Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Do pudełka po butach włożyła 40 tys. zł i oddała oszustom. Dołożyła jeszcze 200 zł za fatygę

Starsza kobieta uwierzyła w historię o wypadku, jaki miał spowodować jej syn, po czym spakowała do pudełka 40 tysięcy złotych i przekazała oszustom. Odbierającemu pakunek mężczyźnie dała jeszcze 200 zł „za fatygę”.

Kolejna starsza osoba padła ofiarą oszustwa metodą na „policjanta”. Wczoraj na numer stacjonarny 84-letniej mieszkanki Lublina zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako policjantka z Komendy Wojewódzkiej Policji. Poinformowała, że jej syn spowodował tragiczny w skutkach wypadek i został osadzony w celi.

Nieznajoma przekazała seniorce, że jest szansa, aby mężczyzna wyszedł na wolność. Jednak potrzebne są pieniądze, które mają trafić do rodziny ofiary jako zadośćuczynienie. Kobieta zgodziła się po czym otrzymała polecenie, aby przygotowała wszystkie posiadane oszczędności. Następnie zgłosi się po nie policjant.

Starsza kobieta uwierzyła w historię i zapakowała do pudełka po butach blisko 40 tysięcy złotych. Kiedy rzekomy policjant odbierał pakunek, 84-latka wręczyła mu jeszcze 200 złotych, aby podziękować mu za osobistą fatygę. Kiedy później kobieta skontaktowała się z synem, ten uświadomił ją, że padła ofiarą oszustów. Teraz sprawców poszukują prawdziwi policjanci.

(fot. lublin112)

21 komentarzy

  1. Takieidiotkitutylko.lu

  2. kolejna biedna emerytka, której nie stać na wykupienie recept i zakup np. porządnego jedzenia
    ja nie wiem, co siedzi w głowach staruszków, że tak zbierają tą kasę bez umiaru

  3. tak mnie to zawsze zastanawiało… to jawne oszustwo ale w większości takich przypadków to jednak poszkodowani za kasę próbują przekupić fałszywych policjantów (co prawda za ich namową) żeby ich bliscy uniknęli odpowiedzialności karnej za rzekomy występek, ciekawe w ilu wypadkach taki dziadek czy babcia powiedzieli źle zrobił to niech teraz poniesie konsekwencje? może i były takie przypadki więc zamiast mowy o łapówce jest mowa o zadośćuczynieniu rodzinie ofiary… zawsze wygląda to w ten sposób że trzeba wnusia ratować za wszelką cenę a czy to moralne czy nie, klepniemy 3 zdrowaśki i wszystko się resetuje, ale czemu się dziwić? ktoś kto idzie na menedżerskie stanowisko na pytanie od HR co by zrobił gdyby przyłapał najlepszego przyjaciela na kradzieży zawsze odpowie że by zakablował, tak jak każdy policjant żeby nim zostać zawsze odpowie że w życiu nie przyjmie łapówki, może i nawet większość tak myśli ale moim zdaniem wszystko zależy od ceny 200zł to obraza ale 20.000zł to już na auto mebelki albo fajne wakacje by było

  4. emeryci i rolnicy = elektorat pis . Im wszystko mozna wmówic i na tym żeruje oszust z Torunia też.

Z kraju