Przynajmniej towar dobrze zabezpieczony bo się nie rozsypało.. współczuje też kierowcy sprintera bo tyle się musiał omęczyć z załadunkiem tego drewna a potem z rozładunkiem.. pewnie zadowolony podjechał że sobie wezmie auto, a tu niespodzianka..
Stefanek
Tak to jest jak się sznurkiem do tłumika zaczepia przyczepkę 😉
A tak serio to chyba była lekko przeładowana 🙂
„Ograniczenia i limity nie interesują mnie”… a potem załadowana tak, że środek ciężkości jest metr nad ziemią przyczepka wypiernicza się, bo ktoś „zapomniał” zarówno ją poprawnie załadować, jak i przestrzegać ograniczenia do 80 km/h które w wypadku pojazdów niewyposażonych w elektroniczne systemy wspomagające holowanie przyczepy wcale nie jest takie bzdurne, jak się niektórym wydaje.
czajson
No właśnie. Jak się wyjedzie na ekspresówkę (zresztą w mieście też to widać), to można odnieść wrażenie, że 99% kierujących zapomina o przyczepce, o ograniczeniach, albo wydaje im się, że fizykę można oszukać. Czas, żeby policja wyjechała na ulice i przyjrzała się tym co po mieście i poza nim „fruwają” z przyczepkami.
Onanis Samokopulos
Nie wspomniałeś o hamulcu najazdowym, który nieprawidłowo wyregulowany robi cuda powyżej tej prędkości…
mijak
Ciekawe czy dostosował prędkość do dozwolonej z przyczepką na autostradach max 80 /godz, czy nie przeładował przyczepki bo ilosc drewna swiadczy że raczej przeładował, w jakim stanie były opony. Tak czy inaczej kierowca chcial zaoszczędzic a raczej zabuli jesli nie miał AC
czajson
AC w starej Toyocie? Zdarza się, ale to naprawdę rzadkość w autach powyżej 10 lat. A to napewno ma więcej, bo E12-tka na lawecie jeszcze przedliftowa.
deryl
wygladasz czajson na geja
miki
szkoda, że nie ma ścieżki dźwiękowej
Onanis Samokopulos
Mam Czajka AC w swoim, 19-sto letnim szrocie – da się
Bławat
Z takimi ładunkami nie ma się co wygłupiać- powoli, rozważnie do celu. Jedna pociecha, że tylko rzeczy martwe ucierpiały. AC? Przykro coś stracić gdy się ma, ale jeszcze większe przykro gdy tracimy to, czego nawet nie mieliśmy. Troszkę szczęścia w tym nieszczęściu.
lolo
więcej było załadować, to to co najwyżej 350 kg ma nośność
mrozik
jednej gównianej tojoty mniej a by nie żydował dał komuś zarobić to by badziewiem jechał poza tym nie raz widziałem przyczepka osobówka 130 poszedł kara musi być.
Smakosz
Dwa razy nie będę jechał, na raz się zabiorę-powiedział dorobkiewicz i pognał przed siebie.
Marian Kowalski-ipptv
ewidentna wina umyślna kierowcy z powodu przeładowania przyczepki a poza tym zapewne kontrował kierownicą jak go zaczęło majtać a powienien ostro hamować wtedy by został na swoim pasie i nie rozbił by sobie auta
Bławat
Ostro hamować? 😉 niezbyt to mądre.
Rafał Słowikowski
Jechałem z przeciwka i widziałem nieszczęśnika! Niech głupot nie opowiada! Jak napisał Kuba – środek ciężkości – to jest przyczyna!
W samochodzie poderwało tył i dopiero wtedy pojechał na barierkę.
Lublin
Typowy Andrzej, za ten transport co go laweta skasuje miałby dębinke i to podziabaną chytry traci dwa razy szkoda było zrobić dwa kursy chciał zaoszczędzić.
Przynajmniej towar dobrze zabezpieczony bo się nie rozsypało.. współczuje też kierowcy sprintera bo tyle się musiał omęczyć z załadunkiem tego drewna a potem z rozładunkiem.. pewnie zadowolony podjechał że sobie wezmie auto, a tu niespodzianka..
Tak to jest jak się sznurkiem do tłumika zaczepia przyczepkę 😉
A tak serio to chyba była lekko przeładowana 🙂
„Ograniczenia i limity nie interesują mnie”… a potem załadowana tak, że środek ciężkości jest metr nad ziemią przyczepka wypiernicza się, bo ktoś „zapomniał” zarówno ją poprawnie załadować, jak i przestrzegać ograniczenia do 80 km/h które w wypadku pojazdów niewyposażonych w elektroniczne systemy wspomagające holowanie przyczepy wcale nie jest takie bzdurne, jak się niektórym wydaje.
No właśnie. Jak się wyjedzie na ekspresówkę (zresztą w mieście też to widać), to można odnieść wrażenie, że 99% kierujących zapomina o przyczepce, o ograniczeniach, albo wydaje im się, że fizykę można oszukać. Czas, żeby policja wyjechała na ulice i przyjrzała się tym co po mieście i poza nim „fruwają” z przyczepkami.
Nie wspomniałeś o hamulcu najazdowym, który nieprawidłowo wyregulowany robi cuda powyżej tej prędkości…
Ciekawe czy dostosował prędkość do dozwolonej z przyczepką na autostradach max 80 /godz, czy nie przeładował przyczepki bo ilosc drewna swiadczy że raczej przeładował, w jakim stanie były opony. Tak czy inaczej kierowca chcial zaoszczędzic a raczej zabuli jesli nie miał AC
AC w starej Toyocie? Zdarza się, ale to naprawdę rzadkość w autach powyżej 10 lat. A to napewno ma więcej, bo E12-tka na lawecie jeszcze przedliftowa.
wygladasz czajson na geja
szkoda, że nie ma ścieżki dźwiękowej
Mam Czajka AC w swoim, 19-sto letnim szrocie – da się
Z takimi ładunkami nie ma się co wygłupiać- powoli, rozważnie do celu. Jedna pociecha, że tylko rzeczy martwe ucierpiały. AC? Przykro coś stracić gdy się ma, ale jeszcze większe przykro gdy tracimy to, czego nawet nie mieliśmy. Troszkę szczęścia w tym nieszczęściu.
więcej było załadować, to to co najwyżej 350 kg ma nośność
jednej gównianej tojoty mniej a by nie żydował dał komuś zarobić to by badziewiem jechał poza tym nie raz widziałem przyczepka osobówka 130 poszedł kara musi być.
Dwa razy nie będę jechał, na raz się zabiorę-powiedział dorobkiewicz i pognał przed siebie.
ewidentna wina umyślna kierowcy z powodu przeładowania przyczepki a poza tym zapewne kontrował kierownicą jak go zaczęło majtać a powienien ostro hamować wtedy by został na swoim pasie i nie rozbił by sobie auta
Ostro hamować? 😉 niezbyt to mądre.
Jechałem z przeciwka i widziałem nieszczęśnika! Niech głupot nie opowiada! Jak napisał Kuba – środek ciężkości – to jest przyczyna!
W samochodzie poderwało tył i dopiero wtedy pojechał na barierkę.
Typowy Andrzej, za ten transport co go laweta skasuje miałby dębinke i to podziabaną chytry traci dwa razy szkoda było zrobić dwa kursy chciał zaoszczędzić.