Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Dyrektor gimnazjum pojechał z uczennicą do lasu. Nastolatka wyjaśniała, że włożył jej rękę pod bluzkę

Dzisiaj zapadł kolejny wyrok w sprawie byłego dyrektora gimnazjum w Skrobowie. Pierwszym razem został on uniewinniony, kolejnym razem go skazano, teraz poprzedni wyrok sąd utrzymał w mocy. Mężczyzna odpowiadał za molestowanie uczennicy.

W czwartek przed Sądem Okręgowym w Lublinie zapadł prawomocny wyrok wobec byłego dyrektora gimnazjum w Skrobowie koło Lubartowa. Został on oskarżony m.in. o molestowanie 14-letniej uczennicy. Sprawa ta toczyła się od 13 lat, gdyż opierała się głównie na relacjach obu stron, czyli słowo przeciwko słowu.

Zdaniem śledczych na początku 2007 roku pełniący wówczas funkcję dyrektora gimnazjum Marek M. miał zaproponować jednej z uczennic podwiezienie do domu. Ta się zgodziła. Po drodze mężczyzna skręcił jednak w dróżkę prowadzącą do lasu. Po zatrzymaniu auta zaczął obmacywać dziewczynkę m.in. wkładając 14-latce rękę pod bluzkę. Wtedy nastolatka otworzyła drzwi i uciekła.

Uczennica nikogo o tym fakcie nie poinformowała. Jak wynika z akt sprawy, nastolatka notorycznie opuszczała zajęcia szkolne, co skutkowało objęciem jej nadzorem kuratora. Jego zadaniem było znalezienie źródła problemu oraz sprawienie, aby dziewczynka zaczęła regularnie uczęszczać do szkoły. W trakcie jednego ze spotkań z psychologiem wyznała, że dyrektor miał ją molestować.

O wszystkim powiadomiona została prokuratura. W efekcie Marek M. został we wrześniu 2007 r. zatrzymany i osadzony w areszcie. W trakcie przesłuchania zapewniał, że jest niewinny. Jedyną rzeczą, jaka go obciążała, były słowa 14-latki. Zdaniem biegłych, jej zeznania były spójne, z kolei opinie psychologów budziły już wątpliwości. Nie mogli oni bowiem jednoznacznie określić wiarygodności słów dziewczynki.

W 2012 roku Sąd Rejonowy Lublin Zachód uniewinnił Marka M. od zarzucanego mu czynu. Zdaniem sądu zarzuty prokuratora mówiące o tym, iż małoletnia po spotkaniu z dyrektorem zaczęła przeżywać traumę w wyniku czego przestała chodzić do szkoły, nie znalazły żadnego potwierdzenia. Już wcześniej opuszczała ona zajęcia i miała po kilkaset godzin nieobecności.

Były dyrektor został jednak ukarany za inne czyny, których się dopuścił. Chodziło o wyłudzenie blisko 150 zł wynagrodzenia za przeprowadzenie indywidualnego nauczania 14-latki. Jak się okazało, lekcje się nie odbyły, a mężczyzna uzupełnił dziennik wstawiając do niego nawet oceny, jakie uczennica miała wtedy otrzymać. Otrzymał za to karę 1,5 roku pozbawienia wolności przy czym jej wykonanie zostało zawieszone na okres próby wynoszący trzy lata.

Prokuratura nie zgodziła się z wyrokiem, wniosła apelację i sprawa ruszyła od nowa. Proces cały czas odbywał się za zamkniętymi drzwiami. W połowie kwietnia ub. roku zapadł kolejny wyrok, tym razem zupełnie odmienny od poprzedniego. Marek M. został uznany za winnego zarówno molestowania nastolatki, jak też oszustwa w postaci sfałszowania wpisów w dzienniku szkolnym i wyłudzenia z Urzędu Gminy Lubartów nienależnego wynagrodzenia za indywidualne nauczanie, którego nie przeprowadził.

Sąd wymierzył wtedy Markowi M. karę dwóch lat pozbawienia wolności. Z uwagi na dotychczasową niekaralność mężczyzny jej wykonanie zostało zawieszone na okres próby wynoszący pięć lat. Dodatkowo byłemu dyrektorowi zakazano wykonywać żadnych zajęć zarobkowych związanych z nauczaniem, wychowaniem czy też opieką nad osobami małoletnimi. Z kolei za oszustwo miał zapłacić grzywnę w kwocie 2 tys. złotych. Mężczyzna odwołał się od tego wyroku, tak samo uczynił prokurator.

Sprawą zajął się Sąd Okręgowy, który uznał, że nie ma wątpliwości, co do winy byłego dyrektora. Wskazywać na to ma materiał dowodowy zebrany przez śledczych. Dlatego też nie przychylił się do wniosków żadnej ze stron. Oskarżony wnosił o uniewinnienie, prokurator zaś o surowszy wyrok. Sędzia wziął pod uwagę okoliczności czynu, a także fakt, iż Marek K. nigdy nie był karany, cieszy się też dobrą opinią. Dlatego też utrzymał poprzedni wyrok w mocy.

(fot. pixabay- zdjęcie ilustracyjne)

19 komentarzy

  1. Pan dyrektor to porządny człowiek chodzi do kościoła po katolicku wychowuje dzieci a jeśli tylko słowo dziewczynki przeciwko słowu …………. to powinien się odwołać od wyroku życzę mu jak najlepiej

    Poważny rodzic

Z kraju