Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Były piłkarz Górnika Łęczna skazany. Jeździł po pijanemu, rozbijał drogie auta, dostał wyrok za paserstwo

Słynący z przyciągania do siebie kłopotów były już piłkarz Górnika Łęczna ma trafić do więzienia. Lubił rozbijać się drogimi autami, wpadł siedząc w kradzionym porsche.

Wyrok dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności usłyszał były obrońca Górnika Łęczna Michał M. Dodatkowo sędzia skazał go na rok i trzy miesiące ograniczenia wolności. Wszystko za paserstwo, w tym mieniem o znacznej wartości. Jak wynika z aktu oskarżenia, były już piłkarz miał przyjąć pochodzące z kradzieży dwa samochody. Jednym z nich było warte blisko 300 tys. złotych porsche.

Mężczyzna grając jeszcze w łęczyńskim klubie zasłynął z tego, że lubił rozbijać się drogimi autami. I to dosłownie. Na początku listopada 2018 roku policjanci zostali zaalarmowani o rozbitym na jednej z latarni przy al. Unii Lubelskiej w Lublinie maserati. Funkcjonariusze zastali na miejscu tylko pasażera. Ten tłumaczył, że kierowcą auta był Michał M., lecz musiał udać się na komisariat, gdyż ma dozór policyjny.

Tego typu środek zapobiegawczy został orzeczony wobec piłkarza właśnie w związku ze sprawą kradzionego porsche. Kiedy pojazd zniknął z jednej z ulic, jego właściciel poinformował policjantów, że auto posiada ukryty nadajnik GPS. Funkcjonariusze od razu udali się we wskazane przez urządzenie miejsce. Wtedy w garażu na jednej z posesji zatrzymali dwóch zaskoczonych mężczyzn, w tym Michała M., który siedział za kierownicą skradzionego auta.

Po rozbiciu maserati na jaw zaczęły wychodzić kolejne wpadki piłkarza. M.in. kilka tygodni wcześniej zatrzymano go we Lwowie na kierowaniu samochodem pod wpływem alkoholu. Co więcej, nie zrobiło to na nim dużego wrażenia, gdyż ponownie w takim stanie wsiadł za kierownicę i znów wpadł w ręce ukraińskiej policji. Ostatecznie władze Górnika Łęczna podjęły decyzję o rozstaniu się z lubiącym przyciągać do siebie kłopoty piłkarzem.

Po uprawomocnieniu się wyroku Michał M. trafi do zakładu karnego. Spędzi jednak za kratkami tylko pół roku, gdyż sąd uznał, aby zaliczyć mu na poczet kary czas, jaki przesiedział w areszcie tymczasowym. Dodatkowo, po wyjściu na wolność, w okresie ograniczenia wolności, będzie musiał wykonywać prace społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie.

(fot. lublin112)

18 komentarzy

  1. Śmieszna kara brawo wolne sondy

  2. Specjalista od kopania w piłeczkę.

  3. chłop ze Spiczyna

    Michał M. po wyjściu na wolność, będzie musiał wykonywać prace społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie pewnie w domu starców lub hospicjum

    • Będzie prowadził zajęcia w podstawówkach z kopania piłeczki. Ewentualnie z bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

  4. Ma niezłe plecy, skoro dostal taki wyrok za kilka poważnych zarzutów.

  5. Obrońcą też dobrym nie był

  6. Niech szlachta się bawi a bidota płacze że nie umi baniek grubych ogarniać

  7. A kogo to obchodzi że to były piłkarz Górnika Łęczna!!! złodziej cham i oszust jakich pełno np. w rządzie i o tym tak nie dudnicie!!!

  8. W lecznej imponuje nawet dacia Logan

  9. Gróbe ryby nie siedzą Roman,nowak hanka złodziejka ze stolicy.

    • aż dziwne, skoro od lat ministrem i prokuratorem gen. jest wiadomo kto, plus powymieniani prezesi sądów – chyba, że jednak mimo buńczucznych zapowiedzi nie mają na nich żadnych dowodów

Z kraju