Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

93. przypadki zakażenia koronawirusem w Polsce. Potwierdzone wyniki dotyczą dziecka z woj. lubelskiego

Dziewięć nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce. O kolejnych przypadkach, potwierdzonych pozytywnymi wynikami testów laboratoryjnych, Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę przed godziną 14.

Potwierdzone przypadki dotyczą 2 osób z woj. mazowieckiego (Warszawa), 1 z woj. wielkopolskiego (Poznań), 1 z woj. lubelskiego (Lublin) i 5 z województwa łódzkiego (Łódź).

W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem: 93/2 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe). Do chwili obecnej zostało wykonanych 4414 testów na obecność koronawirusa. Oznacza to, że w ciągu ostatniej doby wykonanych zostało ponad 1,5 tys. testów.

Na terenie woj. lubelskiego odnotowano już 13. przypadków zakażenia koronawirusem. Potwierdzone nowe wyniki zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 dotyczą osoby małoletniej, z powiatu lubelskiego, która miała styczność z przypadkiem potwierdzonym, hospitalizowana na oddziale zakaźnym szpitala w Lublinie.

(fot. lublin112.pl)

90 komentarzy

  1. Może trzeba jakoś zaapelować do mieszkańców tych miejscowości żeby sami zafundowali sobie kwarantanny i nie rozsiewali zarazy..myślę o władzach

  2. LUDZIE ZASTANOWCIE SIE CO KOMENTUJECIE!!!! CHYBA MACIE ZA DUZO CZASU WOLNEGO I UDERZA WAM DO GLOWY!!!

  3. Nie kazdy kaszlacy musi byc chory- o tym tez mozna pomyslec, ja kaszle bo jestem astmatyczka i alergikiem, i wcale nie jestem chora!!! moze warto i o takich pomyslec, wyobrazcie sobie ze sa rozne dolegliwosci i choroby nie tylko koronawirus!!!

  4. Polaczku- do twojej wiedzy chlopaczek pojechal do Wloch w nagrode,nie za swoja kase,jak to stwierdziles, pewnie z zyciu nic nie osiagnales wiec nie wiesz co to moze znaczyc… do tego nie pojechal na odwolany mecz, bo pojechal tam duzo wczesniej, wtedy jeszcze nic nie bylo odwolywane, a na miejscu podczas pobytu odwolali mecz. Do tego nikt nie wiedzial ze jest nosicielem bo nie mial objawow, zreszta bo przyjezdzie zglosil sie do sanepidu, ale go odeslali ze wzgledu na brak dolegliwosci. Kolejna rzecza, jego mamuska nauczycielka jak okresliles nie byla nosicielem, nie byla swiadomoa ze ktokolwiek jest chory i zakazony, skoro syna odeslano i czul sie dobrze. Maz wczesniej juz chorowal, wiec tez byl oslabiony, latwiej zlapal wirusa. Do konca nikt nie potwierdza, ze to na 100% chlopak zarazil, tylko prawdopodobnie, jest taka mozliwosc bo byl fizycznie we Wloszech… byc moze ojciec zlapal wirusa na spotkaniu biznesowym i to on mlodego zarazil…ale oczywiscie Ty i polowa reszty wiecie wszystko najlepiej i pomaga wam wyzywanie i obrazanie innych. Po co zrobic cos dobrego,pozytecznego, po co zacisnac rece i sprobowac to przetrwac, wy znawcy wszystkiego,bez zadnej winy w zyciu idealnie krystalicznie czysci teraz macie pozywke…!!! brawo, moze pochwal sie co zrobiles zeby zapobiec dalszemu rozwijaniu sie wirusa, jak to nazwa wskazuje wirus rozprzestrzenia sie blyskawicznie nawet tego nie wiesz geniuszu,byc moze juz ktos z twoich z otoczenia go ma i nawet nie wiesz…

  5. Polaczek do twojej wiadomosci, oczywiscie powiesz ze i tak to same klamstwaBzdura, nikt niczego nie ukrywał. Mąż choruje od połowy stycznia, był na antybiotykach, źle się czuł. Chodził ciągle do lekarza, był niedoleczony. Ponieważ ma swoją firmę to nadal pracował, wyjeżdżał. 27 lutego miał biznesowy kontakt z Polakami, którzy wrócili z Włoch. Mówił o tym lekarzom. Nam do głowy nie przyszło, że to może być koronawirus, bo leczono go na zapalenie gardła. A ponieważ długotrwała choroba osłabiła organizm, to on jako jedyny z całej rodziny choruje pełnobjawowo. My, odpukać, jak mówiłam, czujemy się dobrze. I moim zdaniem obciążanie najstarszego syna, że to on przywiózł tego wirusa z Włoch jest kompletnie bezzasadne. Mogło tak być, ale tego nie wiemy. Mógł zakazić się mąż, mogłam ja, bo pracuję w szkole, były ferie, ludzie wyjeżdżali z dziećmi na narty. Mogła wirusa przynieść córka, bo teraz okazuje się, że zakażona jest też przyjaciółka córki ze studiów i jej współlokatorka z innej uczelni. Szukanie winnych w takiej sytuacji jest kompletnie pozbawione sensu. Ja chciałabym powiedzieć jasno – nie szukajmy kozłów ofiarnych, bo nasz przykład pokazuje, jak ten wirus jest podstępny i tak naprawdę, nie ma znaczenia, kto kogo zaraził. Pracownica męża, z którą długo przebywał ma wynik ujemny, chłopak córki też. Wszystko zależy od indywidualnej odporności.:”

    • Abraham Srul Abdul Nasrallah

      Daj spokój; wdawanie się w dyskusje na forum to jak dyskusja z gawronami na drzewie – nic im nie wytłumaczysz a wyjdziesz obsrana.

    • A ja życzę szybkiego powrotu do zdrowia…oby się udało… bo to w tym wszystkim jest teraz najważniejsze…

  6. llb jak sama napisałaś, ojciec był chory od połowy stycznia i wirus jest bardzo zaraźliwy. Wygląda na to, że to co było w styczniu, to nie był ten wirus… Mógł złapać go od Polaków, którzy wrócili z Włoch -Na pewno Ci polacy zostali przebadani i pewnie byś wiedziała, że Oni też są chorzy. W takiej sytuacji byś miała argument. Do dalszych możliwych tłumaczeń można by dodać jeszcze masę innych scenariuszy 😀 Trzeba wziąć na klatę to co się stało bo brzytwa Ockhama jest raczej skuteczną metodą wyjaśniania zdarzeń…

  7. a skąd o tym wiesz , tak dokładnie?

  8. bajm z córeczkami pod koniec lutego wybrał się do Francji, co o tym sądzicie?

Z kraju