Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Chcesz zadzwonić do Sanepidu? To zabawa w głuchy telefon

Można powiedzieć, że kontakt telefoniczny z Sanepidem nie istnieje lub jest mocno ograniczony. Ze strony Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie zniknęły numery telefonów, dostępny zaś jest numer informacji ogólnopolskiej.

To co dzieje się obecnie z możliwością kontaktu telefonicznego z Sanepidem to jakieś nieporozumienie, piszą do nas Czytelnicy, którzy po kilkudziesięciu próbach dodzwonienia się zrezygnowali z kontaktu z Wojewódzką Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Lublinie. Jeżeli tak ma wyglądać walka z epidemią koronawirusa, to my jej nie wygramy, dodają Czytelnicy.

Pan Michał pisze, że to kabaret. Od rana próbuje skontaktować się ze służbami sanitarnymi, niestety bez skutku. 12 prób i nic.

– Ja się tam dodzwoniłem koło 8:05 (linia ogólnopolska). Odesłali mnie do Lublina, w Lublinie chcieli odesłać z powrotem. Powiedzieliśmy, że tu nas przysłali stamtąd. To połączyli nas z jakaś kolejką. Od 6 do 1 pozycji trwało 25 minut. Jak mieliśmy 1 pozycję „czas oczekiwania zbyt długi” i nas rozłączyło – relacjonuje Czytelnik.

Z kolei pan Tomasz czeka od 2 tygodni na kontakt Sanepidu w Lublinie – bez skutku. Próbowaliśmy połączyć się z numerem telefonu podanym na stronie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie, bezskutecznie. Niestety telefon rzecznik WSSE Lublin także milczy.

Całodobowa infolinia dla obywatela w sprawach kwarantanny i zdrowia +48 222 500 115 raz działa, raz nie. Najpierw mieliśmy problem, aby się połączyć, później zaś był sygnał. Działanie stron internetowych wojewódzkich i powiatowych stacji inspekcji sanitarnych pozostawia wiele do życzenia. Na stronie WSSE Lublin przycisk telefony alarmowe nie działa w ogóle.

Kolejny przykład, PSSE Włodawa: „Telefon alarmowy: [nie ma żadnego numeru] Wyłącznie poza godzinami pracy urzędu i w sytuacjach kryzysowych”. Pytanie, jaki numer? Skoro go nie ma. W sekcji telefony alarmowe, po kliknięciu pojawia się błąd strony „Not Found The requested URL /wsselublin.pis.gov.pl/strona-glowna/telefony-alarmowe/ was not found on this server.”

W trakcie pisania tego tekstu otrzymujemy SMS-a od rzecznik WSSE, abyśmy napisali SMS-a lub maila. Nie będziemy pisać maila, ponieważ na poprzedniego maila nikt nie odpisał przez 10 dni. Mamy nadzieję, że wkrótce otrzymamy informację, co takiego dzieje się z telefonami w Sanepidzie i co mamy powiedzieć Czytelnikom, którzy zwracają się do nas ze swoimi problemami.

Ponad 17 tys. osób w regionie objętych jest kwarantanną, tylko minionej doby 2 tys. osób dołączyło do tej grupy. Ciągle mówi się ile łóżek przybyło, gdzie są dostępne, co dzieje się w szpitalach. Niestety, ktoś zapomniał o służbach sanitarnych, które wykonują ogromny ciężar pracy w dobie epidemii, a co najważniejsze, o obywatelach mających obawy, co do swojego zdrowia. Do tego dochodzą również zakażenia koronawirusem samych pracowników Sanepidu, tak jak np. w Łęcznej. Sytuacja taka ogranicza m.in. wydolność stacji sanitarnych.

Obecnie obowiązującym numerem do kontaktu w sprawie kwarantanny (koronawirusa) jest infolinia +48 22 25 00 115. Infolinia czynna jest całą dobę.

– Główny Inspektor Sanitarny, celem usprawnienia komunikacji między obywatelem a Państwową Inspekcją Sanitarną, podjął decyzję, że wszystkie informacje, w tym również w sprawach kwarantanny i zdrowia, będą obsługiwane przez całodobową infolinię – przekazała nam w poniedziałek po południu Katarzyna Wnuk rzecznik prasowy WSSE w Lublinie.

 

(fot. pixabay.com)

31 komentarzy

  1. Jeszcze ktoś gotów jest pomyśleć, że oni są tam dla ludzi!

  2. Czego się spodziewać jak ,ayklym szarym ludziom z łagodnie przechodząca choroba nie chcą zrobić testu ani nawet z mi rozmawiać xd państwo z kartonu zaczyna się dymic

  3. A po co dzwonicie? Po co robicie wymazy? Co wam to da? Zamknąć się w domu, przechorować i finito. A jak coś się będzie działo to wtedy poprosicie o pomoc wykwalifikowaną. Jeśli w ogóle będzie coś bardziej niepokojącego niż przeziębienie. No chyba ,że jesteście pracownikami służby zdrowia i możecie zarazić kogoś chorego na choroby współistniejące.

    • Brawo. Własnie o to chodzi.

    • No tak ale jak stwierdzić czy się ma wirusa czy nie ? Nie wiem czy wiesz że nie wszyscy przechodzą chorobę jednakowo – nie wiem czy wiesz że okres inkubacji zazwyczaj to 5 dni – więc dalej uważasz że maseczka jest bezzasadna i że tylko chorzy mają ją nosić ? Nie wiem czy wiesz że HIV też nie widać a któryś z twoich kolegów też mógł go mieć – i po to ludzie robią testy żeby wiedzieć po kontakcie z chorym czy są zakażaniu czy nie – po prostu.

  4. A gdzie wszyscy byliście w czerwcu, lipcu i sierpniu – pobraliście to 500+ dla jak to piszecie danine nierobów Januszów i Grażyn poprawiliście bonem 500 dla Jesiki i Brajana i pojechaliście sobie wypoczywać ! Teraz raptem bierzecie się za komentowanie że paraliż – a co kwartał temu było lepiej niby w sanepidzie ? Naprawdę tak trudno wam zrozumieć co się dzieję na całym świecie – myślicie że tylko u nas służby nie radzą sobie z ta sytuacją ? Pamiętajcie na razie wystarczy maska, dezynfekcja i dystans – później będzie brakowało już respiratora dla was albo waszych bliskich. Zamiast skupić się na tym co tu i teraz to wracacie do przeszłości, czasu się nie cofnie i błędów nie naprawi trzeba działać tu i teraz ! I możecie pisać że jarek nie nosi maski i dystansu nie zachowuje – ale jak on jest taki do d…py jak ten cały rząd to po co się patrzycie na niego ? Nie macie swojego rozumu ? Pamiętajcie żeby nikt z was później nie mówił że mądry Polak po szkodzie !

  5. Sytuacja identyczna jak w SPSK4 w Lublinie. Panie „epidemiolożki” od wiosny nie były widziane na większości oddziałów (najprawdopodobniej na wszystkich) – nosa z własnego gabinetu nie wyściubiły, gdy wcześniej ochoczo sypały mandatami za pierdółki w stylu pomalowane paznokcie czy pierścionek…

Z kraju