„Byłem przerażony”. Relacje świadków i mieszkańców Przewodowa (wideo)
07:00 16-11-2022
Do niedawna o niewielkiej miejscowości Przewodów w powiecie hrubieszowskim, z pewnością mało kto słyszał. Od wczoraj znajduje się ona na ustach całego świata. Wszystko przez rakiety, które spadły w tej okolicy zabijając dwie osoby. Jak do tej pory pewne jest tylko, że nadleciały one z terenu Ukrainy. Jedna uderzyła w wagę najazdową, na której stał ciągnik z przyczepą, druga zaś spadła na jedno z pól.
W Przewodowie mieszka około 400 osób. Oprócz gospodarstw rolnych znajdują się tam bloki, a także usytuowana między nimi suszarnia zboża. To właśnie na jej terenie we wtorek około godziny 15:35 doszło do potężnej eksplozji.
– Mieszkam kilometr od zdarzenia. Byłem wtedy w domu, kiedy nagle usłyszałem ogromny huk. Byłem przerażony, aż mi dreszcze po plecach przeszły. Myślałem, że to wojna się już zaczyna – mówi nam pan Stanisław dodając, że doskonale znał obie ofiary wybuchu. – To byli moi najbliżsi koledzy, w szkole Boguś siedział ze mną w jednej ławce. Obaj pracowali na suszarni – dodaje nasz rozmówca.
Z kolei Przemysław Kołtoniuk, prowadzący gospodarstwo tłumaczy, że w momencie zdarzenia pojechał do Hrubieszowa po części do maszyn. Nagle zaczęli dzwonić jego pracownicy informując, że doszło do wybuchu.
– Mówili, że wybuchła suszarnia. W pierwszej kolejności pomyślałem, jaka nasza suszarnia. Potem zdementowanie, nie to musiało być coś innego, gdyż gdzie suszarnia, a gdzie ich waga. To odległość ponad 100 metrów. Nie mogło być też mowy o wybuchu gazu, czy innych materiałów napędzających suszarnię. Zwłaszcza, iż mój zastępca mówił, że to wyglądało tak, jakby wagę przebiła bomba i nagle wybuchła – mówi pan Przemysław.
Na zdjęciu pan Przemysław
Pracownicy Suflidowa relacjonowali, iż najpierw usłyszeli głośny świst, potem nastąpił wybuch i pojawiła się potężna fala uderzeniowa. Jeden z pracujących w gospodarstwie mężczyzn przebywał akurat na polu w pobliżu granicy. Kiedy usłyszał charakterystyczny odgłos spojrzał w górę i zauważył lecące rakiety. Od razu zadzwonił do szefa, ten kazał mu natychmiast zbierać i wracać.
Słowo „świst” pojawia się w relacjach kilku mieszkańców. Jeden z nich tłumaczy, że udał się na pole, na którym rośnie kukurydza. W pewnym momencie zaniepokoił go nietypowy odgłos. Zaczął się rozglądać i dostrzegł nadlatującą od strony granicy rakietę.
– W pierwszym momencie nie wiedziałem co się dzieje. A na pewno wtedy nie było żadnych myśli związanych z sytuacją na Ukrainie. Dopiero kiedy po chwili to wybuchło i pojawił się dym, przeraziłem się. Mieszkamy przy granicy, gdzie kilka kilometrów od nas toczy się wojna i nie raz zarówno ja, jak też inni, słyszeli podobne odgłosy dobiegające właśnie z Ukrainy – relacjonuje mężczyzna.
Wybuch był słyszalny praktycznie w całej gminie Dołhobyczów, jednak nie tylko. Jeden z rolników z oddalonego o 25 km Kryłowa dzwonił zaraz po eksplozji pytając, czy coś wiadomo na ten temat. Sądził, iż coś wydarzyło się w jego okolicy.
Kiedy wczoraj wieczorem odwiedziliśmy Przewodów, oprócz ogromnej liczby policjantów, żołnierzy, strażników granicznych i innych służb, mieszkańców praktycznie nie było widać. Kiedy już się pojawiali, spokojnie poruszali się między budynkami, jakby nie zwracając uwagi na to, co się dzieje.
– Ludzie są bardzo poddenerwowani i się tym mocno przejmują. Wszak niecodziennie spadają na okoliczne budynki rakiety. Jednak co mają zrobić. Zamknęli się w domach, gdyż stąd gdziekolwiek wyjechać jest bardzo daleko. Tu nawet najbliższa Biedronka jest 20 km stąd. Oni po prostu nie mają innego wyjścia niż właśnie zamknąć się w domu – tłumaczy Przemysław Kołtoniuk.
Dotarliśmy również do jednego z bezpośrednich świadków zdarzenia. Mężczyzna nie chciał jednak rozmawiać o tym, co się stało. Przekazał jedynie, że niewiele brakowało, a on sam by zginął.
(fot. wideo lublin112.pl)
Jełopy jesteście. Wytoczenie obrony przeciwlotniczej może oznaczać regularną wojnę i wiele,wiele ofiar. Należy więc zastanowić się co i kiedy wykorzystać. I nie liczył bym na wsparcie krajów zachodnich w razie wojny,chyba że w formie wyrażenia ubolewania.Oni czekają na tanią ropę i gaz by ich ciepłe posiadłości były tańsze.
Wytoczenie? Przecież na ścianie wschodniej jest system, który teoretycznie ma strącać rakiety.
co ty dolisz chłopie? powiedz to rodzinom zabitych tych biednych ludzi. Co by było jakby to trafiło w dom twoich bliskich? też dolił byś te farmazony. Obrona przeciwrakietowa w Polsce nie istnieje z tego wniosek i ruscy mogą przysłać co chcą
Po drugie jak to sie ma do słów Bajdena który będąc w Warszawce w marcu tego roku powiedział że sojusz „NATO bedzie chronił każdy centymetr ziemi swoich państw członkowskich ” ? Co teraz ten staruch zza oceanu ma do powiedzenia.
Nie wazne skąd to przyleciało ,skutek jest taki że nic tego nie strąciło i zgineły dwie osoby. A Paszczak zapewniał że Polska jest bezpieczna — do dymisji !
Trzeba ukraińcom kurek zakręciç.
To wtedy nikt nas już przed orkami nie obroni.
Wołyń.
Szkoda pisania na komentarz ruskiej onucy
Ruska onuca bo pamięta Wołyń?
Wspomnij jeszcze o kilku milionach Polaków zamordowanych, zgwałconych i wysiedlonych przez rosjan. Wspomnij.
A po co o tym wspominać o nie oni walneli rakietą.
Tępy pełowski błaźnie zamilcz.
Obrona przeciwlotnicza na całym świecie ochrania tylko elementy najważniejsze jak wodociągi, elektrownie itp. Nigdzie żadna obrona nie broni pola kukurydzy czy suszarni.