Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Czołowe zderzenie na osiedlowej uliczce. Jedna osoba trafiła do szpitala (zdjęcia)

Chciał uniknąć zderzenia z autem, którego kierowca nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Zderzył się jednak z jadącym z naprzeciwka fordem.

34 komentarze

  1. A może to było dzikie zwierzę

  2. BIMMΣЯ ™ ©2021

    A ludzie mnie zawsze besztają jak mówię, że nie unikam kolizji, nie rzucam się, nie skręcam, wyjechał to walę. Potem płaczą, że specjalnie… ale takie życie.

    • Popieram ! Nie wolno myśleć za innych bo to przynosi więcej szkody niż pożytku. Kiedyś uciekałem przed gościem zmieniającym pas, na ten, którym się poruszałem – wjechałem na krawężnik i – jak się później okazało – uszkadzając felgę i oponę. Gość wymuszający oczywiście pojechał dalej, a je nie mając kamerki nie mogłem ustalić gościa. Koszty pozostały po mojej stronie.

  3. A teraz pytanie – czy ten wyjeżdżający z prawej aby na pewno wymusił pierwszeństwo?

    • I przy okazji – może się w końcu nauczą, że to osiedlowa uliczka, ciasna, może wbiec dziecko czy pies itd. Tam się nie zapier…, tam jest ograniczenie do 30 km/h.

    • Nie znam miejsca. Ale znaków nie widzę. Ani znaków: pierwszeństwa, ani drogi wewnętrznej, strefy zamieszkania – które zmieniały by pierwszeństwo przejazdu.
      Wygląda to na skrzyżowanie równorzędne, więc oczywiście „pokrzywdzony” powinien ustąpić pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej.

      • Poprawka. Jest znak: A-7. Czyli „pokrzywdzony” miał pierwszeństwo. Skrzyżowanie nie jest X.

    • Tak, tam jest A-7, widoczny nawet na zdjęciach w artykule.

      • Racja. Zgadza się. Teraz dopiero zauważyłem.

        • Pytanie czy był widoczny zza parkujących aut? Na pierwszym zdjęciu ledwo wystaje zza Hondy.

          • Znak jest, ale pytanie czy ten samochód wyjeżdżający z tej ulicy naprawdę wjechał na skrzyżowanie czy tylko zatrzymał się przy krawędzi – tam jest spory łuk i wygląda to jakby samochód już był na torze jazdy tej drogi z pierwszeństwem, a w rzeczywistość jeszcze do niej nie dojechał.
            Ale też – ten zakręt jest notorycznie ścinany nawet bez samochodów wyjeżdżających z prawej.

  4. Jeżeli auto wjeżdżało na skrzyżowanie z prawej strony, to z jakiej racji miało ustąpić pierwszeństwa?

  5. Kilka pojazdów jest do odholowania.
    I nie dlatego, że parkują zbyt blisko PdP – bo, tam nie ma PdP. Te białe prostokąty namalowane na jezdni nic nie znaczą bez znaków pionowych (których nie ma).
    Ale te pojazdy parkują zbyt blisko skrzyżowania. Niektóre nawet w obrębie skrzyżowania.

    • Ale na ulicy z której wyjeżdżało auto z prawej, wymuszające pierwszeństwo, jest znak pionowy A-7 przed pasami. Jest widoczny na dwóch ostatnich zdjęciach. Znam to skrzyżowanie doskonale…

  6. franiu,tylko się nie ze*raj

    • To o czym piszesz robię już od wielu lat i nie zamierzam iść za twoją radą. Regularne wypróżnianie jest naturalną i niezbędną potrzebą fizjologiczną i nie zamierzam z jej rezygnować.
      Za życzenia dziękuje, ale nie skorzystam.

  7. na tym osiedlu, kierowca po prawej ma pierwszeństwo !!!!
    właściwe znaku są na każdym wjeździe na osiedle.

  8. Wędkarz i grzybiarz

    I to był błąd – trzeba było walić w tego wyjeżdżał z prawej. Teraz Pan zostanie ukarany za zmianę pasa i uznany spowodowania kolizji. W sądzie co najwyżej utarguje współwinę. Znam z autopsji – kiedyś uciekałem na pobocze przed gówniarzem, którego wyniosło z zakrętu i musiałem uciekać na pobocze bo była by czołówka – skończyło się na urwanych lusterkach. Szczeniak 18 lat nie przyjął mandatu bo auto było matki – w sądzie on dostał 1000zł i ja 500zł za to że w celu uniknięcia kolizji przejechałem po pasie wyłączonym z ruchu!!!!!

    • „Wędkarz i grzybiarz” – kierowcę forda przetransportowano do szpitala.
      Zatem kierujący hondą może odpowiadać za spowodowanie wypadku a nie kolizji.
      Zła ocena sytuacji i błędnie podjęta decyzja.
      Dobrze, że nikogo nie zabił.

  9. i kierowca i pieszy i ojciec dzieci chodzących chodnikiem

    Chcąc uniknąć kolizji spowodował wypadek.
    I za spowodowanie wypadku mam nadzieję będzie ukarany.
    Nawet pozbawieniem prawa jazdy.
    Unikanie kolizji nie może być wytłumaczeniem.
    Bo następnym razem „unikając kolizji” może wjechać na chodnik, po którym będą szli piesi.
    W imię ochrony własnego zdrowia i życia nie można innych narażać na utratę wspomnianego zdrowia i życia.

    • Niestety ludzie mają taki odruch „zakodowany” (nie jest to odruch bezwarunkowy).
      Żeby to eliminować potrzeba szkoleń i praktyki – chodzi o ocenę sytuacji i świadomość możliwych konsekwencji, tak aby wybrać „najmniejsze zło”.
      Ludzie się oburzają gdy mówię, że w przypadku psa który wybiega na ulicę nie można odbijać, tylko trzeba walić i tylko przytrzymać mocniej kierownicę.
      Ludzie giną, bo pies wybiegł…

      (z tym psem to oczywiście nie zawsze – przy małych prędkościach można spokojnie próbować uniknąć/hamować/odbić)

  10. LU i wszystko jasne

Z kraju