Nie żyje najsłynniejsza klacz na świecie. Pianissima padła z powodu skrętu jelit
22:16 20-10-2015
Stadnina Koni Arabskich w Janowie Podlaskim poinformowała, iż padła najsłynniejsza klacz z tej hodowli. Pianissima przed kilkoma dniami nagle zaniemogła. Jej opiekunowie natychmiast zajęli się klaczą, jednak ta czuła się coraz gorzej. Postanowiono o natychmiastowym przewiezieniu jej do jednej z warszawskich klinik, lecz nie udało się jej uratować. Jak się okazało, przyczyną był skręt jelit, tak gwałtowny, że niemożliwy do wyleczenia.
– Żadne słowa nie są odpowiednie do przekazania takiej wiadomości. Strzegliśmy jej jak oka w głowie – na pierwszy poród wysłaliśmy ją do USA, w pobliże najlepszej końskiej kliniki, po powrocie do kraju trzymaliśmy w stajniach pod specjalnym nadzorem, przygotowaliśmy jej nawet osobne pastwisko. Nie dawała nam jednak najmniejszych powodów do zmartwień. Aż do teraz. Zaniemogła nagle i na nic się zdała natychmiastowa pomoc lekarzy. Pozostawiła w szoku i żalu załogę stadniny, i jak myślimy – także wielbicieli na całym świecie. Najpiękniejsza, najbardziej niezwykła klacz świata pozostanie już tylko we wspomnieniach – wyjaśnia Marek Trela, prezes Stadniny.
Pianissima urodziła się 13 stycznia 2003 roku. Już po roku na pokazie we Falborku zdobyła tytuły Czempionki Klaczy Młodszych i Najlepszego Konia Pokazu. Później podobne tytuły zdobywała na większości pokazów, nie tylko w Polsce, lecz również na całym świecie. Jej uroda sprawiła, że w ciągu pół roku wygrała jednogłośnie sześć pokazów, w tym trzy najważniejsze – Puchar Narodów, Czempionat Europy i Świata. W grudniu 2013 jako pierwsza klacz w historii zdobyła Platynowy Medal Czempionatu Świata.
(fot. Stadnina Janów Podlaski)
2015-10-20 22:16:13
Szkoda.dzieki niej wiem ze konie arabskie są piękne. Kondolencje dla właściciela. Smierć klacZy jest straszna
Nie rozumiem. Piękna klacz sobie żyła i tak nagle… I to jeszcze z Polski. Ogromna strata dla wszystkich miłośników koni. A oni jeszcze o kabanosach gadają. Ludzie co piszą o stracia dla chodowli z podawaniem milionów są poprostu bez serca. Ja tam myślę ,że to nie wina hodowli ! Może jakaś nie wykryta choroba ? Nie wiem. O pannisimie powiem jak o Ruffian
” niepokonana ,ale niestety nie niezniszczalna :'( „