Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Awantura o kobietę o mało nie zakończyła się tragicznie. Były mąż zaatakował nożem jej konkubenta

Choć mężczyzna zapewniał, że nie chciał zrobić krzywdy swojemu rywalowi, sąd uznał, że jest winien i skazał go na bezwzględny pobyt w zakładzie karnym. Wyrok nie jest prawomocny.

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie zapadł wyrok w sprawie Emila G., oskarżonego o usiłowanie zabójstwa i kierowanie gróźb karalnych. Sprawa dotyczy wydarzeń, do których doszło w miejscowości Kocianów w gminie Poniatowa. Mężczyzna w 2014 roku rozstał się z żoną, jednak po czterech latach postanowił do niej wrócić. W międzyczasie kobieta znalazła sobie jednak nowego partnera.

W dniu 29 października 2018 r. Emil G. i Natalia G. udali się na zakupy. W sklepie spotkali Marcelego M., partnera kobiety. Mężczyźni kupili alkohol i wracając do Kocianowa wspólnie się nim raczyli. Kiedy dotarli do domu, Emilowi G. zaczęła przeszkadzać obecność rywala. Nakazał mu opuszczenie posesji. Ten odpowiedział, że nie wejdzie do domu, jednak będzie spał w samochodzie.

Kiedy Natalia G. udała się do domu, pomiędzy mężczyznami nienawiść do siebie zaczęła narastać. Emil G. zażądał, aby Marcel M. zostawił ich w spokoju i zniknął z życia kobiety. Ten jednak ani myślał ustąpić. Wtedy wywiązała się pomiędzy nimi szarpanina. Zdaniem śledczych do awantury włączyła się matka Emila G., która również nakazała konkubentowi opuszczenie terenu posesji. Ten wciąż jednak nie zamierzał tego uczynić. Kobieta spuściła nawet psa i szczuła nim mężczyznę. Zwierzę jednak nie zareagowało.

Jak ustalono w trakcie śledztwa, kobieta miała również dać synowi metalową rurkę, aby ten przegonił rywala. Mężczyzna kilka razy uderzył nią w głowę Marcela M. Widząc, iż nie przynosi to skutku, wyciągnął nóż, którym zadał partnerowi swojej żony trzy ciosy. Dopiero wtedy mężczyzna wybiegł z podwórka. Następnie wezwał pogotowie ratunkowe i trafił do szpitala. Policjanci zatrzymali zaś sprawcę uszkodzenia ciała.

Przed sądem 29-latek zapewniał, że nie chciał zabić rywala. Jego celem było tylko jego przestraszenie, aby w końcu sobie poszedł i zostawił ich w spokoju. Adwokat mężczyzny wnosiła również o zmianę kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na uszkodzenie ciała. Prokurator żądał zaś kary 10 lat pozbawienia wolności argumentując, że każdy z zadanych nożem ciosów mógł okazać się śmiertelny.

Sąd nie miał wątpliwości co do winy mężczyzny. Z uwagi na okoliczności łagodzące, w tym fakt iż oskarżony na sali rozpraw przeprosił pokrzywdzonego, skazał Emila G. na karę roku pozbawienia wolności. Dodatkowo 29-latek ma zapłacić 1000 złotych zadośćuczynienia na rzecz Marcela M. Wyrok jest nieprawomocny.

(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)

7 komentarzy

  1. Ach te baby … z nimi źle bez nich jeszcze gorzej.

  2. Jak można bić się o babę ehh

  3. I po co było się kłócić, trzeba było ją jechać na dwa baty hehe

  4. Reżimowy troll

    Konkubinaty.

  5. I gdyby nie to całe zamieszanie z jakimś tam LG… nawet nie wiem co dalej, to każdy miałby swoją „dziurę” 🙂
    A tak poważnie czytając uważnie szczegóły… to jest dopiero patologia.
    W artykule czytamy o matce Emila G. ale samo małżeństwo G. pewnie miało już dzieci, które były świadkami tego (czy tylko tego?) zdarzenia.
    Dramat!!!

  6. chyba podjadę sprawdzić. Pewnei atrakcyjna

  7. No no …”fajna rodzinka „…”dala rurke chlopakowi zeby przepędził rywala ” …znaczy swego ojca …bo się pogubiłem …..patologia w czystej postaci

Z kraju