W piątek wieczorem na jednej z ulic Białej Podlaskiej doszło do ataku psa na przechodniów. Poszkodowany został m.in. 15-latek oraz mężczyzna, który chciał pomóc odgonić amstaffa atakującego małego psa.
Pamiętam jak za dziecka jeździłem na wieś. Raz kogut próbował mnie atakować i zobaczył to dziadek. W niedzielę był pyszny rosół… 😉
Bożeszty mój !!!
Czyżbyś sugerował oddanie amstafa wszystko żernym Chińczykom ???
hehe
Wyjdzie taniej i ekologicznie, niż usypiać i utylizować. Chińczyk będą miały pełne brzuszki a my czyste powietrze.
Rbc
Zarzuty jeszcze dla straży wiejskiej
Gosia
Trzeba by najpierw sprawdzić aktualne badania właściciela takiego psa…
Ona
Przez te psy to tylko gówna na chodniku trzeba co chwilę omijać
ona
czy 4 amstafy to już hodowla? czy na takie stadko trzeba miec pozwolenia?prosze o odp jeśli ktos zorientowany
Bożeszty mój !!!
Nie wiem jak w przypadku psów, ale „pani” Prezes ROD Miłek (Nałęczowska), uznała, że dokarmianie dziko żyjących na ogródkach działkowych, kotów to hodowla i specjalną „dyrektywą” skierowaną do mnie i innych dokarmiających te zwierzęta, definitywnie i ostatecznie (jak w Milionerach) zakazała empatii do kotów i ich dokarmiania.
Bożeszty mój !!!
Przepraszam, zapomniałem dodać: Co my, działkowcy, olewamy ciepłym moczem
wujek Kleofas
Nawet taka szycha, jak prezes ROD (której polecam zapoznanie się z art. 21 Ustawy o Ochronie Zwierząt) nie może zabronić komukolwiek dokarmiania kotów wolno żyjących, szczególnie gdy pogoda robi się brutalna. A tę dyrektywę proponuję przesłać do jakiejś organizacji zajmującej się ochroną zwierząt, to może wtedy Pani Prezes zrozumie to i owo.
Aga
Do posiadania hodowli wystarczy mieć jednego psa. Natomiast do posiadania amstafa, ani nawet 10, nie są potrzebne żadne pozwolenia.
kuku
takie koty to jest gat inwazyjny w naszej szerokości, ja tam wole rodzime wróbelki i sikorki oraz inne ptactwo i to bym dokarmiał nawet cały rok
a taki kot zjada moje kochane ptaszki a feee
Kuba
Trzeba toto uśpić.
A psa oddać na obserwację i jak będzie rokował tak źle jak właściciel, to też to samo zrobić.
Bławat
Ależ ten pies, jak wszystkie inne amstafy, bardzo lubi psy i koty. Obrona kociaka, to jak zabranie dziecku loda. Normalna obserwacja nic nie da, bo to bardzo przyjacielskie pieski i jedynie przy próbie odebrania przysmaku, okazują swoją dezaprobatę. Gdyby nie potężny zgniot szczęki, nie byłoby problemu.
didek
Raczej ciebie trzeba uśpić, gie wiesz o tych psach i sie wypowiadasz mam amstafa od 12 lat nikogo nie pogryzł, kwestia wychowania, jeżeli ktos nie ma czasu aby poświecić go psu to nie powinien go mieć, nie kazmy zwierzat za nasze bledy
Psiarz
Pies to najlepszy przyjaciel człowieka
ja
Do uśpienia. A co by było gdyby to bydle zaatakowało 5-8 letnie dziecko? Lub młodsze? Strach pomyśleć.
Zakazać psów w bloku.
Pamiętam jak za dziecka jeździłem na wieś. Raz kogut próbował mnie atakować i zobaczył to dziadek. W niedzielę był pyszny rosół… 😉
Czyżbyś sugerował oddanie amstafa wszystko żernym Chińczykom ???
Wyjdzie taniej i ekologicznie, niż usypiać i utylizować. Chińczyk będą miały pełne brzuszki a my czyste powietrze.
Zarzuty jeszcze dla straży wiejskiej
Trzeba by najpierw sprawdzić aktualne badania właściciela takiego psa…
Przez te psy to tylko gówna na chodniku trzeba co chwilę omijać
czy 4 amstafy to już hodowla? czy na takie stadko trzeba miec pozwolenia?prosze o odp jeśli ktos zorientowany
Nie wiem jak w przypadku psów, ale „pani” Prezes ROD Miłek (Nałęczowska), uznała, że dokarmianie dziko żyjących na ogródkach działkowych, kotów to hodowla i specjalną „dyrektywą” skierowaną do mnie i innych dokarmiających te zwierzęta, definitywnie i ostatecznie (jak w Milionerach) zakazała empatii do kotów i ich dokarmiania.
Przepraszam, zapomniałem dodać: Co my, działkowcy, olewamy ciepłym moczem
Nawet taka szycha, jak prezes ROD (której polecam zapoznanie się z art. 21 Ustawy o Ochronie Zwierząt) nie może zabronić komukolwiek dokarmiania kotów wolno żyjących, szczególnie gdy pogoda robi się brutalna. A tę dyrektywę proponuję przesłać do jakiejś organizacji zajmującej się ochroną zwierząt, to może wtedy Pani Prezes zrozumie to i owo.
Do posiadania hodowli wystarczy mieć jednego psa. Natomiast do posiadania amstafa, ani nawet 10, nie są potrzebne żadne pozwolenia.
takie koty to jest gat inwazyjny w naszej szerokości, ja tam wole rodzime wróbelki i sikorki oraz inne ptactwo i to bym dokarmiał nawet cały rok
a taki kot zjada moje kochane ptaszki a feee
Trzeba toto uśpić.
A psa oddać na obserwację i jak będzie rokował tak źle jak właściciel, to też to samo zrobić.
Ależ ten pies, jak wszystkie inne amstafy, bardzo lubi psy i koty. Obrona kociaka, to jak zabranie dziecku loda. Normalna obserwacja nic nie da, bo to bardzo przyjacielskie pieski i jedynie przy próbie odebrania przysmaku, okazują swoją dezaprobatę. Gdyby nie potężny zgniot szczęki, nie byłoby problemu.
Raczej ciebie trzeba uśpić, gie wiesz o tych psach i sie wypowiadasz mam amstafa od 12 lat nikogo nie pogryzł, kwestia wychowania, jeżeli ktos nie ma czasu aby poświecić go psu to nie powinien go mieć, nie kazmy zwierzat za nasze bledy
Pies to najlepszy przyjaciel człowieka
Do uśpienia. A co by było gdyby to bydle zaatakowało 5-8 letnie dziecko? Lub młodsze? Strach pomyśleć.
A co z ustawą o bestiach?