Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Hiszpańska marchewka i papryka z Holandii sprzedawane jako polskie. Sypią się kary w sklepach w naszym regionie

Kontrole wykazały, że również w naszym regionie nie brakuje przypadków sprzedawania pochodzących z Holandii, Hiszpanii czy też Niemiec świeżych warzyw i owoców, jako polskie. Wobec właścicieli sklepów wszczęte zostały postępowania administracyjne.

24 komentarze

  1. Szczególnie „ujeło ” nie to stwierdzenie : ” Co ważne, wszystkie kontrole odbyły się bez uprzedniego zawiadamiania właścicieli obiektów handlowych.”.Rozumiem ze skoro to tak podkreślono ,to wczesniej standardem bylo coś takiego ;” Dzień dobry ,proszę jutro spodziewać się niezapowiedzianej kontroli ,do widzenia i do zobaczenia „

    • Miałem to samo napisać. Zapowiedziane kontrole… Żart

      • To tak samo jak z BHP na budowach. Panowie, jutro inspekcja. Kaski itp, itd… Ci na „czarno” nie wychodzą z kanciapy….

    • Dobra 🙂 Tylko jakiej niezapowiedzianej skoro już od prawie miesiąca trąbią o tym wszystkie media. Ale przeciez pracownicy i kerownictwo sklepów nie ogląda TV, nie słucha radia, nie czyta informacji, to skąd biedni mieli wiedzieć 🙂
      Niech sie jeszcze wezma za błędne ceny przy produktach, albo ich całkowity brak, to bardziej po kieszeni może polecieć.

    • oczywiście że tak było. Nie wiem czy wiesz że sanepid na przykład cały czas umawia się na kontrole.

  2. Sama chemia opryski pomidorów 3 razy dziennie pomidory z Holandii świecą

  3. Weźcie się za mięso. Cena surowej (często z nastrzykiem) szynki w sklepie 22 zł, a świnia w skupie 3,7 zł. A później ludzie dziwią się, że rolnikom się nie opłaca, jak do każdej sztuki dokłada, a produkcji nie może przerwać, raz : bo zobowiązania, a dwa: bo świni o wadze 60 kg nikt nie kupi.

    • Jakie ma zobowiązania rolnik, które obligują go do ciągłego zadłużania się? Pytam, bo akurat z hodowlą trzody chlewnej nie mam doczynienia, a zainteresował mnie ten komentarz.

      • Otóż jak w każdej dziedzinie produkcji nie da się z dnia na dzień zmienić produkcji, z ketchupu na pastę do zębów.

        • W pełni zdaję sobie sprawę, że jest pewien cykl produkcyjny i często taniej jest go dokończyć ze stratą niż przerwać w trakcie. Tak samo ze zmianą profilu hodowli, najpierw trzeba zamknąć jedną, a dopiero przejść na inny inwentarz.

          Mnie zastanawiało tylko, co autorka miała na myśli pisząc „zobowiązania”. Jeśli chodziło o to o czym napisałeś, to ok.

          • Nie wiem co Ola miała na myśli ,,zobowiązanie”, być może jakieś umowy z ubojnią na dostarczenie kilku czy kilkunastu ton żywca w jakimś okresie.

  4. Kierownicy sklepów czy tez właściciele, powinni odpowiadać za oszustwo.

  5. Chciałbym spróbować takiej cebuli z Nowej Zelandii. Chyba musi być droga jak dotarła do nas z drugiej strony kuli ziemskiej.

  6. Po takich mandatach (500 zł) te sklepy już się chyba nie podniosą…

  7. … a koperek czy natka z Holandii ??? … krajowa , bo przepakowana we folie u POLSKIEGO producenta

  8. Te zagraniczne są zawsze ładniejsze, równe, czyste i poukładane ładnie, a polskie wywalone na stos całe w ziemi. Dlatego wybieram zagraniczne.

    • To ciesz się póki Cię na to stać. Bo jak maowiecki i makrela całkiem zniszczą polskie rolnictwo to ceny poszybują w kosmos!! Sama się przekonasz

  9. Warzywa nie gęsi i swój język mają, a tak na poważnie gdyby trzymały język za zębami do Wigilii to sprawa by się nie rypła.

  10. chwała naczelnikowi!

    BRAWO! Gonić polskie małe sklepy! Tylko stonka i markety ma zostać! Polskie do likwidacji! Kaczyński hip hip hura!

Z kraju