Kierowcę zaskoczył fakt, iż jadące przed nim auta zatrzymują się przed wjazdem na rondo, aby ustąpić pierwszeństwa opuszczającym je pojazdom. Nie zdołał wyhamować.
Nie po to się wypozycza auto „na minuty ” żeby się zatrzymywać …czas leci ,licznik nabija minuty ……proste
pietrek
To Lublin jest ? Wygląda jak by gdzieś na wsi.
Rgs
Lublin w wielu miejscach wieś przypomina
ja
na wsi jest ladniej
arek
samochód na minuty , rozum na minuty.
tentakiten
Widocznie jeden z tych którzy myślą że zawsze mają pierwszeństwo… może za stodołą to działa, ale w mieście jednak nie.
reks
Mądrego zawsze warto posłuchać
ps
… to pewnie przez te auta ” na minuty ” nasze AC ciągle drożeją … komu opłaca się to ubezpieczać ?
reks
Trafne spostrzeżenie :-)))))
rider
Ludzie, kto jeździ tymi autami na minuty? Ciągle wypadki z ich udziałem. Albo się tak śpieszą, żeby mniej zapłacić, albo brakuje im totalnie umiejętności.
DAWID
Myślę, że kilka minut zyska. Ciekawe ile minut zostanie doliczone przez właściciela firmy 🙂
Franio
Bo głupotą jest pierwszeństwo zjeżdżającego z ronda (pozostałe przepisy regulujące kwestie pierwszeństwa podobnie). To tylko sprawia, że kierowcy stają się mniej uważani. Gdyby nie te przepisy (o pierwszeństwie jednych przed innymi) to byłoby bezpieczniej, bo kierowcy (ci z pierwszeństwem) bardziej by uważali.
ps
… napisz nowy KRD . Twój będzie idealny , nie lepszy ale weselszy
Franio
Nakaz jazdy w jednym kierunku wokół ronda, albo zakaz zawracania (nakaz jazdy na wprost) drogami jednokierunkowymi także powoduje tylko wypadki i należy takie bzdurne przepisy znieść, a nie je stosować wzorem innych państw.
Kierowca jadący ekspresówką nie spodziewa tego, że ktoś może jechać pod prąd i w tym sposobem dochodzi do zderzeń czołowych. Gdyby kierowca wiedział, że ma uważać na tych jadących z naprzeciwka to do takich wypadków by nie dochodziło.
B.
W zasadzie to Franio ma rację. Do tego by się przydało jeszcze znieść obowiązek przepuszczania pieszych na przejściach. Jakby pieszy wiedział że auta mogą go omijać z każdej strony to wchodząc na przejście miałby oczy dookoła głowy i dynamit w butach by szybko z przejścia zejść. Nie doszło by do żadnych potrąceń.
tam aż dwa panki się zderzyły?
Jeden.
Nie po to się wypozycza auto „na minuty ” żeby się zatrzymywać …czas leci ,licznik nabija minuty ……proste
To Lublin jest ? Wygląda jak by gdzieś na wsi.
Lublin w wielu miejscach wieś przypomina
na wsi jest ladniej
samochód na minuty , rozum na minuty.
Widocznie jeden z tych którzy myślą że zawsze mają pierwszeństwo… może za stodołą to działa, ale w mieście jednak nie.
Mądrego zawsze warto posłuchać
… to pewnie przez te auta ” na minuty ” nasze AC ciągle drożeją … komu opłaca się to ubezpieczać ?
Trafne spostrzeżenie :-)))))
Ludzie, kto jeździ tymi autami na minuty? Ciągle wypadki z ich udziałem. Albo się tak śpieszą, żeby mniej zapłacić, albo brakuje im totalnie umiejętności.
Myślę, że kilka minut zyska. Ciekawe ile minut zostanie doliczone przez właściciela firmy 🙂
Bo głupotą jest pierwszeństwo zjeżdżającego z ronda (pozostałe przepisy regulujące kwestie pierwszeństwa podobnie). To tylko sprawia, że kierowcy stają się mniej uważani. Gdyby nie te przepisy (o pierwszeństwie jednych przed innymi) to byłoby bezpieczniej, bo kierowcy (ci z pierwszeństwem) bardziej by uważali.
… napisz nowy KRD . Twój będzie idealny , nie lepszy ale weselszy
Nakaz jazdy w jednym kierunku wokół ronda, albo zakaz zawracania (nakaz jazdy na wprost) drogami jednokierunkowymi także powoduje tylko wypadki i należy takie bzdurne przepisy znieść, a nie je stosować wzorem innych państw.
Kierowca jadący ekspresówką nie spodziewa tego, że ktoś może jechać pod prąd i w tym sposobem dochodzi do zderzeń czołowych. Gdyby kierowca wiedział, że ma uważać na tych jadących z naprzeciwka to do takich wypadków by nie dochodziło.
W zasadzie to Franio ma rację. Do tego by się przydało jeszcze znieść obowiązek przepuszczania pieszych na przejściach. Jakby pieszy wiedział że auta mogą go omijać z każdej strony to wchodząc na przejście miałby oczy dookoła głowy i dynamit w butach by szybko z przejścia zejść. Nie doszło by do żadnych potrąceń.