Założył na głowę kask ochronny, kurtkę, wsiadł na swój mały rowerek i ruszył w drogę. 7-latek chciał dojechać do babci, ale plany pokrzyżowali mu policjanci.
kolarz z niego wyrośnie…już treningi zaczął…będzie lepszy od Szurkowskiego i Langa…10km na takim małym rowerku bez przerzutek…szacun
.........................
Pewnie że można. Kiedyś rodzice tak nie pilnowali dzieci. Znam takich 6 latków co to ze Świdnika do Lublina potrafili pojechać na rowerku „Bobo” 😉 To był wyczyn.
Franio
7 dziecko jedzie jezdnią drogi wojewódzkiej, a w Lublinie dorośli mężczyźni jeżdżą osiedlowymi uliczkami rowerem po chodniku. Nie ma dnia bez jakiegoś absurdu na naszych drogach.
To, że 7-letnie dziecko nie powinno poruszać się samodzielnie nie podlega dyskusji. Jest to rażące niedopełnienie opieki nad dzieckiem.
Franio
A teraz proszę weź rozpęd przed jakimś solidnym murkiem i przygrzej w niego główką. Pomogło?
Franca
Franiu- A teraz proszę weź rozpęd przed jakimś solidnym murkiem i przygrzej w niego główką. Pomogło?
jasiek
Franiu, sam komentujesz swój wyczyn? W końcu dajesz radę na dwóch kółkach?! Szanuję! Tatuś pewnie przy pomocy środków przymusu bezpośredniego w postaci paska od spodni wytłumaczył Ci dlaczego źle zrobiłeś. Teraz piszesz na stojąco?
fluffy
Na instruktora go od razu dla większości rowerzystów!!!Gratulacje,że żaden posiadacz PJ nie rozjechał małego i że sam nie wjechał ot tak sobie pod auto.Szerokości dzieciaku,pozdrawiam.
??
A to ” szprinc”będą z niego ludzie , juź taki mały a rozgarniety?
Franio
Dobrze, że dziecku się nic nie stało.
Ale jak wytłumaczyć to, że na tak długim odcinku (kilkukilometrowym) nikt nie zareagował?
Wystarczy, żeby rowerzysta złamał zakaz wjazdu, przejechał na czerwonym, albo ominął 50 metrów drogi rowerowej to ludzie dzwonią/reagują/zgłaszają/są oburzeni tym nieodpowiedzialnym zachowaniem „pedalarza”, ale gdy w niebezpieczeństwie jest małe dziecko – to wszystkie rowerofoby udają, że nic się nie dzieje.
fluffy
Ale nie wiesz czy był w niebezpieczeństwie.Ubrał się i nawet założył kask (pewnie dla Ciebie Franiu to nienormalne)Gdyby jeszcze wyszperał kamizelkę to pewnie panowie policjanci,by go czekoladą wynagrodzili.Dla mnie osobiście zuch chłopak,a Ty mu do pięt nie dorastasz,ze swoimi urojonymi przepisami.Dzieciak ma wyobraźnie,a nie te Twoje „mam pierwszeństwo ,a to PDR to też mam i pędzę na złamanie karku.Popatrz na to jeszcze raz,Taki mały i nie podlazł pod koła większym,żaden większy też w niego nie wjechał,wniosek?Na drodze trafili się kierowcy (nie posiadacze PJ) i młody rowerzysta (chyba przez duże R).
Jacek
Nie tylko rowerofoby nic nie widziały. Pedalarze nie widzieli bo po chodniku jechali ot co…
Franio
Kompleksy małego wacka. Powtarzam radę ze ścianą. Spróbuj.
Głupi uśmiech na piance piwa
Trzeba było w eskorcie małemu pozwolić jechać dalej ? młody wiedział jak jechać ??
fluffy
Pewnie,że tak.Bardzo dobrze był zorientowany w terenie w/g artykułu.Osobiście gratulacje dla rodziców choć strach był.☺
aa
Miałby co wspominać przez kilka lat, powinni pozwolić mu dojechać w asyście
Wolak
Widzicie lubelscy pedaliści ?? Jeździ się jezdnią, wiedzą o tym nawet małe dzieci. Ale my masę kretynów czy jak tam oni się określają.
Ted
Popieram. Godne pochwaly zachowanie, rozsądek i nawyki małego, ale juz, rowerzysty, w stosunku do większości przypadkowych użytkowników rowerów!
Typowy Janusz
Mały nie tylko ma „ułańską fantazję” jak na gówniarza, ale też jest ogarnięty jak na swój wiek 🙂
Rodzicom i dziadkom pewni skoczyło ciśnienie, grunt że skończyło się szczęśliwie.
Chłopiec jak i rodzice będą mieli co wspominać.
p.s. Babcia też wniebowzięta że jest tak lubiana przez swojego wnuczka który chciał ją odwiedzić 🙂
Dziadek
Mimo wszystko szacun chłopcze za rezolutność i zaradność. Myślę, że bardzo kochasz swą babcię, skoro wybrałeś się w taką podróż. Babcia na pewno Ci wybaczy tę nieostrożność, a rodzice, choć mocno ich przestraszyłeś, też nie będą Ci tego pamiętać. Szerokości!
QWERTY
Babcia i rodzice zapewne tak. Ciekawe, czy sąd też wybaczy dziadkowi…
Można ! 🙂
kolarz z niego wyrośnie…już treningi zaczął…będzie lepszy od Szurkowskiego i Langa…10km na takim małym rowerku bez przerzutek…szacun
Pewnie że można. Kiedyś rodzice tak nie pilnowali dzieci. Znam takich 6 latków co to ze Świdnika do Lublina potrafili pojechać na rowerku „Bobo” 😉 To był wyczyn.
7 dziecko jedzie jezdnią drogi wojewódzkiej, a w Lublinie dorośli mężczyźni jeżdżą osiedlowymi uliczkami rowerem po chodniku. Nie ma dnia bez jakiegoś absurdu na naszych drogach.
To, że 7-letnie dziecko nie powinno poruszać się samodzielnie nie podlega dyskusji. Jest to rażące niedopełnienie opieki nad dzieckiem.
A teraz proszę weź rozpęd przed jakimś solidnym murkiem i przygrzej w niego główką. Pomogło?
Franiu- A teraz proszę weź rozpęd przed jakimś solidnym murkiem i przygrzej w niego główką. Pomogło?
Franiu, sam komentujesz swój wyczyn? W końcu dajesz radę na dwóch kółkach?! Szanuję! Tatuś pewnie przy pomocy środków przymusu bezpośredniego w postaci paska od spodni wytłumaczył Ci dlaczego źle zrobiłeś. Teraz piszesz na stojąco?
Na instruktora go od razu dla większości rowerzystów!!!Gratulacje,że żaden posiadacz PJ nie rozjechał małego i że sam nie wjechał ot tak sobie pod auto.Szerokości dzieciaku,pozdrawiam.
A to ” szprinc”będą z niego ludzie , juź taki mały a rozgarniety?
Dobrze, że dziecku się nic nie stało.
Ale jak wytłumaczyć to, że na tak długim odcinku (kilkukilometrowym) nikt nie zareagował?
Wystarczy, żeby rowerzysta złamał zakaz wjazdu, przejechał na czerwonym, albo ominął 50 metrów drogi rowerowej to ludzie dzwonią/reagują/zgłaszają/są oburzeni tym nieodpowiedzialnym zachowaniem „pedalarza”, ale gdy w niebezpieczeństwie jest małe dziecko – to wszystkie rowerofoby udają, że nic się nie dzieje.
Ale nie wiesz czy był w niebezpieczeństwie.Ubrał się i nawet założył kask (pewnie dla Ciebie Franiu to nienormalne)Gdyby jeszcze wyszperał kamizelkę to pewnie panowie policjanci,by go czekoladą wynagrodzili.Dla mnie osobiście zuch chłopak,a Ty mu do pięt nie dorastasz,ze swoimi urojonymi przepisami.Dzieciak ma wyobraźnie,a nie te Twoje „mam pierwszeństwo ,a to PDR to też mam i pędzę na złamanie karku.Popatrz na to jeszcze raz,Taki mały i nie podlazł pod koła większym,żaden większy też w niego nie wjechał,wniosek?Na drodze trafili się kierowcy (nie posiadacze PJ) i młody rowerzysta (chyba przez duże R).
Nie tylko rowerofoby nic nie widziały. Pedalarze nie widzieli bo po chodniku jechali ot co…
Kompleksy małego wacka. Powtarzam radę ze ścianą. Spróbuj.
Trzeba było w eskorcie małemu pozwolić jechać dalej ? młody wiedział jak jechać ??
Pewnie,że tak.Bardzo dobrze był zorientowany w terenie w/g artykułu.Osobiście gratulacje dla rodziców choć strach był.☺
Miałby co wspominać przez kilka lat, powinni pozwolić mu dojechać w asyście
Widzicie lubelscy pedaliści ?? Jeździ się jezdnią, wiedzą o tym nawet małe dzieci. Ale my masę kretynów czy jak tam oni się określają.
Popieram. Godne pochwaly zachowanie, rozsądek i nawyki małego, ale juz, rowerzysty, w stosunku do większości przypadkowych użytkowników rowerów!
Mały nie tylko ma „ułańską fantazję” jak na gówniarza, ale też jest ogarnięty jak na swój wiek 🙂
Rodzicom i dziadkom pewni skoczyło ciśnienie, grunt że skończyło się szczęśliwie.
Chłopiec jak i rodzice będą mieli co wspominać.
p.s. Babcia też wniebowzięta że jest tak lubiana przez swojego wnuczka który chciał ją odwiedzić 🙂
Mimo wszystko szacun chłopcze za rezolutność i zaradność. Myślę, że bardzo kochasz swą babcię, skoro wybrałeś się w taką podróż. Babcia na pewno Ci wybaczy tę nieostrożność, a rodzice, choć mocno ich przestraszyłeś, też nie będą Ci tego pamiętać. Szerokości!
Babcia i rodzice zapewne tak. Ciekawe, czy sąd też wybaczy dziadkowi…
Zuch!