Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Citroen wypełniony papierosami o wartości ponad 60 tys. złotych (zdjęcia)

Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej na granicy w Sławatyczach ujawnili przemyt nielegalnych papierosów. Kontrabanda znajdowała się w skrytkach konstrukcyjnych citroena prowadzonego przez mieszkańca Brześcia.

Kontrola samochodu osobowego marki Citroen zakończyła się ujawnieniem 4530 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy, o wartości około 62 tys. złotych. Kontrabanda ukryta była w specjalnie przerobionej podłodze pojazdu.

Kierujący samochodem 29-letni mieszkaniec Brześcia przyznał się do próby przemytu papierosów. Wyjaśnił również, że sam je kupił i ukrył w specjalnych skrytkach. Papierosy miały trafić w okolice Kodnia.

Papierosy oraz specjalnie przystosowany pojazd zostały zatrzymane. Wkrótce mężczyzna stanie przed sądem.

Citroen wypełniony papierosami o wartości ponad 60 tys. złotych (zdjęcia)

(fot. KAS)

3 komentarze

  1. 62 000 zł / 4350 paczek = ~13,69 zł za paczkę.
    62 tysiące złotych to wydumana wartość, którą te papierosy miałyby gdyby ktoś chciał je za tę cenę kupić.
    Wartość była sporo niższa, każdy myślący człowiek przy tej samej cenie woli kupić legalny towar zamiast nielegalnego, niewiadomej jakości.
    Rządy się zmieniają, ale bolszewickie metody urzędów skarbowych jak widać nie.

    • Jakie bolszewickie metody?
      A kogo obchodzi za ile przemytnik te papierosy by sprzedał?
      Państwo polskie obchodzi o ile takie papierosy uszczupliłyby jego przychody, gdyby trafiły na rynek, w porównaniu z papierosami z legalnego źródła. Z tego punktu widzenia liczenie fajek z przemytu po cenach papierosów z legalnego źródła jest jak najbardziej uzasadnione, bo gdyby nie było przemytu, to ludzie nabywaliby papierosy wyłącznie ze źródeł legalnych (a rzucić palenie wcale nie jest tak łatwo – już ja coś na ten temat, aż za dobrze, wiem).

      • Nie, nie jest uzasadnione bo to nie jest wartość tego towaru, bo po tej cenie ludzie by go nie kupili.
        Podobnie z oprogramowaniem, gdzie XX osób kupuje windowsa za 30 zł na allegro. Te 30 zł na zakup oprogramowania mają, ale za 300 zł go nie kupią.
        Im towar jest tańszy tym kupujących więcej, nie można wyliczać więc straty na podstawie czegoś czego nie ma (potencjalnych konsumentów których nie ma).
        Jest to bolszewicka metoda wymyślania kwot, równie dobrze mogą wycenić straty na 60 mln złotych i się chwalić, że udaremnili uszczuplenie budżetu na tę kwotę, ale to nie prawda.
        Koleś powinien odpowiadać za przemyt, za podrabianie towaru czy czegoś tam jeszcze, tego nie neguję, ale „uszczuplenie budżetu” to bzdura na daną kwotę to nieprawda.

Z kraju