Było za szybko na łuku jezdni. Na jednej z lubelskich ulic przewróciła się ciężarówka (zdjęcia)
16:01 22-11-2020
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 14 na ul. Turystycznej w Lublinie. Na wysokości hipermarketu E’Leclerc przewróciła się ciężarówka. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalono, kierujący ciężarową scanią mężczyzna jechał od strony ul. Mełgiewskiej w kierunku Łęcznej. Na łuku jezdni nie dostosował prędkości, w wyniku czego pojazd przewrócił się na bok, na chodnik.
Kierowca nie odniósł w zdarzeniu żadnych obrażeń ciała. Na szczęście również na chodniku nie było w tym czasie pieszych. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności kolizji.
Trwają również przygotowania do podniesienia ciężarówki. W naczepie znajdowały się otręby zbożowe, ładunek częściowo się wysypał. Działania mogą potrwać kilka godzin. W tym czasie spodziewane są utrudnienia w ruchu. Droga może zostać nawet całkowicie zablokowana.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112, nadesłane Michał)
Tytuł artykułu powinien brzmieć pseudo zawodowy kierowca, spowodował śmiertelne zagrożenie swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Mógł się przygnieść auto osobowe i zabić ludzi w środku albo skasować osoby stojące na przejściu dla pieszych.
Mam nadzieję, że jegomość straci prawo jazdy. Dodatkowo powinien przejść dodatkowe badania. To jednak nie jest rower i nie może pracować w innym zawodzie jeżeli do tego się nie nadaje.
Co wy tu wypisujecie to normalny kierowca coś musiało się stać pracuje z nim i wiem że coś się stało każdy potrafi oceniać a dokładnie nie wie co się stało
Najłatwiej jest komentować, że powinien mieć zabrane prawo jazdy. Zastanówcie się trochę zanim ocenicie człowieka. Ile razy każdemu z was w samochodzie osobowym zdarzyła się niebezpieczna sytuacja, z której nie udało się wyjść? Nikt się nie przyzna. Wypisywanie rzeczy, o których nie ma się najmniejszego pojęcia przychodzi najłatwiej, do oskarżania jest las rąk. A może zasłabł, może była awaria samochodu? Wiecie to? Nie. Wyciągacie wnioski na podstawie artykułu? Brawo. Poza tym artykułem, który ukazał się w niedzielę po zdarzeniu nic już się nie pojawiło, a sprawa na pewno jest wyjaśniana. Zanim oskarżycie i publicznie wylejecie wiadro pomyj zastanówcie się chwilę, że to mógł być każdy z was, albo ktoś z waszych bliskich. Wtedy uszy się podkula i analizuje wszystko.