Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Cofanie liczników miało być przestępstwem, wciąż można to robić legalnie. Jest apel w tej sprawie

Związek Dealerów Samochodów i branża motoryzacyjna apeluje do Sejmu o pilne wznowienie prac nad ustawą o penalizacji „kręcenia liczników” w autach używanych. Problem ten miał zostać rozwiązany od początku b. roku. Jak się okazuje, prace nad nowelizacją ustawy zostały wstrzymane.

W ubiegłym roku rząd szeroko informował dziennikarzy o rozpoczęciu prac mających na celu walkę z kolejną patologią rynku motoryzacyjnego, jaką jest cofanie liczników. Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym i ustawy Kodeks karny zakładała, że tego typu działanie będzie przestępstwem, za które ma grozić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Co ważne, karani mieli być zarówno mechanik wykonujący tego typu czynność, jak też właściciel auta zlecający mu cofnięcie licznika. Ponieważ niektórzy aby ukryć rzeczywisty przebieg wymieniają całe liczniki, karą grzywny w kwocie do 3 000 zł lub naganą miało być zagrożone niezgłoszenie tego faktu w stacji kontroli pojazdów.

Obecnie w Polsce jest to bardzo duży problem. Jak szacują specjaliści, nawet 80 proc. samochodów importowanych do naszego kraju ma znacznie wyższy przebieg, niż wskazuje na to licznik. Jeżeli przeliczyć to na liczbę pojazdów, wychodzi obraz skali tego typu działalności. Rocznie do Polski ściąganych jest około miliona używanych samochodów. Tak więc tych co mają cofnięte liczniki może być około 800 tysięcy. Doszło do tego, że stało się to naturalną czynnością podczas sprowadzania auta do Polski. Przy granicy są dziesiątki punktów, które za drobną opłatą, oferują korektę liczników. Wszystko dlatego, że o ile w innych krajach działanie takie jest zabronione, w Polsce można go dokonywać zupełnie legalnie.

-Od początku roku rząd miał wprowadzić penalizację fałszowania liczników w używanych samochodach, pogonić oszustów i dać polskim klientom większą pewność, że nie będą bezczelnie oszukiwani przez handlarzy. I co? I nic. Prace nad projektem zostały zawieszone 5 grudnia z powodów procedur legislacyjnych, aż do czasu uchwalenia zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym, dotyczących stacji kontroli pojazdów. Jednak projekt dotyczący SKP został wstrzymany w trzecim czytaniu w dniu 14 grudnia. I raczej prędko na obrady Sejmu nie wróci – wyjaśnia Marek Konieczny ze Związku Dealerów Samochodów.

Organizacja ta, domaga się natychmiastowego wznowienia prac nad ustawą penalizującą „kręcenie liczników”. Wszystko dlatego, że co tydzień w Polsce sprzedaje się
kilkanaście tysięcy samochodów z przekręconym licznikiem i oszukuje tyluż klientów. W związku z tym Związek Dealerów Samochodów wystosował 10 stycznia 2019 roku apel do marszałka Sejmu, przewodniczącego Komisji Infrastruktury oraz do Ministrów Sprawiedliwości i Infrastruktury w sprawie pilnego wznowienia prac sejmowych nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy – Kodeks karny.

W apelu czytamy: „projekt wprowadzający penalizację zjawiska tzw. „kręcenia liczników” w pojazdach mechanicznych oraz wiele innych zmian prawnych mających na celu ograniczenie tego zjawiska, jest niezwykle istotny społecznie. Powoduje bowiem zwiększenie bezpieczeństwa obrotu prawnego autami używanymi i zwiększa zaufanie konsumentów do instytucji państwa, zabezpieczających prawnie interesy nabywców takich pojazdów. Projekt ten jest oczekiwany przez wszystkie organizacje reprezentujące polskich konsumentów i przedsiębiorców oraz w pełni akceptowany przez wszystkie partie polityczne reprezentowane w polskim parlamencie. Ponadto przepisy penalizujące zjawisko „cofania liczników” powszechnie obowiązują w innych krajach UE, w tym w krajach ościennych. Jako, że problem fałszowania wskazań liczników pojazdów przyjął w Polsce w ostatnich kilkunastu latach ogromną, niewyobrażalną wręcz skalę, istnieje konieczność jak najszybszego rozwiązania tego problemu poprzez uchwalenie przez polski parlament rozwiązań prawnych zawartych w rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy – Kodeks karny (druk nr 2878), o co niniejszym wnioskujemy”. Do apelu dołączyły także inne organizacje motoryzacyjne m.in. Stowarzyszenie Komisów, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, Polska Izba Motoryzacji i Stowarzyszenie Techniki Motoryzacyjnej.

Polska jest jednym z nielicznych krajów UE, w którym działanie takie nie jest przestępstwem w kodeksie karnym. Powoduje to praktyczną bezkarność, tak handlarzy samochodów zlecających „kręcenie liczników”, jak i firm wykonujących takie zlecenia. Ten patologiczny stan ma zmienić procedowany obecnie w Sejmie rządowy projekt zmiany ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy – Kodeks Karny. Zgodnie z projektem „kręcenie liczników” stanie się przestępstwem zagrożonym karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Projekt ustawy wprowadza także obowiązek każdorazowego wpisywania stanu licznika do bazy CEP w przypadku policyjnej kontroli drogowej pojazdu.

(fot. pixabay – zdjęcie ilustracyjne)

12 komentarzy

  1. „Projekt ustawy wprowadza także obowiązek każdorazowego wpisywania stanu licznika do bazy CEP w przypadku policyjnej kontroli drogowej pojazdu”
    O to jes dobra, ja na ten przykład nie pamiętam kiedy miałem kontrolę ostatnio
    A brzmi ten zapis tak jak by po parę razy do roku policja kontrolował każde auto 😉

  2. Końskie łby z sejmu używanymi nie jeżdżą więc popularnie mówiąc ich to wali.

  3. Jeśli dobrze liczę to 80% z 700k to 560k na cofnięciu …. pięknie a każde szczególnie niemieckie to perełka od dziadka co pod kocem trzymał . Ehu Ehu .

  4. Ci de_bile ze związku dilerów to aby karać by podjudzali dlaczego nie zgłoszą projektu by udostępniać bazę online za free z przeglądów w Niemczech, Holandii, etc tam są wpisywane bardzo skrupulatnie dane -problem rozwiąże się sam. Każdy przed kupnem wklepie VIN i nie da się oszukać problem sfałszowanych przebiegów rozwiąże się sam i wiele dzieci nie będzie miało ojców w więzieniu.
    Państwo represji pod dyktando bogatych

    • W naszym ciemnogrodzie wymyśla się rzeczy które od kilkunastu lat obowiązują na zachodzie. Później końskie łby z wiejskiej ogłaszają sukcesy i przyznają sobie premie. Najpierw kupujesz auto później możesz sprawdzić na komendzie czy nie kradzione, bez dowodu rejestracyjnego nic się nie dowiesz to samo w serwisie żadnej historii pojazdu.

    • W 2018 roku do Polski wjechało ponad milion samochodów używanych, większość z Niemiec. Helmut nie da dostępu do baz, bo ten import spadnie o połowę.

  5. Każdy samochód za granicą cały czas jeździ bo właścicieli na to stać i szacunkowo przejeżdża rocznie 25-30 tys. km lub więcej. Jeżeli to pomnoży się przez wiek samochodu to mamy przeciętny przebieg każdego auta ściągniętego z zagranicy. Gdy na liczniku jest znacznie mniej oznacza to, że samochód jest bardzo awaryjny i często naprawiany przestał w warsztatach bo innej możliwości nie ma. Tylko takie podejście kupującego może być sposobem na oszustów sprowadzających zagraniczne auta. Krajowe auta kupujemy tylko serwisowane bo tylko to jest wiarygodne. Wszystkie inne to tylko wartość w cenie złomu na złomowisku.

    • Podstawa to dobrze spisana umowa. Nie wpisujemy 'wskazanie licznika’ tylko 'przebieg’, pełna kwota, do umowy załączamy treść ogłoszenia, oględziny w rozsądnym warsztacie (może być najbliższe ASO). A jak nie – to do widzenia.
      No, tyle, że takie coś to raczej w obrocie prywatnym.

  6. alfa i remero ty taki durny jesteś , aż żal kupowałem wiele aut z zagranicy i często z dieslem i przebiegiem np. 5 lat/30 tys km
    Warunek oczyszczenia środowiska baza z dostępem bezpłatnym do badań tech. z zagranicznych stacji obsługi

  7. Swoją drogą ciekawy jestem czemu związkowi dealerów samochodów r\tak na tym zależy

    • Bo sami sprzedają nowe po naprawach blacharsko – lakierniczych i konkurencja im przeszkadza bo sami nie mogą tego robić.

  8. 30k rocznie …. ludzie litości .

Z kraju