Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Po blisko stu latach przerwy do Tomaszowa Lubelskiego wrócili żołnierze. Na Rynku przysięgali służyć ojczyźnie

Dzisiaj w Tomaszowie Lubelskim odbyła się uroczysta przysięga żołnierzy Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Wydarzenie zgromadziło liczne grono mieszkańców oraz rodzin i znajomych terytorialsów.

W niedzielę na Rynku w Tomaszowie Lubelskim 110 żołnierzy – ochotników złożyło uroczystą przysięgę wojskową. Była to już trzynasta przysięga w historii 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”. Tak jak poprzednie, zorganizowano ją w mieście powiatowym naszego województwa, w których na co dzień wojsko nie stacjonuje, lub dawno zostało wyprowadzone. Ostatnia tego typu uroczystość w Tomaszowie Lubelskim miała miejsce w latach 20-tych ubiegłego wieku. W okresie międzywojennym stacjonował tu batalion 9 Pułku Piechoty Legionów. Przysięga żołnierzy WOT jest więc powrotem do przedwojennych tradycji wojskowych miasta.

Wydarzenie zgromadziło liczną publiczność w postaci mieszkańców, rodzin i znajomych żołnierzy, przedstawicieli lokalnych władz, Ministerstwa Obrony Narodowej, Dowództwa WOT jak też kombatantów. W uroczystości uczestniczył płk Mieczysław Chamera z Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej, który odczytał list ministra Mariusza Błaszczaka do żołnierzy i ich rodzin.

„Składając przysięgę wojskową stajecie się dziś częścią wielkiej żołnierskiej społeczności. Wasza przysięga w niezwykle symboliczny sposób określa was jako patriotów, obrońców Narodu i własnej Ojczyzny. To wyjątkowa chwila, która pozostanie w waszej pamięci. Wchodzicie w skład Wojsk Obrony Terytorialnej. Wasza misją jest wspieranie tutejszej społeczności. Jako żołnierze stąd – tu urodzeni, tu mieszkający – doskonale znacie specyfikę tego regionu, swoje społeczeństwo i miejsce służby. To wasz wielki atut – napisał w liście minister Mariusz Błaszczak.

Mottem żołnierzy Obrony Terytorialnej są słowa – „Zawsze gotowi, zawsze blisko”. Oznacza to ciągłą gotowość do obrony i niesienia pomocy lokalnej społeczności w czasie wojny, kryzysu, jak i w obliczu zagrożeń niemilitarnych takich jak katastrofy, czy klęski żywiołowe. Zadania te są realizowane w ścisłej współpracy z lokalną administracją. To właśnie stała obecność i bliskie relacje z lokalną społecznością są siłą i atutem Terytorialsów.

(fot. nadesłane – www.tomaszów.info)
2018-08-12 23:43:25

21 komentarzy

  1. A zgodę na przejście drogą krajową mieli? Bo coś mi się nie wydaje… W końcu są równi i równiejsi…

  2. Dalej w ramach szkolenia muszą obserwować i podpier….. ludzi z otoczenia jak się im dobrze powodzi lub mają kasę nie wiadomo skąd?

  3. aaaa terytorialisi. Myslałem, że mowa o prawdziwych żołnierzach.

  4. Oni przynajmniej mają jakąś wiedze na temat zachowań sie podczas wojny obsługi broni . Sato naprawde różni pracujący w różnych środowiskach i kazdy z nich dzięki temu uczy sie jak moze wykowykorzystscw swoje umiejętności w sytuacji zagrozenia .Jestem bardzo ciekawy jak taki zwykły janusz siedzący przed komputerem i tylko śmiejący sie z innych pomoze naszemu krajowi w ciekzich chwikach bez jakiegokolwiek doświadczenia i wiedzy

Z kraju