Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Autobus z impetem uderzył w słup, 24 osoby doznały obrażeń ciała. Kierująca usłyszała wyrok

Katarzynę W. oskarżono o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym. Sąd nie miał wątpliwości co do winy 49-latki. Zwłaszcza, że biegli jednoznacznie uznali, iż pojazd był sprawny technicznie.

W piątek przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód zapadł wyrok w sprawie groźnego wypadku, jaki miał miejsce 9 kwietnia 2018 roku w centrum Lublina. Wtedy to na skrzyżowaniu ulic: Narutowicza, Głębokiej, Muzycznej i Nadbystrzyckiej autobus linii nr 32, jadący od strony ul. Lipowej w kierunku ul. Nadbystrzyckiej, z impetem uderzył w metalowy słup, na którym zamontowana była sygnalizacja świetlna, trakcja trolejbusowa oraz oświetlenie.

Jak ustalono, autobus ruszył z przystanku i wjeżdżając na skrzyżowanie gwałtownie skręcił w prawo, po czym uderzył w słup. W autobusie znajdowało się wielu pasażerów. Na miejscu interweniowała straż pożarna, liczne zespoły ratownictwa medycznego, policjanci, a także pracownicy centrum zarządzania kryzysowego. Łącznie poszkodowane zostały 24 osoby, w tym czwórka dzieci. Przetransportowano je do lubelskich szpitali.

Tuż po zdarzeniu kierująca autobusem kobieta miała tłumaczyć, że zaplątały jej się ręce na kierownicy, w wyniku czego straciła panowanie nad pojazdem. Na szczęście większość poszkodowanych doznało jedynie niegroźnych potłuczeń ciała oraz drobnych urazów. Dłuższego leczenia wymagały tylko trzy osoby, stwierdzono u nich złamania i poważniejsze rany.

Sprawą zajęła się prokuratura. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako katastrofa w ruchu drogowym. Katarzynę W. oskarżono o jej nieumyślne spowodowanie. Sąd nie miał wątpliwości co do winy 49-latki. Zwłaszcza, że biegli jednoznacznie uznali, iż pojazd był sprawny technicznie. Kobiecie groziło do pięciu lat pobawienia wolności.

Jednak z uwagi na postępowanie oskarżonej, jak też to, że wyraziła skruchę oraz osobiście przeprosiła wszystkich poszkodowanych, sąd skazał ją na karę roku pozbawienia wolności. Dodatkowo wykonanie kary zostało zawieszone na okres próby wynoszący trzy lata. Katarzyna W. ma też trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, w tym przypadku jednak sąd zaliczył na poczet tego okres od dnia wypadku, gdyż wtedy uprawnienia zatrzymali jej policjanci.

Kobieta ma również zapłacić 2 tys. złotych grzywny oraz 8 tys. złotych zadośćuczynienia na rzecz pasażera, który został najciężej ranny w zdarzeniu. Wyrok jest nieprawomocny.

(fot. lublin112)

24 komentarze

  1. ale jaja,wiecej dostaje pijany rowerzysta,te sądy to hańba

  2. „Tuż po zdarzeniu kierująca autobusem kobieta miała tłumaczyć, że zaplątały jej się ręce na kierownicy”
    ja rozumiem że jak ktoś kręci plackiem od pizzy to mu się mogą ręce zaplątać ale w kierowcy przy jeździe na wprost- coś tu śmierdzi.
    Może kabel od ładowarki się jej zaplątał 😉

  3. Ja tam widzę jeszcze jedna ofiarę, gołąb, który siedział na latarni tego słupa został wystrzelony jak z procy.

  4. I to jest dzwon 10/10!

  5. na co dzień jeżdzi bmw

  6. Ciekawe jest to ile dostali biegli w kopercie zeby uznali ze ten zlom byl sprawny

    • Hamulce nie były całkiem sprawne, ale mechanicy „podkręcili” klakson i się zbilansowało…

  7. Jak ten Autobus był sprawny to jestem Bogiem. Przecież ten szrot na innej stacji diagnostycznej nie dostał by przeglądu ale jak ma przegląd w Mpk Lublin to musi być podbity. Z tego co pamiętam to ten autobus niby został zabezpieczony na oględziny stał w sabacie parę dni po czym wrócił do Mpk gdyż zmieniła się kategoria czyny na kolizje. Co ciekawe jak autobus został zezłomowany i wykorzystany chyba akurat ten na potrzeby straży pożarnej do ćwiczeń ponownie zmieniła się kwalifikacja czynu na katastrofę w ruchu lądowym to kiedy biegli sadowi dokonywali oględzin?? Powiem tak jeden mistrz mechanik z OC w mpk lublin próbował mi wmówić ze luzy na kierownicy w autobusie musza być bo to jest norma i ze zjechałem awaryjnie sprawnym autobusem cyrk kur….a . Swoja droga był artykuł na tej stronce i zdjęcia jak autobus Mpk Lublin z całą rozwalona szyba przednia zjeżdżał na kolach na zajezdnie. Normalny człowiek by stracił dowód rejestracyjny i co bardziej upierdliwy policjant to by jeszcze lawetę policyjna zamówił żeby go zabrali na koszt właściciela ale co jest wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie 😛

  8. Nie możliwe że jej wina. O A nie mogła skręcić kierownica jak by wspomaganie wysiadło. A było naprawiane podobno wcześniej. Co to za biegli. Aby ukarać niewinna kobiete

  9. Nie to jakas FARSA! 2 TYS za cierpienie ludzi ? Zapewne będą apelacje bo niemoże być przyzwolenia aby ktoś tak sobie szafował życiem i zdrowiem ludzi. Ręce jej się zaplątały….to jakaś żenada.ponury żart.

  10. Jak ja kocham ten Japoński zapłon kierowców. Dopiero po 10 sekundach ruszyli na pomoc.

Z kraju