100 tys. złotych strat po pożarze altanki. Sprawca podpalenia zatrzymany
13:34 11-05-2020
Pod koniec kwietnia tego roku na terenie ogródków działkowych przy ul. Rąblowskiej kompletnemu spaleniu uległa jedna z altanek. Właściciel oszacował straty na kwotę 100 tys. złotych.
Co więcej, tym samym okresie doszło do dwóch włamań do innych altanek. Sprawą zajęli się policjanci z VII komisariatu, którzy wpadli na trop sprawcy.
Jak się okazało, za sprawą tych czynów stał 43-letni mężczyzna. Sprawca został zatrzymany i trafił na komisariat. Podczas przesłuchania usłyszał trzy zarzuty. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)
Niezłą miał tą „altankę”!
zapewne była mała,drewniana i pozłacana
Jeżeli posiłkujesz się cennikiem tego szmelcu , którym handluje OBI, Castorama i inne markety budowlane to faktycznie rozdźwięk jest spory. Tymczasem żeby zbudować solidną altankę z prawdziwego zdarzenia by móc cieszyć się nią przez lata a nie 3-4 sezony lub do pierwszego wiatru czy solidnego kopnięcia – to niestety ceny idą w górę. Poza tym nikt nie buduje altany dla psa, albo żeby sobie jedynie stała. Wyposażenie też kosztuje.
No to jak komornik wsiadzie mu na leb to bedzie splacal te altanke to konca swego marnego zycia.
100 000zł za altankę ?? Co tam było w środku ??
Pewnie oszczędności życia w banknotach.
To zleć wybudowanie dobrej klasy altankę, zobaczymy jakie będziesz miał teraz wyceny.
Swego czasu 6 emerytów mających działki od strony ul. Rąblowskiej postanowiło od wiosny do jesieni hodować króliki, aby na zimę zapełnić zamrażarki. Ustalili dobowe dyżury po dwóch, by im ktoś nie ukradł. Pewnej nocy słyszą odgłosy włamania do pobliskiej altany. Nie mieli komórek, więc jeden z nich pobiegł do pobliskiego domu by zadzwonić na policję. Obudzony gospodarz miał jednak inny pomysł. Wziął ze sobą kawał giętkiego grubego kabla, podszedł złodzieja, rąbnął kilka razy i kazał mu rozbierać się do naga. Ten widząc 3 chłopa posłusznie to uczynił, na pożegnanie dostał parę kabli i uciekł. Buty i ubranie leżały parę miesięcy wyrzucone za bramę od strony ścieżki rowerowej – już nie wrócił. Da się? Po co tu policja, która zaraz by go wypuściła.
Kara tradycyjnie w zawieszeniu ,a odszkodowaniu już należy pomału zapominać.Taka prawda.
No to US ma fajnie – wystarczy zajrzeć do pit-ów , czy taka altanka za 100k ma podstawy.
Może 10000 miało być
Fajnie czyta się komentarze osób które nie wiedzą o czym piszą.
Pis wyliczył chyba kasę za tą altankę. z czego 20000 na altankę a 80000 do kieszeni. jakby PO wyceniało to by się altanka nie opłacała i w Niemczech by postawili