Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Al. Sp. Pracy: Zderzenie ambulansu z osobówką. Dwie osoby trafiły do szpitala

W sobotę przed południem na al. Spółdzielczości Pracy w Lublinie doszło do zderzenia dwóch pojazdów, w tym ambulansu. Do szpitala trafiły dwie osoby.

Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 12 na skrzyżowaniu ul. Związkowej z al. Spółdzielczości Pracy. Zderzyły się tam dwa pojazdy, ambulans i osobówka. Jak wstępnie ustalono kierujący ambulansem marki Opel, jadąc w kierunku Lublina, na skrzyżowaniu zderzył się autem osobowym marki Hyundai, poruszającym się ul. Związkową w stronę ul. Węglarza. Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja.

Do szpitala z obrażeniami ciała trafiły dwie osoby. Ruch w rejonie zdarzenia odbywa się ze sporymi utrudnieniami, zwłaszcza w kierunku Lubartowa i w stronę ul. Węglarza. Kierujący pojazdami byli trzeźwi.

Jak ustaliliśmy na miejscu zdarzenia kierowca ambulansu wjechał na skrzyżowanie z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi. Auta jadące od strony ul. Związkowej, zatrzymały się, jednak jeden kierowca wyjechał wprost przed jadący ambulans.

Informację o zdarzeniu przekazali nam Czytelnicy – Grzegorz i Krzysztof Dziękujemy!

Materiał powstał dzięki aplikacji mobilnej lublin112.pl

Al. Sp. Pracy: Zderzenie ambulansu z osobówką. Dwie osoby trafiły do szpitala
Al. Sp. Pracy: Zderzenie ambulansu z osobówką. Dwie osoby trafiły do szpitala

2015-10-17 13:33:55
(fot. lublin112.pl, Nadesłane)

21 komentarzy

  1. kolejne wypadek z udziałem karetki

    • Kolejny wypadek z udziałem samochodu. Wpis tak samo mądry jak Twój.

    • Aż tak warte podkreślenia? Ja nie widzę problemu, żeby karetki jeździły wolniej bez sygnałów tylko ciekawe czy potem nie będzie jeczenia że za wolno jechała.

  2. Specjalnie się pewnie pod ten ambulans nie pchał. Od dawna uważam, że sygnały dźwiękowe w pojazdach uprzywilejowanych są b. Słabo słyszalne przez innych kierowców. I nie tyle chodzi tu o głośność ile o częstotliwość dźwięku. Jeżdżąc we Włoszech nie da się po prostu nie słyszeć ambulansu. Słychać go już z daleka. Czy specjaliści nie powinni się temu przyjrzeć?

    • A kiedy ostatnio badałeś słuch? Może specjalista powinien przyjrzeć się twojemu zmysłowi. Latka lecą a i u małych dzieci odgłosy cywilizacji swoje piętno odciskają.

    • Zdecydowanie za ciche są a już najgorzej słychać jednak radiowozy prakycznie wcale.

    • No, koniecznie trzeba glosniej tymi syrenami po miescie nap*lac. A potem koniecznie wzmocnic wyciszenie w samochodach, zeby blokowac rosnacy halas z zewnatrz… Ja, odpoczywajac w domu, bardzo dobrze slysze karetki i radiowozy poruszajace sie na odcinku ~2km pobliskiej drogi mimo nowych, szczelnych okien. To wystarczy w zupelnosci, bo jeszcze zaden pojazd uprzywilejowany na mnie w kuchni nie wjechal.

    • Straży Pożarnej nie da się przegapić, oni nieźle dają po sygnałach 🙂

  3. Pewnie jakiś meloman,nie raz się takiego spotyka,że tak sobie gra,że aż mu się rdza z błotników sypie. Taki karetki nie usłyszy.

  4. Kolejny ślepy i głuchy jak niedawno na Pagi.

  5. Wina w tym przypadku jest tak czy inaczej kierowcy ambulansu… Mam nadzieję, że kierowca Hyundaia nie przyjmie mandatu, jeśli cwaniacy będą chcieli mu go wlepić.
    Warunkiem jest tylko to, że w chwili wjazdu na skrzyżowanie miał dla siebie zielone światło.

    Nie od dziś uczą nas, że ambulanse i inne uprzywilejowane jadąc na sygnale dźwiękowym/świetlnym mają pierwszeństwo, są też upoważnione ustawowo do możliwości łamania przepisów drogowych. Jednak nikt im nie odbiera nakazu zachowania najwyższej możliwej ostrożności i uwzględniania na każdym kroku zasady ograniczonego zaufania. Więc jeśli dojdzie do jakiegoś zdarzenia z autem postronnym (lub jakiegokolwiek innego, z pieszym itp), które poruszało się prawidłowo – wina jest po stronie kierowcy pojazdu uprzywilejowanego.

    I oni o tym doskonale wiedzą, są też na to uczulani nim zdobędą odpowiednie uprawnienia.

    • Pięknie orientujesz się w przepisach drogowych, egzamin z prawa pewnie byś zdał, tylko postaw się na miejscu kierowcy karetki bo on używając sygnałów zdaje egzamin z walki o ludzkie życie. A jeżdżąc zawsze ustępuje karetce pierwszeństwa, natomiast widzę jak zachowują się auta na drodze, „GŁUPIEJĄ”

    • Kierowca osobówki nie ustąpił pojazdowi uprzywilejowanemu – to jest wykroczenie i należy się za to mandat.
      W przepisach jasno napisali, że pojazdom uprzywilejowanym należy ustępować.

      Art. 9. KD
      „Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się. ”

      Kierowca karetki pogotowia nie zachował szczególnej ostrożności i doprowadził do zdarzenia drogowego – to tez jest wykroczenie i tez należy mu się mandat.

  6. do Mk masz racje jestem ratownikiem i popieram twój pomysł ja bym całkiem sygnały z karetki zdjął wolniej by się jeździło bezpieczniej no i roboty mniej o połowę bo przez dyżur mniej wyjazdów by się miało, ty na drodze czuł byś się bezpieczniej nie musiał byś uważać na tek okropne karetki,tylko chciał bym zobaczyć cie w sytuacji gdy ta karetka jedzie do twoich dzieci, żony ogólnie bliskich.Najpierw zasrał byś dwa razy gacie w oczekiwaniu,a potem do bicia z agresją gdzie to ta karetka ile to się jedzie .

  7. Głośność sygnałów karetek z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie jest dobra, gorzej jest z tymi z firm prywatnych, to też proszę nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Ten ambulans pochodzi z prywatnej firmy, bowiem w taborze wpr nie ma opla.

  8. Panie redaktorze jak wiem ambulans jechał bez sygnałów świetlnych i głosowych wiec chyba macie macie złe informacje a ważne jak pokazuje sytuacja

  9. I co z tego że miał włączone zarówno sygnały świetlne jak i dźwiękowe bo jeżeli wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle to ewidentna wina kierowcy ambulansu…sam jestem rat med więc drodzy koledzy ratownicy więcej uwagi na drodze …sami nie jesteście i świętymi krowami też nie…

    • To z tego Panie Pablo, że jasno jest określone, jak wygląda i zachowuje się pojazd uprzywilejowany, wiadomo że nikt o zdrowych zmysłach nie wjeżdża ot tak na skrzyżowanie jeżeli jedzie pojazdem uprzywilejowanym i ma czerwone światło. Uczono CIę, że należy zachować szczególną ostrożność i zapewne sam tak czynisz, sprawdzasz dokładnie (czasem nawet dwa razy) czy nic nie nadlatuje z daleka, zatrzymując pojazd w bezpiecznym miejscu za sygnalizatorem. Jeżeli do tej pory działa, a zapewne już wiele razy po zatrzymaniu auto przemknęło przez skrzyżowanie nawet nie zwalniając przed pojazdem uprzywilejowanym, to trzeba się tego trzymać. Niestety musimy wszyscy uważać i szanować się na drodze, życie mamy tylko jedno,a lepiej je oszczędzić i uratować inne, niż stracić dwa na raz.

Z kraju