14 ran postrzałowych u 4-letniej dziewczynki. Śledztwo wykazało, że strzał oddał ojciec, a nie matka
16:39 18-06-2020
Trwa śledztwo w sprawie zdarzenia, jakie miało miejsce na początku czerwca w miejscowości Brzeziny w powiecie ryckim. Jak już informowaliśmy, służby ratunkowe zostały powiadomione o postrzeleniu 4-letniej dziewczynki. Dziecko początkowo trafiło do szpitala w Rykach, tam lekarze orzekli, że obrażenia jakich doznała dziewczynka były bardzo poważne, więc zadecydowali o natychmiastowym przetransportowaniu jej do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Dokonano tego śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
U 4-latki stwierdzono 14 ran postrzałowych od śrutu, z czego jeden z nich utkwił w okolicach serca. Stan zdrowia dziecka określono jako zagrażający życiu. Niebawem okazało się, że postrzelony został również 27-letni mężczyzna. Pracował on na posesji, gdzie doszło do zdarzenia. W jego przypadku doznał on rany podudzia. Jak nas poinformowano, miał on 8 większych odłamków, która utkwiły w ciele, w tym cześć w kości piszczelowej, która uległa przez to pęknięciu.
Do postrzelenia obu osób przyznała się matka dziewczynki. Jak wyjaśniała, nastąpiło to w trakcie czyszczenia strzelby gładkolufowej. W pewnym momencie miało dojść do niekontrolowanego wystrzału broni. Jak wyjaśniała nam wtedy Katarzyna Matusiak w Prokuratury Okręgowej w Lublinie wszczęte zostało śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Kobieta miała pozwolenie na broń i na amunicję, policjanci zabezpieczyli w jej mieszkaniu trzy jednostki broni oraz posiadaną amunicję. Wszystko było przechowywane w szafie zabezpieczonej odpowiednim zamkiem. Kobieta była trzeźwa, ojca dziewczynki miało nie być w domu w momencie zdarzenia, kobieta zapewniała, że wykonywał on prace polowe.
Podczas prowadzonych w ostatnich dniach czynności okazało się jednak, że mężczyzna przebywał w mieszkaniu, co więcej, to on jest sprawcą postrzelenia. 31-latkowi prokurator przedstawił już zarzuty. Ojciec dziewczynki odpowie za spowodowanie obrażeń ciała u dwóch osób, a także za utrudnianie śledztwa w postaci nakłaniania do składania fałszywych zeznań, jak też składanie fałszywych zeznań. Mężczyzna przyznał się już do winy. Decyzją sądu zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
(fot. archiwum)
no i o co tu chodzi ?
Ludzie po przepracowaniu połowy życia w służbach…nie dostają pozwolenia na broń…. gdzie w tych trudnych czasach mogliby dużo pomóc w sytuacjach zagrożenia życia…itd – A tu taka sytuacja……..- NIE OGARNIAM
Dzien dobry.
Mam pytanie. Dlaczego, kiedy kobieta przyznała się do nieumyślnego postrzału dwóch osób pozostała na wolności, a teraz jej małżonek zs to samo został tymczasowo aresztowany? Skoro mataczył w zeznaniach, to kobieta również składała fałszywe zeznania. To jak to jest? Jest równo uprawnienie czy go nie ma?
Dziękuje i pozdrawiam.
a no może dlatego, że on postrzelił 2 osoby – więc on trzymał broń i był nieobliczalny, a matka mogła być zastraszona? dobry powód?
A czego ty się spodziewasz w państwie z tektury? Tutaj aż od 1944r coś normalnego jest nienormalne i na odwrót ! Komuchy nie oddały władzy zmieniają tylko nazwy Pis Po Ko Psl itd.itd. Tutaj pijaków rozbijających się po drogach puszczają wolno a jak ktoś stanie w obronie swojej rodziny przed bandytą trafia do aresztu i nie ważne czy użył pięści, siekiery, pały czy broni palnej
Duda chodzi na smyczy komuchów chińskich a Maowiecki trzyma się spódnicy führer Makreli
Gdybyś skończył prawo i odbębnił aplikację,zdał egzamin a potem asesurę to byś wiedział że za fałszywe zeznania nie ma aresztu, a za mataczenie, ukrywanie dowodów, namawianie do zmiany zeznań to już jest.
Zaniepokojony sam sobie odpowiedziałeś , mają problemy psychiczne skoro myśliwską bronią chcą ”pomagać” . Co do tej pani od razu pisałam ,że kłamie .
A on wspominał o broni myśliwskiej? Inna sprawa, że może rzeczywiście lepiej nie dawać broni do ręki niektórym „weteranom” służb.
własne dziecko śmieć postrzelił? zayye.. bac.
Ale wiejski tchórz!!!
Może zastał żonę z kolegą i zrobił się przypał .
Strzał był połowicznie celny i ucierpiało dziecko .
Pozbawić i matkę praw rodzicielskich za to, że w sprawie życia i zdrowia własnego dziecka składała fałszywe zeznania. Mam nadzieję, że dziewczynka do tych ludzi już nigdy nie wróci. Oby była zdrowa i przeżyła.
Ludzie nie wiecie jak było to po co to wasze gadanie .Stała się tragedią a wasze chore domysły są poprostu śmieszne.