Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

1,5-roczne dziecko wypadło z balkonu na trzecim piętrze (zdjęcia)

W sobotę rano z jednego z budynków przy ul. Niepodległości w Lublinie wypadło dziecko. 1,5-roczny maluch został przewieziony do szpitala.

Do zdarzenia doszło w sobotę rano w jednym z budynków mieszkalnych przy ul. Niepodległości w Lublinie. Policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że z balkonu mieszkania na trzecim piętrze wypadło dziecko.

Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja. 1,5-roczny maluch został przewieziony do szpitala, był przytomny. Jak przekazała nam podkom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, w mieszkaniu, z którego wypadło dziecko, znajdował się ojciec z trójką małych dzieci. Matka zaś w czasie zdarzenia miała być na zakupach.

Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności tego nieszczęśliwego wypadku.

1,5-roczne dziecko wypadło z balkonu na trzecim piętrze (zdjęcia)

1,5-roczne dziecko wypadło z balkonu na trzecim piętrze (zdjęcia)

(fot. lublin112.pl)

20 komentarzy

  1. Oto jest pytanie

    Wypadło czy zostało wyrzucone

    • wystarczy wzniesc na sie wyżyny inteligencji i przeczytać, wyraznie jet napisne 'wypadlo’

      • Wystarczy nawet średni poziom inteligencji, żeby zauważyć, iż wielokrotnie bywa wyraźnie napisane, że ktoś „wypadł z okna”, a nie wyskoczył.

    • Jasio (z III d)

      Każdemu i tak, i tak może się zdarzyć… chociaż zdarzali się tacy, co kisili dzieci w beczkach z kapustą, raz nawet, matka Polka spaliła noworodka w piecu CO, innej dziecko wypadło z rąk i samo zakopało się w stercie gruzu…

    • Odpowiadająca

      Każdy kto ma tak małe dzieci wiedzą że wystarczy na sekundę odwrócić wzrok. Wyrzucić to sobie można śmieci.

    • Pierwszy raz bym widział aby ktoś wyrzucił 500 zł za okno.

  2. „Matka winna bo jej nie było gdy była potrzebna” .To taki cytat z klasyki gatunku…

    • Odpowiadająca

      No przecież. Mężczyzna facet i chłopak zawsze niewinni 🙂

      • Odpowiadająca

        Matka jakby martwa 2 metry pod ziemia leżała to i tak WINNA. Bo jej nie było.

        Już inteligencji Pana i tej calej klasyki to podziękujemy.

        • Przepraszam, mój wpis był nie na miejscu. Próbowałem odegrać się za swoje życie gdy moja Matka opowiadała mi wydarzenie z przed moich narodzin,gdy mój starszy brat śmiertelnie zachorował a mój Ojciec zapierniczał w pracy(FSC) i nic nie wiedział o tragedii i „był winien że go nie było gdy trzeba”. Smartfonów i dostępu do telefonów wtedy nie było. Więc dużą część mojego życia upiększała ta historia i podobne.
          p.s.mój brat przeżył i wiele dokonał w życiu,ma się ok. Pozdrawiam Odpowiadającą.

  3. Moje dziecko również żyje, skończyło się na zadrapaniu na czole. Cud że nie stało się nic poważnego.

    Dziękuję serdecznie za państwa troskę.

  4. Biedne maleństwo. Też mam 1.5 mies dziecko. Czy uratowali je?

    • Jak pisałam wyżej. Żyje, ciągle bylo przytomne, kontaktowe. Ma zadrapania na czole i to wszystko. Zostajemy na obserwacji.

  5. No niepodległości 1 z tego co po bloku poznaję. *** jak cała Kalina….

  6. Ja przez 16 lat mialam otwarte tylko lufciki. Przy drzwiach balkonowych były ciężkie fotele. I przeżyłam, dzieci też. Więc zalecam innym, ten minimalizm i brak komfortu.

  7. Dziecko z opisanego zdarzenia żyje i ma się dobrze. Jak pisała już pani wyżej, jak mniemam mama dziecka- ma tylko kilka zadrapan na czole.
    Więcej zrozumienia. Od siebie życzę maluchowi zdrowia, a rodzicom wytrwałości.

Z kraju