Dziecko stało na parapecie. Nietrzeźwi opiekunowie spali
14:22 01-07-2018
W sobotę po godzinie 18 policjanci z Włodawy otrzymali zgłoszenie o dziecku stojącym na parapecie mieszkania na I piętrze.
Zgłaszający poinformował, że widział małe dziecko, które trzymając się futryny stało na zewnątrz wołając mamę. Natychmiast zareagowali sąsiedzi i jeden z nich wbiegł do mieszkania i zdjął dziecko z parapetu. Okazało się, że w środku znajduje się dwójka nietrzeźwych „opiekunów”, którzy spali i nie reagowali na sytuację.
Policjanci pod wskazanym adresem zastali 35-latka oraz dziadków dziecka i świadków zdarzenia.
Jak się okazało ojciec jak również babcia byli w stanie nietrzeźwości – ojciec miał blisko 1,5 promila, a babcia blisko 1 promil alkoholu w organizmie, dziadek z uwagi na stan zdrowia nie został poddany badaniu.
Dwójka „opiekunów” oświadczyła, że chłopczyk spał w swoim pokoju przy uchylonym oknie, a oni nie zauważyli niczego niepokojącego. Na miejscu pojawiła się matka dziecka i przejęła opiekę nad chłopcem.
35-latek został zatrzymany w związku z narażeniem swojego dziecka na utratę życia lub zdrowia. Po wytrzeźwieniu zostaną mu przedstawione zarzuty. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
2018-07-01 14:06:40
(fot ilustr. lublin112.pl)
oj patole patole, chronić dziecko bo potem będzie za późno.
A matka gdzie była? Wywijała ci….ą nad białym?
Może w pracy matole?
No tak… i teraz będzie winna matka, która była w pracy, żeby zarobić na utrzymanie rodziny (tylko szkoda, że mąż/partner i rodzina nie szanują i wolą się nachlać „pilnując” swój skarb). Ludzie! Opanujcie się! Może faktycznie ta matka jako jedyna dbała o to żeby niczego nie brakowało, bo tatuś dziecka jak widać woli sobie golnąć niż pójść do pracy. Nie znam rodziny, nie wiem o kogo chodzi ale na miejscu tej kobiety rozeszlabym się z tym panem, z matką i ojcem czy tam tesciami, urwalabym kontakt i zabronila zblizania się do dziecka.
Matka starała sie o drugie, żeby na „święte” +500 móc się załapać – tylko, że z kimś innym, to i alimenty by doszły