Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Czy podatek ekologiczny pogrąży rynek samochodów używanych?

Używane samochody są coraz droższe. W II kwartale br. przyrost liczby ofert aut z drugiej ręki, które kosztują ponad 100 tys. zł, wyniósł 12%. Natomiast samochody z przedziału 50-100 tys. zł zaliczyły wzrost o 5% – wynika z danych autobaza.pl.

Jak się okazuje o 14% mniej na rynku jest najtańszych pojazdów do 5 tys. zł. W przyszłości może być jeszcze drożej ze względu na coraz popularniejsze podatki ekologiczne. W Holandii pojawiła się propozycja dodatkowej płatności za przejechane kilometry. W Polsce wprowadzenie Krajowego Planu Odbudowy również ma wiązać się z dodatkowymi opłatami dla kierowców. Czy to gwóźdź do trumny dla starszych samochodów używanych?

Drożej, ale bardziej ekologicznie

Polska, Litwa, Estonia i Słowenia – to jedyne kraje w UE, które dodatkowo nie opodatkowały posiadaczy najbardziej emisyjnych pojazdów. Z tego względu nad Wisłą stare, emisyjne samochody sprowadzane z zagranicy cieszą się dużym zainteresowaniem. Według danych autobaza.pl, w II kwartale br. ponad 45% pojazdów na sprzedaż z drugiej ręki miało powyżej 200 tys. przebiegu, a co piąty miał więcej niż 16 lat.

– Po polskich drogach porusza się około 29 milionów samochodów, a średnia wieku auta to 14,3 lat. To pokazuje, że często w trasie możemy spotkać wiekowe pojazdy, które nie są przyjazne dla środowiska. Jednak wprowadzenie podatku ekologicznego, przy i tak wysokich cenach aut używanych, sprawi, że ich wartość jeszcze bardziej wzrośnie. Jeżeli byłby on opłacany np. przy rejestracji pojazdu, to finalnie sprzedający będzie chciał przerzucić ten koszt na kupującego – tłumaczy Marek Trofimiuk, ekspert autobaza.pl. – W Europie Zachodniej taka opłata to już standard, dlatego musimy się liczyć z tym, że zostanie ona prędzej czy później wprowadzona. To zachęta do przejścia na elektromobilność – dodaje.

W Krajowym Planie Odbudowy znajdują się zapisy, które mówią o wprowadzeniu dodatkowych opłat dla kierowców. W dokumencie początek ich obowiązywania jest zaplanowany na ostatni kwartał 2024 r.

Podatek ekologiczny w innych krajach

W Europie podatek ekologiczny został już wprowadzony w krajach mniej zamożnych niż Polska. Dobrym przykładem jest Bułgaria, w której opłata jest uzależniona od mocy silnika, roku produkcji oraz spełnianej normy emisji EURO.

– W Bułgarii za starszy pojazd o wysokiej mocy, jak np. 300 KM, możemy zapłacić nawet 700 EUR podatku rocznie. Warto pamiętać, że średnia pensja wynosi tam ok. 850 EUR. Jak więc widzimy, nawet w mniej zamożnym kraju można walczyć ze starymi, „kopcącymi” samochodami. W Czechach taka jednorazowa opłata mieści się w przedziale 121-202 EUR, a na Węgrzech wyznacza się ją w oparciu o moc silnika oraz wiek samochodu, a płaci się co roku – wyjaśnia Marek Trofimiuk, ekspert autobaza.pl. – Efekt wprowadzenia takiego podatku jest widoczny w Rumunii, gdzie ludzie zaczęli inwestować w nowe auta, niekoniecznie elektryczne, przez co rynek wtórny osiąga coraz gorsze wyniki – dodaje.

O krok dalej chce iść Holandia – kraj liderujący w promocji bezemisyjnego transportu. Tamtejszy rząd rozważa wprowadzenie podatku od kilometrów przejechanych autem. Od 2030 r. tzw. opłata kilometrowa ma doprowadzić do zmniejszenia się korków oraz ruchu samochodowego oraz niższej emisji dwutlenku węgla.

– W Królestwie Niderlandów dąży się do wyeliminowania samochodów z napędem diesla. Podatek od własności takiego starego auta może wynieść nawet 1575 EUR – jest on płatny każdego roku. W polskich standardach aż tak wysokie daniny nie są realne. Ciężko wyobrazić sobie także wprowadzenie opłat za przejechane kilometry i reakcję społeczeństwa na taką regulację – podsumowuje Marek Trofimiuk, ekspert autobaza.pl.

(fot. pixabay.com, źródło informacji: AutoISO Sp. z o.o.)

27 komentarzy

  1. Tak się właśnie zastanawiom czy regiony w których samorządy wprowadziły uchwały anty LGBT można otwarcie nazywoć że są to regiony nazistowskie ? Bo tak jak Pani Dr matematyki Poseł Lubnauer powiedziała że są to regiony zacofane cywilizacyjnie to wiadomo, ale czy te regiony możemy nazywać nazistowskie regiony ściany wschodniej ? hę ?

  2. Auta tylko dla bogatych. W mieście jest transport zbiorowy a na wsi? jak dojedziemy żeby pracować w marketach i usługach?

    • Jeżeli chodzi o zamożność, to weź mi powiedz, jak ludziom ze wsi opłaca się jechać do roboty w pojedynkę samochodem, a firmie przewozowej nie opłaca się przewozić tych samych osób po kilkanaście jednym busem?

      Tylko dolicz jeszcze w wariancie z własnym autem: zakup pojazdu, OC, naprawy, paliwo, przegląd, serwis, opłaty parkingowe, mandaty, podatek za garaż/działkę na której się trzyma auto. I pewne jest inne opłaty.

      Jadąc busem – kupujesz tylko bilet + ewentualnie jeszcze jeden ZTM.

      • Dojazd do lbn busem, potem przesiadka w miejski. Dojazd własnym środkiem transportu jest mniej czasochłonny i często też tańszy.

  3. Nowy porządek świata w 2030 nastąpi i wszystkich za ryj będą trzymać. Wszystko co się obecnie dzieje zmierza właśnie ku temu.

  4. Zwolnić urzędasów i polityków to zobaczymy wtedy w 2030 roku ilu z nich zarobiło na pseudoekologiczne nowe auto i ilu jest za ekologią. Łatwo się lobbuje za lekki pieniądz z rządowej skarbonki. Francja i Niemcy nam wmawiają „ekoauta” Chodź każdy wie że najbardziej eko byłoby produkować trwalsze pojazdy spalinowe mniej psującr się nie biorące oleju po roku i wygasić część fabryk a nie klepać eko autka na dwa lata użytkowania jak pralkę.

  5. Pisanie o tornado zabronione?

  6. Uważam ze najlepszy podatek to ten od przejechanych kilometrów uzalezniony odpojemności silnika plus podwyzka za diesla i leciwość auta.

  7. Moim zdaniem podatek od przejechanych kilometrów i mocy silnika uważam za słuszny – płacisz tyle ile używasz – ale w rozsądnych stawkach. Jednak powstanie szereg firm zarejestrowanych poza UE (np. na bratniej Ukrainie czy Mołdawii), które będą 'wypożyczać’ samochody. I nie trzeba będzie płacić haraczu od posiadania samochodu.

  8. „najlepszy podatek to ten od przejechanych kilometrów uzalezniony odpojemności silnika”
    – ten podatek jest w paliwie, nic nie trzeba zmieniać

    „podwyzka za diesla i leciwość auta”
    – istnieją normy emisji spalin EURO i zapewne to one będą wyznacznikiem wysokości opodatkowania

  9. kończę prace o 2 giej w nocy chetnie pojadę komuniacja zbiorową do granic miasta mam 2000ts metrów a do pracy 17 km w jedna strone i nie mam siły o 2 giej pedałować zwłaszcza zimą takie mamy realia

Z kraju