Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Bystrzejowice: Kolejna śmierć na drodze. Nie żyje pieszy przejechany przez volkswagena

Nie żyje mężczyzna, który dzisiaj wieczorem został przejechany przez samochód osobowy. W momencie zdarzenia leżał na jezdni.

35 komentarzy

  1. Odblaski już mu nie będą potrzebne….Światłość wiekuista zaświeciła mu na wieki wieków. Zanim zaczniecie wymyślać przyczyny, poczekajcie na więcej informacji.

  2. Tez sobie miejsce do leżenia znalazł :]

    • Myślisz trochę? Może zasłabł?? Fakt jego błąd że nie miał odblasku ale to nie znaczy żeby sobie żartować

      • Cichobiorek Cichodajek

        Zasłabł z przepicia, a może usnął z przepicia?
        Do obu przypadków, które mogą się każdemu przydarzyć, jezdnia raczej się nie nadaje.
        Ale wiadomo, kto, jaka pasję ma?

  3. Ciekawe dlaczego leżał, może wcześniej go ktoś potrącił i odjechał bo był wczorajszy.

  4. Pijany, leżał na drodze. Byłam świadkiem nie było szans żeby go zauważyć

    • Rechotajło pospolity

      Nie było szans żeby go zauważyć, miła gościu – świadku, bo zanim tam „zasłabł”, albo „zasnął” nie był w Czanobylu i nie mógł świecić żwiatłem własnym.

  5. Współczuję kierowcy nawet jeśli jest niewinny i nie był wstanie nic zrobić, to i tak to jest trauma na całe życie.

  6. Hm , ” pieszy leżał na jezdni ” ? Zazwyczaj , to pieszy idzie po jezdni . Może powinno się pisać ” leżący leżał na jezdni ” .

    • NIedorzecznik prasowy służb niespecjalnych.

      Był pieszym, bo wg dotychczasowych ustaleń nie był ani kierującym żadnym pojazdem samochodowym, ani motocyklistą, ani rowerzystą, ani pilotem lądującego awaryjnie szybowca, samolotu silnikowego, balonu na ogrzane powietrze czy śmigłowca, woźnicą zaprzęgu konnego, pędzącym wierzchem lub prowadzącym (nomen omen) pieszo zwierzę gospodarskie. Nie był także pasażerem żadnego z w/w pojazdów. Kierowca samochodu stojąc na światłach albo w korku na Racławickich nie przestaje być wg kodeksu drogowego kierowcą, nawet, jeśli nie kieruje samochodem. Pieszy stojący na chodniku przed Plazą pół godziny i czekający na dziewczynę, która się spóźnia do kina, bo nie wie, „w co się ubrać”, też nie przestaje być pieszym, chociaż może przestać chodzić i zacząć stać, siedzieć, czy teoretycznie nawet leżeć. Pieszy zazwyczaj idzie po jezdni jeśli nie ma pobocza ani chodnika, oprócz tego wg kodeksu drogowego jedynie ma obowiązek zejść na pobocze lub do rowu, jeśli mijający go samochód nie może zjechać na swoją lewą stronę drogi. Ale w życiu różnie bywa. Jakiekolwiek zaprzestanie przez pieszego czynności chodzenia niepowodujące przekwalifikowania jego na innego użytkownika dróg (kierującego bądź pasażera innego pojazdu), bądź to poprzez podjęcie przez niego biegu, bądź zatrzymanie się w dowolnej pozycji (bez względu na przyczynę owej zmiany) nie powoduje utraty statusu pieszego. O utracie statusu pieszego może zadecydować w takim wypadku jedynie sam pieszy schodząc z drogi, pobocza lub chodnika, ratownik medyczny kwalifikując go jako pasażera karetki, funkcjonariusz ruchu drogowego zamykając ruch na drodze w miejscu wypadku, lub w skrajnym wypadku lekarz orzekając trwałą utratę zdolności do podjęcia przez dotychczasowego pieszego czynności uczestnika ruchu drogowego.

      Tłumacząc z języka urzędowego na język normalny. Pieszy powinien chodzić po jezdni, jak nie ma chodnika ani pobocza i zazwyczaj tak robi, ale czasami z niektórych przyczyn (zasłabnięcie, zmęczenie, nietrzeźwość, pobicie przez bandziorów czy kombinacja tych przyczyn) za jezdni robi coś, czego mu nie wolno (i przez to nie robi czegoś, co musi robić – uciekać do rowu, kiedy samochód go nie omija). Ale dalej jest pieszym.

      • To znaczy że wypełzający z meliny na t.z ” czworaka ” , czołgając się i nie mający siły się podnieść w stanie upojenia po spożyciu alkoholu , po dotarciu do drogi i tam leżąc – też jest pieszym ?

        • NIedorzecznik prasowy służb niespecjalnych.

          Jak będziesz kończył 10 lat to będziesz miał w szkole wychowanie komunikacyjne (czy jakoś tak). Jeśli będziesz się w miarę pilnie uczył, to się dowiesz, czy jest pieszym, czy nie. Ani przy tragedii nie ma warunków do dłuższych polemik ani ja nie jestem pedagogiem wieku wczesnoszkolnego.

      • Najwidoczniej autor komentarza nie wie w ogóle o czym mówi. Żal człowieka który zmarł, ale ktoś mu kazał kłaść się na ulicy? Kierowca zawsze winny ale to trauma na całe życie. Kierowco trzymaj się.

      • leżący czlowiek na jezdni tak byłoby trochę lepiej,a czy poprawnie niewiem

  7. Tak. Jest niewinny, bo była mgła padał deszcz i nie miał szans na zauważenie go.

    • Wy to wogole nie wiecie chyba o czym piszecie. Po pierwsze kierowca powinien jechać z dozwolona prędkością,a wiadomo że mógł jechać tylko 50 km/h. Po drugie ma od tego światła a po trzecie skoro widzi się że coś jest lub coś może stać na drodze,powinien zachować szczególną ostrożność. Zwolnić bądź nawet się zatrzymać, skoro wiedział że pada deszcz i jest mgła,tym bardziej że warunki nie pozwalały na jazdę szybką. Powinien tym bardziej uważać że chodzą tam piesi a droga jest nieoswietlona. Znałam ofiarę,mimo że był pijaczyna ale dobrym,nigdy przykrego słowa nie powiedział ani krzywdy nie zrobił. Nie powinno tego zdarzenia tam być. Przestroga dla innych kierowców. Prosimy o rozwagę i w takich miejscach szczególnie narażone na niebezpieczeństwa,zachować czujność. Jak by jechał wolno i z uwagą…zauważył by, bo to nie był ani kot ani pies…tylko LUDZIE człowiek.

      • Tez znałem ofiarę leżał kilkanaście razy po rowach a pech chciał ze tym razem położył się na ulicy, w miejscu wypadku jest teren niezabudowany wiec mógł jechać 70km/h a nie jechał szybko bo widziałem byłem pod sklepem. Nie byłeś na miejscu wiec nie mów o kimś źle tylko pomysł jakie to przezycie. Nie on to ktoś inny i szkoda ze to nie Ty jechałes ciekawe co byś wtedy mówił. Każdy mądry po szkodzie i tylko ludzie potraficie gadać, a współczucia nie potraficie okazać. Jemu nic życia nie wróci ale sam sobie tego narobił.

        • Powinien wiedziec ze coś może być na drodze? To. Znaczy ze normalne jest to ze ludzie kładą się na jezdni. Zabłysnelas.

      • Przypuszczam, że prawo jazdy to widziala ,, znajoma” tylko w portfelu u taty bo ktos kto ma ten dokument nie pisze takich bzdur. Ofiara leżała na środku drogi. Nawet nie wiesz ile tam można jechać – bez komentarza.

      • ,jak by jechał wolno…’jak by leżał w domu a nie na szosie to by żył,szkoda kierowcy

  8. Racja dla znajomej. W razie deszczu lub mgły zostawiajcie samochody w domach i idźcie na piechotę. Jeśli spotkacie się z jakimś pijaczyną w takich warunkach, to ewentualnie sobie tylko guza nabijecie.

  9. Szczere kondolencje dla rodziny zmarłego, ale i ogromne współczucie dla kierowcy, jego rodziny i dziewczyny.

    • Skoro ofiarą leżała na jezdni, to jakim sposobem kierowca go nie widział? W takich warunkach pogodowych nie jedzie się tyle nawet jak by można było jechać 100 km/h. Właśnie taki dokument mam i nie raz jechałam w takich warunkach pogodowych i zawsze nie jeżdżę wtedy tyle co można tylko jadę wolno w razie właśnie takich sytuacji. Oczy szeroko trzeba mieć otwarte. Widać jacy kierowcy jeżdżą po ulicach (” też znajomy „) Nie powiedziałam, że to jest normalne, że ludzie się kładą na ulicy,ale może facet zaslabl? Nie wiadomo. ( „Eh”)

      • Ofiara była pijana a to nie jest byle jaki kierowca Jeździ zawodowo po całej Europie

      • Mam prawo jazdy od 20 lat ( w tym jeździlem 5 lat zawodowo) i mialem w życiu jedną kolizje, której nie bylem sprawcą wiec nie ucz mnie jeździc. Tak masz racje, zasłabł ale z nadużycia. Daj kierowcy żyć, szkoda ofiary ale zniszczył życie nie tylko sobie ale i kierowcy bo to trauma na zawsze.

    • Niech spoczywa z Bogiem ale narobił biedy sobie a przede wszystkim kierowcy Mam nadzieje ze kierowca ma silna psychikę i ze to jakoś wszystko ogarnie Trzymaj się

  10. Co wy pier….cie nie wiecie jak było a się odzywacie najpierw się dowiedzcie szczegółów a potem komętujcie ja tego gościa znam nie raz ze mną jechał a z kont macie pewność że był pijany a może tylko zasłabł nawet jak by był po alkoholu to sam specjalnie by się nie położył tylko przewróciłby się i nie mógł by wstać a ja się tylko dziwie że tyle osób co tam chodzi i jeździ i akurat mu nikt nie pomógł ja nie raz widziałem jak leżał w rowie było zimno i mu pomagałem bo tu chodzi o rozsądek a nie pisanie głupot kierowca może i ma problem ale mógł jechać ostrożnie wolno i na długich

Z kraju