Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Do końca grudnia Stokrotka otworzy 25 sklepów. Jeden z nich powstaje w regionie

Otwarcie aż 25 sklepów zapowiada w grudniu tego roku Stokrotka. Obecnie sieć posiada 784 placówki. Wszystko wskazuje więc na to, że jeszcze w tym roku Stokrotka uruchomi sklep numer 800.

Nowe sklepy zostaną otworzone w 9 województwach: lubelskim, łódzkim, małopolskim, mazowieckim, podkarpackim, pomorskim, śląskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim. Będą to zarówno duże miasta jak i mniejsze miejscowości. I tak, Stokrotki powstaną m.in. w Łodzi (cztery sklepy), Gdańsku i Warszawie (po trzy), czy Krakowie. Nowe sklepy zaproszą także klientów w Sierpcu (mazowieckie), Ciasnej (śląskie) i Sitańcu (lubelskie). Wśród 25 nowych sklepów znajdą się zarówno supermarkety, markety jak i placówki w formacie express.

– Zapowiada się bardzo pracowity grudzień, ale nie jesteśmy tym zaskoczeni, bo każdego roku, ostatnie miesiące to bardzo intensywny czas, kiedy otwieramy kolejne sklepy. W ciągu roku, z różnych powodów, przesuwaliśmy terminy uruchomienia niektórych sklepów, ale doszliśmy do punktu, którego przesuwać już nie możemy i nie chcemy. Nie ukrywam, że mamy bardzo ambitny plan otwierania nowych Stokrotek, ale jako organizacja jesteśmy do tego przygotowani i go zrealizujemy. Wśród grudniowych wydarzeń będzie również to wyjątkowe, otwarcie sklepu numer osiemset – mówi Mirosław Wawryszczuk, członek zarządu Stokrotki, dyrektor sprzedaży i marketingu.

Plany Stokrotki na 2021 rok przewidywały otwarcie ok. 100 sklepów i wszystko wskazuje na to, że zostanie to osiągnięte. Warto przypomnieć, że w poprzednim roku sieć rozwijała się w podobnym tempie, kiedy to w 2020 roku otworzyła 93 sklepy we wszystkich prowadzonych przez siebie formatach.

– Utrzymanie tak dużej dynamiki rozwoju organicznego naszej sieci niezbicie pokazuje naszą sprawność i elastyczność na każdym etapie tego procesu: od poszukiwania lokalizacji, jej oceny, przez proces inwestycyjny aż do momentu otwarcia, czyli mówiąc obrazowo „zakwitnięcia” kolejnej Stokrotki w nowym miejscu – mówi Mirosław Wawryszczuk.

(fot. mat. Stokrotka)

19 komentarzy

  1. sok z omnikrona

    Super. W supermarketach i dystkontach nie ma omnikrona. Tam pandemii nie ma. 2 lata i cały czas te same panie pracują.

    • bo takie mutacje to dobry pretekst do wyleszczania na gieldzie.dlaczego w Szwecji,Bialorusi nie bylolockdownow?bo tam nie ma gieldy.proste.ropa w dol przyrost zakazen,ropa w gore liczba maleje.wystarczy wpisac notowania CB.F czyli ropy brent i kazdy w miare ogarniety obczai o co tu biega jak porowna z wykresem nowych zakazen MZ czy tez zgonow.

    • Do-sok z omikr....

      Na targu gdzie wiesniaki się przepychają też niema. W kościołach gdzie księża nie noszą maseczek też niema.

  2. NIESAMOWITY NIUS…

  3. stokrotka tragiczne ceny i marne produkty, z otwarta jedna kasa xD, pracownikow tez niezle traktuja

  4. Kiedy kontrole sanepidu bo wędliny z pleśnią .

  5. To jest niezła siec. Dobry świeży towar. Jak na Polaków to ok. Tylko muszą obniżyć ceny bo Biedronce nie podskoczą.

  6. Dlaczego w supermarketach i kościołach wirusa nie ma? Nie ma bo niezaszczepieni to taki rodzaj zwierzyny co po zakupy nie chodzi bo znajduje służących i tym bardziej nie ruszy się do kościoła z lenistwa.

  7. Skąd wracają Litwini ?
    Jak otwierają kolejne stokroty ?

  8. faktycznie kiedyś towar był lepszej jakości. Chusteczki rwą się po dmuchnięciu i mają zapach dymu papierosowego. Tak samo worki na śmieci – szjas jakich mało. W biedrze cena podobna ale jakość normalna

  9. hajs na niwe sklepy jest, ale na cywilizowane traktowanie pracowników to już ich nie stać

  10. Proponuję sieci Stokrotka zadbać o swoich pracowników na sklepach i godnie ich wynagradzać . Teraz płaca minimum i dlatego ludzie nie chcą tam pracować . Dlatego tylko otwarta 1 kasa i 1 pani na mięsie , wyzysk i jeszcze raz wyzysk .

    • W centrali na projektowej jest to samo, płacą prawie minimalna, a roboty po sufit, ludzie ledwo się wyrabiają, ale oczywiście „płatnych nadgodzin nie ma, macie się wyrabiać”. Podwyżki obiecywali ze dwa lata temu no ale wiadomo pojawiła się świetna wymówka czyli covid, dali może jakieś śmieszne 200 zł więcej. Żałosny pracodawca.

Z kraju