Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Apel radnych do lekarzy wywołał burzę w środowisku medyków. „To próba wskazania winnych w celu rozgrzeszenia siebie”

Związki lekarzy domagają się od radnych odwołania szkalujących pomówień oraz przeproszenia lekarzy i pozostałych pracowników przychodni podstawowej opieki zdrowotnej w powiecie. Poszło o apel, jaki radni wystosowali do medyków.

Na początku grudnia radni powiatu krasnostawskiego wystosowali apel do lekarzy. Jak wskazano, związany on jest z troską o zdrowie pacjentów w związku z zasilającą się na terenie kraju pandemią koronawirusa a także docierającymi do Rady Powiatu głosami zaniepokojonych pacjentów. Mają się oni skarżyć na ciągle trwające ograniczenia w dostępie do lekarza pierwszego kontaktu oraz ograniczone wykonywanie obowiązków podstawowej działalności leczniczej przez niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej.

W związku z tym radni rozesłali do zakładów opieki zdrowotnej pisma, w których apel do medyków, aby ci realizowali świadczenia w pełnym zakresie. Chodzi o zapewnienie wszystkim pacjentom pełnej dostępności do osobistych wizyt w poradniach a także realizowanie wizyt domowych. Radni dodali, że obecna sytuacja jest bardzo poważna i tak należy ją traktować. Zwłaszcza, że wzrasta liczba zgonów, co ich zdaniem, ma wynikać właśnie z ograniczeń w dostępności do lekarzy. Podkreślili jednocześnie, że w rękach medyków leży odpowiedzialność za zdrowie mieszkańców powiatu.

Wywołało to oburzenie w środowisku lekarzy. Jak tłumaczą, zarzucono im nienależytą realizację zadań leżących w zakresie obowiązków lekarza podstawowej opieki zdrowotnej oraz zasugerowano, że są odpowiedzialni za wzrastającą liczbę zgonów z przyczyn niecovidowych. Podkreślają również, że nikt z radnych nie zwrócił się z prośbą o przedstawienie informacji, w jaki sposób przebiega obecnie realizacja świadczeń. Zwłaszcza, że teleporada jest tylko jedną z form ich pracy. Pacjenci, których stan zdrowia wymaga osobistej wizyty, większość dzieci do lat dwóch z infekcjami, oraz osoby które w trakcie teleporady zgłoszą potrzebę osobistego badania, są przyjmowane w przychodni.

Do tego przychodnie cały czas realizują porady profilaktyczne w postaci szczepień ochronnych, bilansów zdrowia, zlecają badania dodatkowe, kierują do specjalistów, sprawują opiekę nad chorymi na Covid-19, w uzasadnionych przypadkach wykonują także wizyty domowe np. u osób niepełnosprawnych, przebywających na kwarantannie lub izolacji domowej. Jak podkreślono, od września do listopada udzielono ponad 8 tys. porad co daje średnią 128 dziennie, jeżeli zaś chodzi o wizyty domowe, tych jest średnio po 12 każdego dnia.

– Zarzut odpowiedzialności za wzrost liczby zgonów z uwagi na brak jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia uważamy za wysoce krzywdzący, bezzasadny i stanowiący poważne nadużycie. Dodatkowo zamieszczenie apelu na stronie starostwa powiatowego jak też udostępnienie jego w mediach społecznościowych wywołało niepotrzebną dezinformację a także zasiało nieufność wobec lekarzy rodzinnych, którzy latami budują niezwykle ważną w leczeniu relację wzajemnego zaufania, szacunku i współpracy pomiędzy lekarzami a pacjentami – napisali w odpowiedzi przedstawiciele krasnostawskich medyków.

Dzisiaj do sprawy odniósł się również Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców. Jak wyjaśnia Tomasz Zieliński prezes związku, apel radnych powiatu krasnostawskiego odebrany został jako próba wskazania winnych w celu rozgrzeszenia siebie. Obarczanie medyków winą za wzrastającą liczbę zgonów, a taki wzrost występuje w całym kraju, jest w ich ocenie nieodpowiedzialne i krótkowzroczne. Wzywanie do otwarcia przychodni, które są otwarte i pracują w reżimie sanitarnym nałożonym zaleceniami organów do tego powołanych, wprowadza pacjentów w błąd i wywołuje niepotrzebny konflikt. Nie da się w ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej wykonać wszystkich badań i całej diagnostyki. Gdyby tak było to niepotrzebne byłyby przychodnie specjalistyczne i szpitale.

– Większość szpitali od początku epidemii przyjmowała tylko pacjentów z Covid-19 a i z przyjęciem takich pacjentów w ostatnim czasie był problem. Duża ilość przychodni specjalistycznych była i nadal jest zamknięta lub udzielane są tylko teleporady. Lekarze rodzinni zostali zobowiązani przepisami do zachowania reżimu sanitarnego i przyjmowania pacjentów minimalizując ryzyko zakażenia. Na początku epidemii nie mieliśmy żadnych środków ochrony osobistej. Mimo to pracowaliśmy i pracujemy bez żadnej przerwy, pomagamy naszym pacjentom udzielając teleporad, przyjmując osobiście, kiedy jest taka potrzeba, i jeżdżąc na wizyty domowe. Wiele naszych koleżanek i kolegów w Polsce zapłaciło za swoją pracę życiem – dodaje Tomasz Zieliński.

Zarząd i członkowie Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych podkreślają również, że są oburzeni takim podejściem do zaistniałej sytuacji. Jak dodają, starają się robić wszystko co mogą, a nawet więcej, wykonują cały zakres ich obowiązków i to w wymaganym reżimie sanitarnym, co bardzo utrudnia pracę. Zaś populistyczne, niezgodne z prawdą i krzywdzące wystąpienie radnych ma być w ich ocenie niegodne osób sprawujących funkcje publiczne. Domagają się również odwołania szkalujących pomówień oraz przeproszenia lekarzy i pozostałych pracowników przychodni podstawowej opieki zdrowotnej w powiecie.

(fot. Starostwo Powiatowe Krasnystaw)

30 komentarzy

  1. ostatnio odbyłem dwie wizyty u neurologa przez telefon. Pan dzwonił z domu. Na pierwszej „wizycie” dostałem skierowanie na rezonans i inne badania a na drugiej czytałem Panu doktorowi wyniki badań po czym orzekł, że jestem zdrowy. Moja przychodnia lekarza rodzinnego na Kleenberga jest zamknięta dla pacjentów. Dosłownie. Jeżeli potrzebuję skierowania to zamawiam przez telefon a potem jadę do przychodni, walę do drzwi i Pani pielęgniarka podaje mi ją przez szparę w lekko uchylonych drzwiach. Zastanawiam się po co istnieją te przychodnie skoro są dla zdrowych ludzi. W Luxmedzie mnie obsługują bez żadnej łaski. W Gastromedzie moja żona przyjmuje pacjentów twarzą w twarz, przy zachowaniu środków ostrożności. Z takimi przychodniami zamkniętymi dla pacjentów NFZ powinien zrywać kontrakty.

Z kraju