz dwójki dzieci, w tym 8-miesięcznej dziewczynki – pochodzących z jednej rodziny, które zostały zmuszone pozostawić swoich mężczyzn w Ukrainie. Pan Paweł nie zastanawiał się ani chwili, tylko od razu zaczął organizować całą akcję.

W pierwszej kolejności załatwił busa, jednak trzeba było go odebrać z Warszawy. Obecnie dzięki drodze szybkiego ruchu dotarcie do stolicy nie stanowi problemu i niebawem pojazd był już w drodze ku granicy. Jednak przed panem Pawłem była długa, gdyż licząca blisko 3 tys. km trasa w obie strony. Z uwagi, że czas był bardzo ważny, a tym samym nie mógł on pozwolić sobie na dłuższe przerwy, postanowił poszukać drugiego kierowcy. Pomoc zaoferował jeden z lubelskich funkcjonariuszy drogówki, który od razu po służbie ruszył z nim w drogę.

Jednocześnie ukraińscy znajomi pana Pawła, którzy walczą o swój kraj, załatwili kobietom transport do granicy mołdawskiej. Tam z pomocą ruszyli Mołdawianie, którzy przewieźli je do Kiszyniowa i zapewnili nocleg. Następnie kolejne osoby podwiozły Ukrainki pod granicę z Rumunią. Tam kobiety miały przekroczyć granicę pieszo. Jednak na miejscu okazało się, że na stronę rumuńską można się dostać tylko pojazdem. Mołdawianie zorganizowali miejsca w samochodach obcych ludzi, w których ulokowane zostały kobiety i dzieci, a następnie przewieziono je przez granicę. Jak nam przekazano, obecnie na granicy mołdawsko-rumuńskiej nikt nie zawraca uwagi na nadmiarową liczbę osób w pojazdach. Dzięki temu wszystko poszło sprawnie.

Mieszkańcy Lublina po kilkunastu godzinach dotarli do miejscowość Sculeni na granicy rumuńsko – mołdawskiej. Po drodze przejechali przez Słowację, Węgry i znaczną część Rumunii. Na miejscu już czekały kobiety z dziećmi. Całe i zdrowe zostały przywiezione do Lublina. Tu już czekało na nie mieszkanie, w którym spędzą najbliższe dni.

(fot. Paweł)

59 komentarzy

  1. No i co
    Mam im brawo bić?
    Teraz niech se ich wezmą do siebie i trzymają i żywią…

  2. Witam serdecznie jak czytam wpisy to dziwi mnie jacy są wszyscy wrogo nastawieni do Ukraińców.Czyżby te osoby nie maja prawa dostać pomocy bo tylko dlatego ze były w innym kraju.Każdy kto ucieka przed wojna i ma gdzieś znajomych rodziny obojętnie w jaki kraju to do nich jedzie .Jak widać są wszyscy bohaterami przed kompami a gdy trzeba kogoś wyciągnąć spod grady bomb kul rakiet to nie ma żadnego odważnego.Jak trzeba oklepać czarnego bo ktoś puścił bzdurę to kolejka długa a jak trzeba mu pomoc cisza .Myślicie ze ci ludzie w takiej ilości chcieli uciekać oni musieli by się ratować .A teraz trzeba im pomoc stanąć na nogi nie ważne jak długo to będzie trwać to są tylko ludzie nikomu niczemu niewinni .Cale szczęście ze w tym kraju są jeszcze ludzie którzy stojąc przy granicy na dworcach robią co mogą by pomoc tym ludziom są tez tacy którzy albo latają albo jeżdżą na Ukrainę i wyciągają z tego pieklą ludzi dzieci rannych .Ale są tez tzw użyteczni idioci

  3. Wiem, że niektórym ta wypowiedź będzie bardzo nie na rękę, ale mimo wszystko zostanie to napisane.
    Czy naprawdę nikt się nie zastanowił, dlaczego wojska stacjonujące na Białorusi do tej pory jeszcze nie odcięły dostępu do granicy z Polską? Nie. Nie chodzi o humanitaryzm najeźdźców. Nie. Nie chodzi o brak takich możliwości logistycznych. Podpowiem, Putin dobrze wie, że za miesiąc sami zaczniemy nienawidzić uchodźców. Taka jest smutna prawda, że jesteśmy narodem ksenofobów, posiadającym mniej lub bardziej legalne bojówki narodowe. Zobaczcie, co się zaczęło dziać. „Obniżamy cenę na paliwa”, ale jednocześnie Obajtek dostał polecenie podniesienia cen do niespotykanych wcześniej poziomów. Dowód? Kiedy baryłka ropy kosztowała 140$, w Polsce ceny dochodziły do 6 zł. Krzyk był ze strony ówczesnej opozycji ogromy. Teraz baryłka jest po 110$, a cena paliwa przekroczyła 6,50 zł. Po części wynika to z tego, że zł jest wciąż postrzegany jako waluta słaba, podatna na spekulacje. Za chwilę dostaniemy podwyżkę podatków, bo z czegoś ten socjał trzeba będzie utrzymać. Za chwilę paliwa znowu zostaną opodatkowane pierwotnymi daninami. Za moment bezrobocie w Polsce przebije sufit. Czy naprawdę komuś się wydaje, że Putin musi zbrojnie atakować Polskę, by ją zniszczyć? Rozumiem potrzebę ratowania życia uchodźców. Ratowanie życia powinno mieć najwyższy priorytet. Obawiam się jednak, że za kilka miesięcy poddani nieustającej propagandzie, wciąż płynącej z Rosji, zaczniemy nienawidzić Ukraińców. Obym się myliła i dobro niech trwa jak najdłużej, ale jestem pełna obaw o przyszłość Polski i Polaków oraz uciekających przed wojną Ukraińców.

    • A ja zadam Ci pytanie: dlaczego Putin tak koniecznie chce ewakuować cywilów do siebie lub na Białoruś?

  4. szukanie rozgłosu i tyle

    • Co? Ratowanie kobiet z rodziny przyjaciela to chęć rozgłosu? Oj, chłopie, współczuję Twoim przyjaciołom.

  5. do moldawii uciekli to po co do lublina tam tez sa uchodcy a nie wszyscy do polski

  6. ,aa,boKrzycho.paPj

    Qwerty nie strasz może UE i USA da nam kasę na zaopiekowanie mnie się milionem czy dwoma milionami ukraińskich kobiet,dzieci i starców,oni nie są niczemu winni

  7. jeszcze tylko lans na fejsie i gitara

  8. żalą się czy chwalą???

  9. ,aa,boKrzycho.paPj

    Qwerty Polska nie jest narodem ksenofobów, jesteśmy mega tolerancyjni,tolerujemy nawet to , że o to mamy w garażu tysiąc litrów ropy a sąsiad nie ma nic i teraz zapłaci dużo drożej i to jest dopiero radość

  10. Qwerty masz absolutną rację ! a co do pieniędzy z Unii to są jedynie obiecanki ,jakoś mimo takich wydatków jakie ponosimy nie odblokowano nam środków z funduszu na odbudowę . Będziemy bankrutem pełnym niezadowolonych ludzi ,za kilka lat sami rozpętamy wojnę domową .

Z kraju