Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Autobus szkolny zderzył się z drezyną, 12 dzieci w szpitalu. Kierowca twierdzi, że jest niewinny

Zakończyło się śledztwo w sprawie grudniowego wypadku w Suścu, gdzie autobus szkolny wjechał pod drezynę. Według biegłych, pełną winę za zdarzenie ponosi kierowca autobusu.

To kierowca autobusu ma ponosić pełną winę za wypadek, który miał miejsce 6 grudnia 2016 roku w Suścu. Po godzinie 13 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym na linii Zwierzyniec – Hrebenne, koło stacji Susiec, autobus szkolny zderzył się z drezyną. Jak ustalili policjanci, tego dnia niemal od rana występowały opady śniegu, pokryta nim była również droga w rejonie przejazdu.

Kierowca tłumaczył, że to właśnie trudne warunki atmosferyczne przyczyniły się do zdarzenia. Innego zdania byli śledczy, którzy orzekli, iż to kierujący autobusem 48-letni Zbigniew Ł. ponosi pełną winę za wypadek. Podczas zbliżania się do przejazdu miał nie zachować szczególnych środków ostrożności oraz zignorować znak STOP. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu drogowym. Zdarzenie to zagrażało utratą życia lub zdrowia wielu osób. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Przypomnijmy, autobus wjechał na torowisko, a po chwili uderzyła w niego drezyna. Gimbus został przepchnięty kilkadziesiąt metrów za przejazd. Autobusem podróżowało 12 dzieci, wieku od 6 do 15 lat, wraz z opiekunem. Wszyscy uczniowie trafili do szpitala, na szczęście nie doznali poważniejszych obrażeń ciała.

2017-07-05 14:11:59
(fot. Policja)

15 komentarzy

  1. Czekam na światły komentarz osoby podpisującej komentarze jako ?. Może dowiemy się coś o jego opinii na temat zawodowych kierowców. Bo co sądzi o kobietach to już wiemy. Może też powinni zostać na łańcuchu upalowani przed telewizorem ( baby w kuchni, jasna sprawa) dla bezpieczeństwa nas wszystkich.

    • Zaraz coś napiszę tylko baba z obiadem się guzdrze jak na skrzyżowaniu z wyłączoną sygnalizacją świetlną a na głodnego to lipa.

    • Lubię się z tobą przekomarzać Jozefino. Już dwukrotnie, bez wulgaryzmów dwa komentarze nie przeszły. Zmieniła byś o mnie zdanie.

      • Wiele osób okazuje się fajnymi ludźmi w prawdziwym życiu. Komentarze to tylko jedna z wielu twarzy jakie każdy z nas ma. Ja jak prawdziwa Jozefina lubię zmieniać zdanie.

  2. Rutyna i brak przestrzegania przepisów przez kierowcę autobusu. Znak STOP jest znakiem świętym dla kierowcy bez względu o której porze doby i gdzie się znajduje, tym bardziej dla kierowcy autobusu z dziećmi.

  3. A czemu nieumyślnego? Przecież świadomie zignorował znak STOP!

    • Wynika to z zapisów prawa. Jeżeli zakładamy, że był to wypadek to tożsame jest, że kierowca nie zamierzał go spowodować – nie działał z premedytacją aby dopuścić do jego wystąpienia (wtedy ma zastosowanie artykuł 173 kk, ewentualnie 174 kk) – w przeciwnym razie odpowiadałby za np. usiłowanie zabójstwa. Natomiast naruszenie przepisów (i chyba z tym mylisz działania kierowcy) może być umyślne lub nieumyślne. W tym przypadku zignorowanie znaku STOP podlega oczywiście pod umyślne naruszenie przepisów.

  4. Jeżeli nie widzi swojej winy to powinien mieć dożywotnio zabrane prawko na autobus. Zresztą myślę, że Bimmer się ze mną zgodzi

  5. 7 miesięcy śledztwa , no brawo szybkość i niezwłocznośc porażająca. Płaszczak może być dumny ze swych służb. Brawo kuwa , brawo ! Takie ustalenia po 7cach , a bomby termobarycznej nie było . Komisję powiłajta

    • mądrości pszenno-buraczanego z PSL. Świnie nakarmione? Krowy wydojone? No to ma klepisko będzie dysko.

  6. Odnoszę wrażenie, że z tym kierowcą postępują tak samo jak z kierowcą w pewnej głośnej sprawie z województwa kujawsko-pomorskiego(?). Niestety on i pasażerka nie żyją. W tej sytuacji interesują mnie dwie rzeczy. Czy droga była śliska i czy biegły dobrze wykonał swój raport?

  7. MASAKRA 5 LIPCA A JESZCZE TYLE ŚNIEGU !!!!!!!! ☺

  8. Według mojej oceny, jeżeli kierowca gimbusu nie poczuwa się do winy, to powinni mu dożywotnio zabrać prawo jazdy, a co za tym idzie powinni orzec dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Niestety, ale zwalanie winy na warunki atmosferyczne nie jest zbyt poważne i wszelkiego rodzaju takie zagrywki powinny być szybko stopowane. Tutaj jest ewidentna wina kierowcy, gdyż tak naprawdę widząc, że zbliża się do przejazdu kolejowego powinien znacznie zwolnić w taki sposób, aby móc przed tym przejazdem bezpiecznie wyhamować. Jednak jak widać trudno było mu poczekać paru minut na przejeździe kolejowym. Przecież nic by się nie stało, gdyby dzieci spóźniły się o te parę minut do domu…

  9. Codziennie widzę jak tabuny kierowców stają na torach na ul.Zemborzyckiej żeby skręcić w lewo mimo takiego znaku przed przejazdem.Może i z rzadko tam spotykamy pociąg ale takie zachowanie uczy i wprowadza nawyk olewania wszelkiej maści torowisk.Torowisk na których już pędzą pociągi.Oj ryzykujecie chłopczyki i dziewczynki.

Z kraju