Druga edycja „Bitwy o wozy”. Do naszego regionu trafi pięć samochodów ratowniczo-gaśniczych
14:20 15-07-2020
Poznaliśmy już wyniki drugiej edycji „Bitwy o wozy”. Podobnie jak I turze wyborów prezydenckich, tak też po głosowaniu, jakie odbyło się w poprzednią niedzielę, gminy, w których zanotowana została najwyższa frekwencja, otrzymają od MSWiA dotacje na zakup nowych samochodów ratowniczo-gaśniczych dla Ochotniczej Straży Pożarnej. Akcja miała na celu zachęcenie mieszkańców do aktywnego udziału w wyborach. W I edycji „Bitwy o wozy”, która odbyła się 28 czerwca nie było zaskoczenia. Najwyższą frekwencję zanotowano w gminie Godziszów w powiecie janowskim. Wtedy na jedno województwo przypadał jeden samochód dla strażaków.
Teraz w II edycji nastąpiły zmiany i MSWiA ufundowało 49 pojazdów. Środki na zakup samochodów ratowniczo-gaśniczych trafią do 49 gmin z najwyższą frekwencją w każdym z 49 byłych województw. Oznacza to, że do naszego regionu mogło trafić 6 pojazdów. W skład obecnego województwa lubelskiego wchodzą bowiem dawne województwa: lubelskie, chełmskie, zamojskie i bialskopodlaskie. Do tego obecny powiat łukowski przed laty należał do województwa siedleckiego, zaś powiat janowski oraz kilka gmin powiatu kraśnickiego do końca 1998 r. znajdowały się na terenie województwa tarnobrzeskiego.
Jak wynika z przesłanego do nas zestawienia, do naszego regionu trafi pięć samochodów ratowniczo-gaśniczych. W dawnym województwie lubelskim najwyższą frekwencję uzyskała gmina Wilkołaz – 73,76 proc., w województwie bialskopodlaskim gmina Rossosz – 80,96 proc., w województwie chełmskim gmina Urszulin – 71,13 proc, w województwie zamojskim gmina Turobin – 70,88 proc., zaś w województwie tarnobrzeskim gmina Chrzanów – 82,89 proc. Nie udało się jedynie w województwie siedleckim, gdzie zwyciężyła gmina Bielany z obecnego powiatu sokołowskiego.
W akcji mogły brać udział jedynie gminy w których liczba mieszkańców nie przekracza 20 tys. osób. Maksymalna wysokość średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego wynosi 800 tys. zł. O nowe pojazdy nie mogły się ubiegać te samorządy, które otrzymały wozy w ramach pierwszej edycji akcji.
(fot. MSWiA)
dobrze że były wybory bo inaczej wozów by nie było 😉
Stefanek nieeee zaczynaj! Teraz 3 lata spokoju od hejterów należy się społeczeństwu.
Hejt, hejtem ale taka jest prawda.
Przecież to się nie uda, może 1 dzień spokoju był i znów zaczyna się na nowo, media robią swoje tak jak wcześniej, PiSiory dalej najeżdżają na POwców i wicewersa, prezydent już nagrabił Polsce w UE swoimi wypowiedziami, ponad to jego urząd pozwolił na to, żeby wkrecili go ruscy, nawet swoim amerykańskim sojusznikom podpadł. Jak tu ma być spokojnie…
Takie wozy powinny być co roku a nie przekupywać trzeba mieszkańców. Politykom przez palce przelewają się miliardy.
Kupowali glosy, zamiast dac do gmin ktore naprawde potrzebuja samochodow i inwestycji w OSP. Zenada
„Ufunduje je MSWiA”. Skąd oni mają na to pieniądze? A , przecież to moje podatki tam lądują. Więc mogę powiedzieć, że to ja daję a nie Kamiński…
Kamiński na bank nic nie dołożył. Tak jak piszesz, na MSWiA płacimy podatki. Więc jak to jest, że Mateusz decyduje komu dać, a komu nie ? Są miejsca w PiSerelu, gdzie mają garaż, a nie mają co trzymać i czym pomagać. Motopompy z czasów Gierka są jeszcze w użyciu, dzięki sprawnym głowom i rękom Naszych dzielnych druhów z OSP.
Przecież Mateusz i jego czeladnicy musi też z czegoś spłacać kredyty zaciągnięte z USA na potrzeby utrzymania ich parti przy władzy.
Krzywageba juz robi makietki z tektury a ciemnota przebiera lapciami
Czaskowski szambo wóz by dał ale przegrał hahaha.
Typowy komentarz pisiego rozumu
to wasz program ?
2015 – Wystarczy nie kraść!
2016 – My nie kradniemy – nam się to należy!!!
2017 – Inni też kradli…
2018 – Inni kradli więcej… 2019 – Kradniemy ale zgodnie z prawem!
2020 – Kradniemy i co nam zrobicie???
Rozumiem, że pozostałe gminy nalezy spalić.
Nie ma co się tak podniecać. Jeśli to są samochody z firmy MT z Kielc tak jak na zdjęciu, to współczuję jednostkom, które je dostaną. Elektroniki nawalone, że się w głowie nie mieści. Szkoda, że producent takich pojazdów zapomniał, że podstawą jest prostota i niezawodność.
Co na to Sevres ze swoim biurem miar? Dosyć wysoki ten średni samochód; „maksymalna wysokość średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego wynosi 800 tys. zł.” Coraz bardziej upewniam się, że piszących gwałtownie przybywa, zaś liczba czytających drastycznie spada. Wypada aby piszący (zwłaszcza zawodowo) nie uciekali z grona czytających.