Nic trudnego takiego fikołka wywinąć. Wystarczy pisać sms podczas jazdy .
Elka
Myślę że jej ofiara uszczęśliwić obrońców walesajacych się psów i kotów. Ważne że psu nic się nie stało…
AC miała? Czy będzie szukać właściciela psa ….?
Iras
1. Zakręt źle wyprofilowany. 2. Zablokowana kierownica. 3. Zwierzę na drodze.
Z tych trzech najczęstszych tłumaczeń podmiejskich rajdowców w 20-letnich aŁdi A4 tylko awaria samochodu może być usprawiedliwieniem. Oczywiście tylko wtedy gdy pojawia się nieoczekiwanie, a nie była już ta usterka naprawiana sznurkiem od snopowiązałki.
Niebezpieczne zakręty są oznakowane znakami.
A zwierzę na wiejskiej drodze to nic niezwykłego. Droga może przecież służyć do pędzenia zwierząt. Zwierzę wbiegające nagle na jezdnię to co innego, ale przydrożne psy zachowują się dość przewidywalnie – inaczej długo by nie pożyły. Mi nigdy pies nie rzucił się pod koła.
Jeżeli ktoś wypada z drogi na skutek swojej lekkomyślności, brawury czy zwykłego pospiechu – to lepiej dla normalnych uczestników ruchu drogowego, żeby więcej nie kierował pojazdem szybszym niż wózek inwalidzki (ewentualnie rower).
Ja
Mi akurat pies wbiegl wprost pod kola z przydroznych krzakow – wygladalo to jakby dwa psy bawily sie w berka i swiata poza tym nie widzialy. Jechalem jakies 3km/h, bo akurat szukalem sklepu i niestety zero szans na reakcje. Na szczescie piesek maly, wiec zmiescil sie pod samochodem i poturbowany lekko pobiegla dalej.
Natomiast, kwintesencja calej sytuacji byly slowa pewnej mlodej zbulwersowanej kobiety: „no,jak tak mozna…jezdzic samochodem…po wsi??!” 😉
Ja
*30km/h
..aż takiego swietoszka nie bede z siebie robil 😉
kwak
znaczy sie 300
Arek
A mi wbiegly dwa w pełnym pędzie . Źle się to dla nich skończyło , wręcz bardzo źle .
Tak więc jak nie wiesz jak to wygląda , to nie pisz że to można przewidzieć .
ament
wiele rzeczy nie da się przewidzieć ale to że na wsi pies, kura, koń, żubr, bóbr, k..rwa, łoś może wbiec z za krzaka to można a wtedy nie utrzymuje się :”pełnego pędu”… jak się nie ma pełnej widoczności na pobocza… Ty jak sam zauważyłeś tego nie ogarniasz i skutki sam opisałeś…
Katarzyna
W którym „ciuchu” w czwartek rano rzucają nowy towar? Czy stary, gdy trzeźwiał rano to zauważył, że mu się fajki skończyły i trzeba było jechać na sygnale do GS’u.
Jakiś bardzo ważny powód tego rajdu musiał przecież być.
Stary Kubicki
Powiedz gliniarzom że pies Ci wyskoczył. Może obędzie się bez mandatu. I prawa jazdy Ci wtedy nie zabiorą. Nie…czekaj…Lepiej będzie jak powierz, że było dużo psów. I dlatego nie mogłaś ich ominąć.
Justyna
I codziennie jakiś wypadek, chłop w roli głównej, tego się już nie widzi, co?
Prawa jazdy to pozabierać wszystkim chłopom, ile razy z ich winy rozwaliliby mi samochód to nie zliczę.
haha
Do Wiklinowy Nocnik i Iras żałujcie ze nie mieliście spotkania z psem i dziką zwierzyną jest to super przeżycie i masz jeszcze czas abyś pomyślał i przewidział co on może zrobić,życzę Wam spotkania na swojej drodze obojętnie jakiej zwierzyny Znależli się dwaj kierowcy rajdowcy od myszki komputerowej i idiotycznych komentarzy
Iras
„Pies” to jest na ogół wymówka na wypadnięcie z drogi z powodu niedostosowania prędkości.
Wiklinowy Nocnik
To proste.. Nie robisz nic… Walisz w zwierze
Ciśnieniomierz
Może mi ktoś wyjaśnić, rozpisać to wektorowo – czemu uderzenia w przepust kończą się zazwyczaj dużymi obrażeniami ciała lub śmiercią uczestników zdarzenia?
Franio
Prawidłowy tytuł powinien tak brzmieć:
„Chciała napisać SMSa, opel uderzył w przepust i dachował.”
A dalej:
„Jak ustalono w wyniku postępowania, poza niezachowaniem ostrożności (korzystanie z telefonu podczas jazdy) kierująca pojazdem nie dostosowała prędkości do panujących warunków oraz ograniczenia wynikłego z tego, że poruszała się w obszarze zabudowanym (…) Na nic zdały się tłumaczenia sprawczyni wypadku (o rzekomo biegających psach), gdyż kobieta pożegnała się z prawem jazdy. Ponadto policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie kobiety za szereg wykroczeń których się dopuściła podczas jazdy, oraz za spowodowanie wypadku.”
Specjalista od pokazywania gestu Pana Kozakiewicza
Napracowałeś się pan, panie Franiu, ale jednak COŚ w tym jest!!!
Tak pięknie, to nawet ja bym nie potrafił!!!
No ale co z psem cały i zdrowy ??
Nic trudnego takiego fikołka wywinąć. Wystarczy pisać sms podczas jazdy .
Myślę że jej ofiara uszczęśliwić obrońców walesajacych się psów i kotów. Ważne że psu nic się nie stało…
AC miała? Czy będzie szukać właściciela psa ….?
1. Zakręt źle wyprofilowany. 2. Zablokowana kierownica. 3. Zwierzę na drodze.
Z tych trzech najczęstszych tłumaczeń podmiejskich rajdowców w 20-letnich aŁdi A4 tylko awaria samochodu może być usprawiedliwieniem. Oczywiście tylko wtedy gdy pojawia się nieoczekiwanie, a nie była już ta usterka naprawiana sznurkiem od snopowiązałki.
Niebezpieczne zakręty są oznakowane znakami.
A zwierzę na wiejskiej drodze to nic niezwykłego. Droga może przecież służyć do pędzenia zwierząt. Zwierzę wbiegające nagle na jezdnię to co innego, ale przydrożne psy zachowują się dość przewidywalnie – inaczej długo by nie pożyły. Mi nigdy pies nie rzucił się pod koła.
Jeżeli ktoś wypada z drogi na skutek swojej lekkomyślności, brawury czy zwykłego pospiechu – to lepiej dla normalnych uczestników ruchu drogowego, żeby więcej nie kierował pojazdem szybszym niż wózek inwalidzki (ewentualnie rower).
Mi akurat pies wbiegl wprost pod kola z przydroznych krzakow – wygladalo to jakby dwa psy bawily sie w berka i swiata poza tym nie widzialy. Jechalem jakies 3km/h, bo akurat szukalem sklepu i niestety zero szans na reakcje. Na szczescie piesek maly, wiec zmiescil sie pod samochodem i poturbowany lekko pobiegla dalej.
Natomiast, kwintesencja calej sytuacji byly slowa pewnej mlodej zbulwersowanej kobiety: „no,jak tak mozna…jezdzic samochodem…po wsi??!” 😉
*30km/h
..aż takiego swietoszka nie bede z siebie robil 😉
znaczy sie 300
A mi wbiegly dwa w pełnym pędzie . Źle się to dla nich skończyło , wręcz bardzo źle .
Tak więc jak nie wiesz jak to wygląda , to nie pisz że to można przewidzieć .
wiele rzeczy nie da się przewidzieć ale to że na wsi pies, kura, koń, żubr, bóbr, k..rwa, łoś może wbiec z za krzaka to można a wtedy nie utrzymuje się :”pełnego pędu”… jak się nie ma pełnej widoczności na pobocza… Ty jak sam zauważyłeś tego nie ogarniasz i skutki sam opisałeś…
W którym „ciuchu” w czwartek rano rzucają nowy towar? Czy stary, gdy trzeźwiał rano to zauważył, że mu się fajki skończyły i trzeba było jechać na sygnale do GS’u.
Jakiś bardzo ważny powód tego rajdu musiał przecież być.
Powiedz gliniarzom że pies Ci wyskoczył. Może obędzie się bez mandatu. I prawa jazdy Ci wtedy nie zabiorą. Nie…czekaj…Lepiej będzie jak powierz, że było dużo psów. I dlatego nie mogłaś ich ominąć.
I codziennie jakiś wypadek, chłop w roli głównej, tego się już nie widzi, co?
Prawa jazdy to pozabierać wszystkim chłopom, ile razy z ich winy rozwaliliby mi samochód to nie zliczę.
Do Wiklinowy Nocnik i Iras żałujcie ze nie mieliście spotkania z psem i dziką zwierzyną jest to super przeżycie i masz jeszcze czas abyś pomyślał i przewidział co on może zrobić,życzę Wam spotkania na swojej drodze obojętnie jakiej zwierzyny Znależli się dwaj kierowcy rajdowcy od myszki komputerowej i idiotycznych komentarzy
„Pies” to jest na ogół wymówka na wypadnięcie z drogi z powodu niedostosowania prędkości.
To proste.. Nie robisz nic… Walisz w zwierze
Może mi ktoś wyjaśnić, rozpisać to wektorowo – czemu uderzenia w przepust kończą się zazwyczaj dużymi obrażeniami ciała lub śmiercią uczestników zdarzenia?
Prawidłowy tytuł powinien tak brzmieć:
„Chciała napisać SMSa, opel uderzył w przepust i dachował.”
A dalej:
„Jak ustalono w wyniku postępowania, poza niezachowaniem ostrożności (korzystanie z telefonu podczas jazdy) kierująca pojazdem nie dostosowała prędkości do panujących warunków oraz ograniczenia wynikłego z tego, że poruszała się w obszarze zabudowanym (…) Na nic zdały się tłumaczenia sprawczyni wypadku (o rzekomo biegających psach), gdyż kobieta pożegnała się z prawem jazdy. Ponadto policjanci skierowali do sądu wniosek o ukaranie kobiety za szereg wykroczeń których się dopuściła podczas jazdy, oraz za spowodowanie wypadku.”
Napracowałeś się pan, panie Franiu, ale jednak COŚ w tym jest!!!
Psy były z fotoradarem czy bez? 😀