Akcja zaraczania w naszym regionie. Kilkaset skorupiaków wpuszczono do rzek (zdjęcia)
13:39 01-11-2021
W ubiegłym tygodniu przeprowadzona została kolejna akcja, związana z programem wsiedlania raka szlachetnego do rzek naszego regionu. Jej celem jest odbudowa populacji tego gatunku. Raki wpuszczane są do rzek, w których przed laty już występowały. Dzięki temu mają zostać utrwalone zależności pokarmowe w ekosystemach wód płynących bardzo cennych przyrodniczo rzek. Co więcej, kiedy wypuszczone osobniki zaczną się rozmnażać, ich potomstwo może stanowić materiał do odbudowy populacji gatunku w wielu innych ekosystemach wodnych wschodnich regionów Polski.
Program prowadzony jest od ubiegłego roku przez Wody Polskie w Lublinie we współpracy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Rzeki, do zasiedlania rakami zostały wybrane nieprzypadkowo. Wcześniej przeprowadzono ich ekspertyzę przyrodniczą i hydro-morfologiczną. Wówczas do rzek Włodawka i Krzemianka w powiecie włodawskim wypuszczono 300 raków szlachetnych. Były to zarówno młode, jak też dorosłe osobniki. Taka sama ilość raków trafiła do rzeki Liwiec w województwie mazowieckim.
Akcja okazała się sukcesem, dlatego też jest kontynuowana. W tym roku poszerzono ją o rzekę Uherkę w powiecie chełmskim. Łącznie wypuszczonych do wody zostało 900 raków. Pochodzą one z certyfikowanej hodowli, posiadającej atest weterynaryjny. Transport raków odbywał się w zamkniętych styropianowych pojemnikach z otworami umożliwiającymi ich napowietrzanie. W celu zachowania odpowiedniej temperatury, ich brzegi obłożono lodem. Dodatkowo włożono roślinność, umożliwiającą rakom miejsce kryjówki, co znacznie wpłynęło na ograniczenie im stresu behawioralnego.
Rak szlachetny jest największym i najcenniejszym rodzimym skorupiakiem, osiągającym 20-30 cm długości. Odznacza się też długowiecznością, dożywając ponad 20 lat. Żyje w czystych, chłodnych i dobrze natlenionych wodach, niezbyt bogatych w roślinność, z twardym dnem, w którym może kopać nory. Ze względu na jego dużą wrażliwość na zanieczyszczenia jest bioindykatorem, czyli wskaźnikiem czystości wód. Prowadzi nocny tryb życia, dzień spędza w ukryciu. Jako organizm wszystkożerny związany z dnem zbiorników pełni ważne funkcje sanitarne, nazywany jest czyścicielem wód. Odżywia się świeżą padliną, choć głównym składnikiem jego pokarmu są rośliny wodne.
(fot. Wody Polskie)
I takie akcje rozumiem, a nie wypuszczanie łosi czy bobrów.
Idzie rak nieborak jak uszczypnie w taśka to bedzie znak.