Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Jechał ponad 120 km/h, staranował radiowóz. Kierowca skazany za tragiczny w skutkach wypadek

Kierowca renaulta, który wjechał w stojący radiowóz, w wyniku czego zginęła siedząca w środku policjantka, został skazany. Wypadek miał miejsce w październiku 2017 roku na trasie Lublin – Zamość.

Przed Sądem Rejonowym w Krasnymstawie zapadł wyrok w sprawie tragicznego w skutkach wypadku, jaki miał miejsce w połowie października 2017 roku na drodze krajowej nr 17 Lublin – Zamość. Zginęła w nim funkcjonariuszka Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie. Funkcjonariusze przyjechali do Łopiennika Nadrzecznego wykonać czynności związane z kolizją.

Kiedy 32-latka oraz jej 37-letni kolega siedzieli w radiowozie i wypełniali dokumentację, policyjny pojazd został staranowany przez kierowcę renaulta. Siła uderzenia była tak duża, że radiowóz obrócił się i zatrzymał na przeciwnym pasie. Tam uderzył w niego jeszcze jadący z naprzeciwka opel .

Policjanci odnieśli ciężkie obrażenia ciała. Pomimo reanimacji, nie udało się uratować życia funkcjonariuszki. Do szpitala trafiły dwie osoby, funkcjonariusz oraz kierowca opla. Kierowcy renaulta nic się nie stało.

W trakcie prowadzonego przez prokuraturę śledztwa ustalono, że kierujący renaultem mieszkaniec gminy Fajsławice Sylwester A. wyprzedzał poruszającą się przed nim kolumnę ciężarówek. Biegli stwierdzili, że poruszał się on z prędkością ponad 120 km/h przy dozwolonych na tym odcinku drogi 90 km/h. Z ich opinii wynikało jednoznacznie, że całą winę za wypadek ponosi 32-latek. Przesłuchani w tej sprawie świadkowie zeznawali, że radiowóz miał włączone sygnały świetlne i był dobrze widoczny.

Prokuratura sprawdziła też historię Sylwestra A. jako kierowcy. Okazało się, że był on już notowany za wykroczenia związane z naruszaniem bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia, nie przyznał się jednak do winy.

Sąd uznał, że w obliczu zgromadzonych w trakcie śledztwa dowodów, nie ma wątpliwości co do winy 32-latka. Skazał go na karę roku i trzech miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Dodatkowo zakazał mężczyźnie prowadzenia pojazdów mechanicznych przez okres pięciu lat. Zobowiązał go również do zapłaty nawiązki na rzecz rodziny zmarłej policjantki w kwocie 34 tysięcy złotych.

Wyrok nie jest prawomocny.

(fot. Policja)

38 komentarzy

  1. Czytam Was debile i żygać mi się chce.To był wypadek a nie morderstwo !!! Nie był pod wpływem alko itd.dlaczego jedna tragedia to mało i człowiek za wypadek nie umyślny idzie siedzieć,? Każdej kur… co wypisuje tu takie bzdety ,że to mały wyrok życzę takiego samego za czyn nieumyślny !!!

  2. To jakiś ponury żart? W UK kierowca jadący autostradą co nie spowodował żadnego wypadku a jedynie znacznie przekroczył prędkość został skazany na 30 miesięcy więzienia. W Walii za spowodowanie kolizji w wyniku agresji drogowej ostatnio sąd skazał kierowcę na 18 miesięcy więzienia. Nikt nie odniósł obrażeń. A tutaj za zabicie człowieka taki śmieszny wyrok?

  3. Oni nawet przy małej kolizji potrafią stanąć jak widły w gnoju i zablokować cały pas ….

  4. Państwo Prawa & Sprawiedliwości.

  5. Policjanci stali na poboczu napisał jakiś kretyn. Oni stali na pasie zjazdowym tylko w włączonym oświetleniem dachowym. Nie było oznakowania miejsca wypadku. Każdemu kto jeździ szybko mogła się przytrafić ta historia. Niestety jak ktoś wierzy, że wszystko mu wolno i stoi ponad prawem bo jest jego przedstawicielem – to tak się może skończyć. Ten wyrok to dowód na to, że „prawo” u nas to pochodna znajomości i układów. Nic więcej.

  6. Cały system do wymiany, za morderstwo taki wyrok, śmiech na sali, obraza dla rodziny zmarłej osoby.

  7. JAK się ma znajomości i opłaci kogo trzeba można wszystko wyrok to jakaś kpina.

  8. I bardzo dobrze, mały wyrok jest sprawidliwy. Niech by tam nie stali na drodze

Z kraju