Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Dzieci kąpią się w Wiśle, rodzice opalają na plaży. Potem jest płacz, że utonęła kolejna osoba

Wiele osób nie ma świadomości, jakie zagrożenie niesie za sobą kąpiel w Wiśle. Ratownicy wskazują, że nie brakuje przypadków, kiedy zagrożone jest bezpieczeństwo dzieci, zaś w tym czasie rodzice opalają się na plaży.

Wciąż nie udało się odnaleźć mężczyzny, który w niedzielę wskoczył do Wisły w Kazimierzu Dolnym i niebawem zniknął pod wodą. Zarówno akcja ratunkowa, jak też działania poszukiwawcze, nie przyniosły skutku. Ratownicy wskazują, że po raz kolejny do wszystkiego mógł doprowadzić alkohol. Ustalono bowiem, że mężczyzna miał go spożywać przed wejściem do wody.

Jednak jak nam podkreślono, dużo osób lekceważy zagrożenia, jakie występują podczas kąpieli w tej rzece. Wisła niemal na całym swoim biegu uznawana jest za miejsce niebezpieczne dla kąpieli. Występują bowiem częste zmiany nurtu, silne prądy, wiry, a przede wszystkim osuwiska. Wszystko to stanowi potencjalne zagrożenie osób dla wypoczywających nad jej brzegami.

Wisłę doskonale zna drużyna Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Kazimierza Dolnego. Jak wyjaśniają ratownicy, nie brakuje osób łamiących zasady bezpieczeństwa nad wodą. Wiele interwencji musieli przeprowadzić w ubiegły weekend, kiedy to w miasteczku odbywał się festiwal „Kazimiernikejszyn”. Nie brakowało przypadków, kiedy zagrożone było bezpieczeństwo dzieci, zaś rodzice opalali się na plaży.

– Niektóre osoby wchodziły do Wisły po raz pierwszy z myślą, że głębokość zmienia się stopniowo, podobnie jak w jeziorach. Tymczasem w dwóch przypadkach stali bardzo blisko rantu przykosy, gdzie nagle robi się bardzo głęboko. Podczas jednej z interwencji spotkaliśmy dziecko w wieku około 6 lat, zanurzone po szyję w wodzie, podczas gdy jego rodzice opali się na plaży – wyjaśniają ratownicy z kazimierskiego WOPR-u.

Jako drastyczny przykład braku odpowiedzialności ze strony rodziców wskazują z kolei kąpiel dwójki dzieci w wieku około 2 i 4 lat praktycznie przy samej przeprawie promowej. Kąpiel w tym miejscu w ubiegłym roku zakończyła się tragedią. Wszystko dlatego, że występuje tam bardzo silny nurt. Kolejne dwie osoby na materacu postanowiły dopłynąć do Portu Jachtowego. Brak jakiejkolwiek sterowności sprawił, że materac ściągnięty został na główny nurt rzeki. Na szczęście, jak podkreślają ratownicy, w większości przypadków rozmowa z tego typu osobami, podczas której wskazywane są czyhające na nich zagrożenia, daje pozytywne rezultaty.

Od początku kwietnia w całym kraju utonęło już 191 osób. Tak jak co roku przeważają mężczyźni, których znaczna część znajdowała się pod wpływem alkoholu. Większość utonięć zanotowano w rzekach i jeziorach.

(fot. WOPR Kazimierz Dolny)

12 komentarzy

  1. Русский тролл

    Ja dlatego kapie się w wannie.bezpieczniej ale muszę za wodę płacić niestety 🙁

    • Czyli jednak wysiadasz z samochodu. Choćby po to, żeby się umyć. Czyli jesteś pieszym. A już myślałem, że masz taki lęk przed poruszaniem się nogami, że nigdy nie wysiadasz.
      Weź jeszcze napisz, że gdy się kąpiesz to musisz rower (który wstydzisz się trzymać na balkonie, żeby ktoś Cię nie wziął za rowerzystę) przenosić do przedpokoju.

  2. „Potem jest płacz, że utonęła kolejna osoba.” -co w tym dziwnego? Po śmierci bliskich osób się płacze. Jaka może być oczekiwana reakcja w takiej sytuacji? Radość? Euforia?

    • właśnie takie będą emocje po twojej śmierci, radość i euforia, płakać też może będą, ale tylko ze śmiechu.

  3. „Dżejsiczka” akurat robiła tipsy i skórę na heban …

  4. Bo teraz dzieci się poprostu ma , zapomnijcie o jakimkolwiek wychowaniu i opiece , wychowuje się całe pokolenie ignorantów , leserów, roszczeniowców ….

    • taka czereśnia

      A potem dzieci te w swoim słownictwie co drugie słowo to bluzgi, odpadów nie segregują, wszystko jak na gnojownik jak rodzice. Aby piwko było. Śmieci na klatce trzymają, dzień dobry nie mówią. Parkują zawsze na skos lub w niedozwolonym miejscu.

  5. Kazimierz Dolny

    Najpierw niech dojazd miasto zrobi na prom a nie wyrwy na pol koła…
    A jak niemaja ambicji to pora na zmianę….

  6. Racja brak normalnych drog ,ale na prom.to chyba 1 kolejnosc powina być…

  7. może ustawka …a gość wcale nie wpadł….bo niby dlaczego by jeszcze nie wypłynął? Z tego co wiem.kazdy jeden qyplywal na.moscie pulawy wiec jak tam też go nie ma to anomalią jakieś….chyba ze teraz w Wiśle wieloryby pływają

  8. Posłuchajcie ludzie, coś Wam opowiem.
    Lato, ładna pogoda, Zalew Zemborzycki.
    Piaszczysta plaża od strony Dąbrowy. Byłem tam z żoną i dorosłym synem. Siedzimy sobie na pniu poległego drzewa, a brzegiem konno spacerują dwie dziewczyny. Brzeg był bardzo łagodny. Dno opadało tak że około pięciu metrów od brzegu woda mogła mieć do 50 cm głębokości.
    Nagle wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Mam 50 lat, ale nigdy czegoś takiego nie widziałem.
    Nie dalej jak metr od brzegu pod jednym z koni zapadła się piaszczysta plaża i połowa konia (zad, tylne nogi do kłębu) znalazło się pod wodą, czyli w piachu plaży. Dziewczyna szybko zeskoczyła z konia, a zwierzę rżąc, piszcząc tarmosiło się, próbując się uwolnić. Około pół minuty staliśmy oniemiali, nie wiedząc co robić. Patrzyliśmy tylko bezradnie na biedaka trzymając kciuki by mu się udało. Przecież gdyby przestał się szamotać, piach by go oblepił i już by tam został. W końcu mu się udało. Gdy wyszło na brzeg było roztrzęsione i pobudzone. Trząsł się cały i nie pozwalał się nikomu zbliżyć.
    Tak sobie teraz myślę, jeżeli coś takiego dzieje się nad jeziorem, na łagodnej piaszczystej plaży, to ileż więcej niebezpieczeństw czyha w dużej rzece.
    Nigdy nie wszedł bym do Wisły popływać.

  9. Dopóki są to „mężczyźni (…) pod wpływem alkoholu” dopóty nie widzę w tym żadnego problemu. Tak samo jak Ci do rozwalają się samochodami po pijaku o drzewa.

Z kraju